czwartek, 29 grudnia 2016

Najlepsze książki roku 2016




Zbliża się koniec roku i czas na podsumowania, również te czytelnicze.  Nie chcę Was jednak zamęczać liczbami i statystykami, więc w tym podsumowaniu ich nie znajdziecie.
Rok 2016 obfitował w dobre książki, ale również książki wyjątkowe,  które mną poruszyły, potrząsnęły, zadziwiły, zachwyciły czy wzruszyły, takie które wciąż we mnie siedzą.

Poniżej przedstawiam najlepsze książki przeczytane przeze mnie w dobiegającym końca roku. W zestawieniu znajdziecie zarówno książki wydane w 2016 roku, jak i pozycje starsze. Trochę klasyki, odrobinę fantastyki, kilka ciekawych reportaży, kryminał i powieści obyczajowe.
Lista nie jest uporządkowana, uszeregowana, nie jest też rankingiem, w którym przyznaję pierwsze miejsce, bo każda z tych książek jest wyjątkowa i zasługuje na najwyższe podium.




 
Słowa światłości. Brandon Sanderson
Przyznam, że bardzo ciężko było mi wybrać z przeczytanych tylko jedną z książek Sandersona, ponieważ każda ma to coś, które sprawia, że trudno jest obok nich przejść obojętnie.
Jednak największe wrażenie spośród przeczytanych przeze mnie książek zrobiły "Słowa światłości" Powieść o niezwykłych rozmiarach, wiarygodnych i głębokich postaciach, wykreowanym przepastnym świecie, spektakularnych scenach walki. Genialna epicka fantasy.
Recenzję możecie przeczytać tutaj 


 

Wszyscy na Zanzibarze. John Brunner
Powieść pełna gniewu i wściekłości na społeczeństwo, pełne agresji, pozbawione zdrowego rozsądku, które niczym tresowane zwierzątka podążają za pustymi sloganami oferowanymi przez media. Science-fiction, któremu niestety do fiction daleko. Doskonała nie-powieść i przejmująca wizja świata.
Recenzję możecie przeczytać tutaj





 
Postrzępienie. Paweł Kasprowicz
Minimalistyczna książka dla odważnych. Jedna z najbardziej pesymistycznych książek jakie przyszło mi czytać, gdzie psychodeliczny świat głównego bohatera udzielił się również i mnie. Smutek, samotność i śmierć wygląda z każdej strony, ukazując kruchość i ułudę życia. Kubeł zimnej wody, który zmusza do zatrzymania się i spojrzenie na swoje życie. 
Recenzję możecie przeczytać tutaj 




 

On. Zośka Papużanka
Wzruszająca, mądra i ludzka powieść o tym, że każdy z nas jest inny. "On" to historia o naszej wyjątkowości, a raczej jej braku, o oczekiwaniach rodzicielskich i macierzyństwie, które nawet jeśli jest pełne wstydu i rozczarowań to i tak jest piękne.
Recenzję możecie przeczytać tutaj 





 

Głód. Martin Caparros
Reportaż totalny, który wywołuje gniew, złość i gigantyczne uczucie bezsilności. Autor bez ckliwości, bez banałów i moralizatorstwa  pokazuje ludzi i ich historie, dociekliwie analizuje i z dużą wnikliwością przedstawia problem głodu na świecie. Jak do diabła możemy żyć wiedząc, że dzieją się takie rzeczy?
Recenzję możecie przeczytać tutaj 







Grona gniewu. John Steinbeck
Powieść unikatowa, wciąż współczesna,  niezbędna, po tych wszystkich latach  nadal ważna i wciąż krytyczna. "Grona gniewu" to sumienie Stanów Zjednoczonych. Autor pozbawia złudzeń o legendarnej Ameryce, obnażając kłamstwa o ziemi obiecanej, krytykując kapitalizm. Ważna, smutna i gorzka lektura, o głębokiej moralności, wręcz duchowa, dająca jednak nadzieję na lepsze jutro. Absolutnie ponadczasowa.
Recenzję możecie przeczytać tutaj 







Wojna i terpentyna. Stefan Hertmans
Opowieść o rodzinie, wojnie, miłości, pamięci, nadziei, która daje siłę do przetrwania.  To powieść, która jest jednocześnie koszmarna  i piękna. Pokazuje, że piękno i horror mogą iść ze sobą w parze, a kreatywność, sztuka i barbarzyństwo to dwie strony tego samego świata.  Siła zniszczenia i siła tworzenia. Wojna i terpentyna.
Recenzję możecie przeczytać tutaj





 

Mężczyzna na dnie. Iva





























Gęste, treściwe, każde słowo na swoim miejscu, genialne puenty. Połączenie realizmu z surrealizmem, kontrastowanie rzeczy zwyczajnych z nadzwyczajnymi i fantastycznymi. Cudowne połączenie teatralności i poetyckości.
Recenzja tutaj 




 


Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości. Swietłana Aleksijewicz
Krzyk świadków czarnobylskiej tragedii, która trwa dla nich po dziś dzień. Historie, które bolą, nie da się przejść obok nich obojętnie, ciężko nie uronić łzy, gdy "mąż staje się obiektem radioaktywnym o wysokiej gęstości". Nie można wzruszyć ramionami wobec ogromu cierpienia, milczenia władz radzieckich i bezduszności wobec losu ich obywateli. Przejmująca.
Recenzja tutaj




 

Jeśli o tobie zapomnę, stanę się kimś innym, Ida Linde
Przepiękna, intymna opowieść o życiu i śmierci, o tym co nieuniknione , ale również o tym, że ważne jest tu i teraz.  Mamy za zadanie  przeżyć nasze życie jak najlepiej i najpełniej, by później móc pamiętać i najważniejsze, nie zapomnieć o tych, którzy byli nam  najbliżsi i których kochaliśmy.
Książka, która daje nadzieję, że pomimo ulotności  życia, wiele pięknych chwil wciąż jeszcze przed nami.
Recenzję możecie przeczytać  tutaj 




 
Inna dusza. Łukasz Orbitowski
Uważam, że cała seria Na F/Aktach zasługuje na wyróżnienie, ale to właśnie Łukasz Orbitowski "Inną duszą" zrobił na mnie największe wrażenie. Ta książka jest jak trudna do usunięcia drzazga, pozostaje w czytelniku na długo, jeśli nie na zawsze. Porywa, wciąga, ale i przytłacza szarością, brudem, okrucieństwem i złem, które czai się gdzieś blisko, być może w każdym z nas.
Cała recenzja znajduje się tutaj



 

Prawiek i inne czasy. Olga Tokarczuk
Szczególna, uniwersalna powieść  o ludzkim losie i  nieubłaganej sile czasu, z którym każdy z nas musi się zmierzyć, przeżywając swoje  życie jak najlepiej, tak by nadać mu sens. Refleksyjna opowieść o życiu, jego ulotności,  przemijaniu i śmierci.
Recenzja tutaj



Właśnie tak prezentuje się lista moich książkowych ulubieńców roku 2016.
A jakie książki skradły Wasze serca w tym kończącym się roku? 

26 komentarzy:

  1. Nie czytałam żadnej z tych książek, "Opowieści z meekhańskiego pogranicza" właśnie zaczęłam, mam też w planach "Wszyscy na Zanzibarze". No i chyba wreszcie muszę dopisać do listy całą twórczość Brandona Sandersona skoro wszyscy ją tak chwalą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak podoba Ci się Wegner? "Wszyscy na Zanzibarze" polecam Ci gorąco, książka trudna, ale satysfakcja z lektury jest ogromna. A Sandersona polecam, przede mną co prawda jeszcze sporo, ale do tej pory wszystkie książki, które czytałam znakomite. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Sporo tego dobrego. :) Oczywiście Wegner, Sanderson i Brunner mnie tutaj nie dziwią. Steinbeck w sumie też nie, ale tą akurat książkę dopiero zacząłem wczoraj czytać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo, z chęcią dołożyłabym tak z 10 książek, chociażby "Ślepowidzenie" czy Ślepe stado" Brunner. W 2016 w zasadzie nie czytałam złych książek, nawet tych przeciętnych na palcach jednej ręki można byłoby policzyć.

      Usuń
  3. Czytałam jedynie "Ciemno, prawie noc". Bardzo chcę poznać jeszcze "On" oraz "Polska odwraca oczy". Życzę wielu cudownych lektur w 2017 roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dla Ciebie również. Papużankę i Kopińską z całego serca Ci polecam. Cudowne i wyjątkowe. Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  4. Świetny wybór, pod tymi co czytałem podpisuje się rękoma i nogami. Słowa Światłości, Wszyscy na Zanzibarze, czy Opowieści z Meekhańskiego pogranicza - ekstra! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brunner, Sanderson i Wegner to jakość sama w sobie :)

      Usuń
  5. Żadnej nie czytałam! Aż wstyd... Za to wiele z nich mam w planach już od dawna. Jeśli chodzi o reportaże to interesują mnie: Czarnobylska modlitwa, Polska odwraca oczy i oczywiśćie Inna dusza. Z seri na F/aktach czytałam Bestię i zrobiła na mnie duże wrażenie. Czytałam, że Inna dusza jednak jest jeszcze lepsza.

    Tyle u Ciebie tych bardziej poważnych książek, a u mnie... szkoda gadać. Obydwa zestawienia jakie miałam ostatnio na blogu (najleszpe i najgorsze książki) wiele mnie uświadomiły. Wydaje mi się, że po dwóch laach ciągłego czytania w końcu wiem co czytać i jaki mam gust :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że wybór między "Bestią" a "Inną duszą" to trudny dylemat, obie książki są doskonałe.
      Nie pisz, że wstyd, mój gust czytelniczy ciągle podlega zmianom, jak przypomnę sobie jakie książki czytałam w np. w liceum, wiem, że ponownie bym po nie nie sięgnęła. Czytasz takie książki na jakie masz ochotę i te które Ci się podobają w danym momencie i nie ma się czego wstydzić, na te "poważne" przyjdzie odpowiednia pora.
      Życzę Ci cudownych lektur w nadchodzącym roku i dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  6. Lektury godne polecenia. Najprzyjemniej wspominam "Prawiek i inne czasy". Nigdy nie sięgnę po czarnobylską modlitwę, bo powieści Swietłany są dla mnie za mocne. Mam zamiar przeczytać "Jeśli o tobie zapomnę, stanę się kimś innym" Idy Linde.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swietłana pisze cudownie, ale psychicznie masakruje, przeczytałam w tym roku dwie jej książki, oprócz "Czarnobylskiej modlitwy" jeszcze "Cynkowych chłopców" odchorowałam je bardzo. Ciężkie, ale warto.
      Książkę Idy Linde gorąco Ci polecam, miód na serce. Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  7. Wspaniała lista. Na pewno sięgnę po "Ciemno, prawi noc" - mam w planach
    Zastanawiałam się nad stworzeniem swojej, ale matko... jakie to trudne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudne, i to bardzo, moja wstępna lista miała 50 pozycji.
      Biorąc pod uwagę, że Ty przeczytałaś w tym roku ok 200 książek to łączę się w bólu bo dylematy pewnie masz spore.
      Joannę Bator polecam, od "Ciemno, prawie noc" zakochałam się w jej twórczości.

      Usuń
  8. Nie czytałam żadnej z tych książek, ale zdecydowanie chciałabym przeczytać te kilka pozycji:
    "On"
    "Głód"
    "Grona Gniewu"
    "Ciemno, prawie noc"
    "Polska odwraca oczy"
    "Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości"
    "Inna dusza"

    Ile bym dała, żeby je przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z całego serca, życzę by wszystkie te książki udało Ci się w nadchodzącym roku przeczytać. Pozdrawiam.

      Usuń
  9. Przeczytałam "Wojnę i terpentynę". Świetna książka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudowna, jeszcze bardziej się cieszę, bo ze Stefanem Hertmansem miałam w tyk roku okazję się spotkać i porozmawiać. Wiem ile kosztowało go napisanie tej książki, przez to jest jeszcze bardziej wyjątkowa.

      Usuń
  10. Jak dotąd nie czytałam żadnej książki z powyższych, ale mogę Ci obiecać, że w krótce się to zmieni :D

    PYSZNE BUKI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, te książki zrobiły na mnie wielkie wrażenie, i mam nadzieję, że i w Twoim przypadku tak będzie.

      Usuń
  11. Pamiętam jak się zachwycałaś Kopińską :) Kilka na pewno przeczytam. Mam na myśli Sandersona, Brunnera, Hertmansa, Wegnera, pewnie Steinbecka. A czytałam z wyżej wymienionych Orbitowskiego i Aleksijewicz (chyba nawet w tym samym czasie co Ty).
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku Kopińskiej to był zachwyt pomieszany z głębokim wstrząsem, który wciąż trwa.
      Ja koniecznie muszę nadrobić "Na fali szoku" Brunnera, którą Ty już czytałaś. Mam nadzieję że w 2017 uda mi się Sandersona cykl "Ostatnie imperium skończyć"

      Usuń
  12. Żadnej z tych książek nie przeczytałam. Ciekawa jestem Słów Światłości, mimo że, to ogromne tomisko. Ale opinie o nim są pozytywne.
    Pozdrawiam! :D
    http://magia-ksiazek-recenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi w trakcie czytania "Słów światłości" Sandersona, czy poprzedzającej jej "Drogi królów" ja czułam żal, że książka za chwilę się skończy. Ogromna, ale zachwycająca. Pozdrawiam.

      Usuń
  13. Kilka z nich czytałam i zgadzam się, że są dobre. Szczególnie cieszę się, że Ty też chwalisz książkę 'On' Papużanki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Papużanka mnie zachwyciła, nie dość, że opisała okres który pamiętam z dzieciństwa, opisała Kraków, to sprawiła, że gdzieś tam zaczęłam się utożsamiać z matką Śpika, a to rzadko się zdarza.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...