Zbliża się koniec roku i czas na podsumowania, również te czytelnicze. Nie chcę Was jednak zamęczać liczbami i statystykami, więc w tym podsumowaniu ich nie znajdziecie.
Rok 2016 obfitował w dobre książki, ale również książki wyjątkowe, które mną poruszyły, potrząsnęły, zadziwiły, zachwyciły czy wzruszyły, takie które wciąż we mnie siedzą.
Poniżej przedstawiam najlepsze książki przeczytane przeze mnie w dobiegającym końca roku. W zestawieniu znajdziecie zarówno książki wydane w 2016 roku, jak i pozycje starsze. Trochę klasyki, odrobinę fantastyki, kilka ciekawych reportaży, kryminał i powieści obyczajowe.
Lista nie jest uporządkowana, uszeregowana, nie jest też rankingiem, w którym przyznaję pierwsze miejsce, bo każda z tych książek jest wyjątkowa i zasługuje na najwyższe podium.
Lista nie jest uporządkowana, uszeregowana, nie jest też rankingiem, w którym przyznaję pierwsze miejsce, bo każda z tych książek jest wyjątkowa i zasługuje na najwyższe podium.
Przyznam, że bardzo ciężko było mi wybrać z przeczytanych tylko jedną z książek Sandersona, ponieważ każda ma to coś, które sprawia, że trudno jest obok nich przejść obojętnie.
Jednak największe wrażenie spośród przeczytanych przeze mnie książek zrobiły "Słowa światłości" Powieść o niezwykłych rozmiarach,
wiarygodnych i głębokich postaciach, wykreowanym przepastnym świecie,
spektakularnych scenach walki. Genialna epicka fantasy.
Recenzję możecie przeczytać tutaj
Recenzję możecie przeczytać tutaj
Wszyscy na Zanzibarze. John Brunner
Powieść pełna gniewu i wściekłości na społeczeństwo, pełne agresji, pozbawione zdrowego rozsądku, które niczym tresowane zwierzątka podążają za pustymi sloganami oferowanymi przez media. Science-fiction, któremu niestety do fiction daleko. Doskonała nie-powieść i przejmująca wizja świata.
Recenzję możecie przeczytać tutaj
Postrzępienie. Paweł Kasprowicz
Minimalistyczna książka dla odważnych. Jedna z najbardziej pesymistycznych książek jakie przyszło mi czytać,
gdzie psychodeliczny świat głównego bohatera udzielił się również i
mnie. Smutek, samotność i śmierć wygląda z każdej strony, ukazując
kruchość i ułudę życia. Kubeł zimnej wody, który zmusza do zatrzymania się i spojrzenie na swoje życie.
Recenzję możecie przeczytać tutaj
On. Zośka Papużanka
Wzruszająca, mądra i ludzka powieść o tym, że każdy z nas jest inny. "On" to
historia o naszej wyjątkowości, a raczej jej braku, o oczekiwaniach
rodzicielskich i macierzyństwie, które nawet jeśli jest pełne wstydu i
rozczarowań to i tak jest piękne.
Recenzję możecie przeczytać tutaj
Głód. Martin Caparros
Reportaż totalny, który wywołuje gniew, złość i gigantyczne uczucie bezsilności. Autor bez ckliwości, bez banałów i moralizatorstwa pokazuje ludzi i ich
historie, dociekliwie analizuje i z dużą wnikliwością przedstawia
problem głodu na świecie. Jak do diabła możemy żyć wiedząc, że dzieją się takie rzeczy?
Recenzję możecie przeczytać tutaj
Grona gniewu. John Steinbeck
Powieść unikatowa, wciąż współczesna, niezbędna, po tych wszystkich latach nadal ważna i wciąż krytyczna. "Grona gniewu" to sumienie Stanów Zjednoczonych. Autor pozbawia złudzeń o
legendarnej Ameryce, obnażając kłamstwa o ziemi obiecanej, krytykując
kapitalizm. Ważna, smutna i gorzka lektura, o głębokiej moralności,
wręcz duchowa, dająca jednak nadzieję na lepsze jutro. Absolutnie
ponadczasowa.
Recenzję możecie przeczytać tutaj
Wojna i terpentyna. Stefan Hertmans
Opowieść o rodzinie, wojnie, miłości, pamięci, nadziei, która daje siłę
do przetrwania. To powieść, która jest jednocześnie koszmarna i
piękna. Pokazuje, że piękno i horror mogą iść ze sobą w parze, a
kreatywność, sztuka i barbarzyństwo to dwie strony tego samego świata. Siła zniszczenia i siła
tworzenia. Wojna i terpentyna.
Recenzję możecie przeczytać tutaj
Mężczyzna na dnie. Iva Procházkova
Moim zdaniem najlepszy kryminał 2016 roku, ciekawa intryga, nietuzinkowi bohaterowie i czeski klimat. Procházkova wprowadziła nową jakość do mojego małego kryminalnego świata
Recenzja do przeczytania tutaj
Ciemno, prawie noc. Joanna Bator
Mocna depresyjna, jeszcze bardziej bolesna. Powieść napisana po to by walczyć z obojętnością, bo jak twierdzi Joanna Bator "na tym świecie ciągle istnieje dobro i warto o nie walczyć". Przerażający, bardzo mocny tytuł.
Recenzję możecie przeczytać tutaj
Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ- Południe.
Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Wschód- Zachód
Niebo ze stali. Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Robert Wegner
Cykl niezwykle uzależniający, za mną trzy części i nie potrafię wybrać ulubionego, każdy zachwyca rozmachem stworzonego świata, scenami walk, charakterystycznymi postaciami. Robert Wegner "Opowieściami z meekhańskiego pogranicza" wyniósł polską fantastykę na światowy poziom.
Polska odwraca oczy. Justyna Kopińska
Dramaty Polaków w Polsce XXI wieku i choć trudno uwierzyć, te historie wydarzyły się naprawdę. Zbiór reportaży, który krzyczy abyśmy otworzyli oczy na otaczające nas zewsząd
absurdy i patologie. Historie, które zmuszają do zadania sobie pytania,
dlaczego pozwalamy, by ludzkie tragedie w ogóle miały miejsce.
Recenzję możecie przeczytać tutaj
Księga szeptów. Varujan Voganian
Powieść ważna, nie tylko dla Ormian. Autor udowadnia, że nic nie jest w stanie
zniszczyć kultury i pamięci o Ormianach, potrzebny był tylko obraz,
którym jest jego "Księga szeptów". To w niej zawarta jest pamięć o
wydarzeniach, ludziach. Szept bolesny i piękny, szept dzięki któremu nie
zapomnimy.
Recenzja tutaj
Eksperyment literacki, w którym autorka zabiera czytelnika do
świata znajdującego się na granicy snu i jawy, życia i śmierci. Świata,
gdzie rządzi jej nieokiełznana niczym wyobraźnia, oraz nieskrępowana
swoboda literacka. Gęste, treściwe, każde słowo na swoim miejscu, genialne puenty.
Połączenie realizmu z surrealizmem, kontrastowanie rzeczy zwyczajnych z
nadzwyczajnymi i fantastycznymi. Cudowne połączenie teatralności i poetyckości.
Recenzja tutaj
Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości. Swietłana Aleksijewicz
Krzyk świadków czarnobylskiej tragedii, która trwa dla nich po dziś dzień. Historie, które bolą, nie da się przejść obok nich obojętnie, ciężko nie uronić łzy, gdy "mąż staje się obiektem radioaktywnym o wysokiej gęstości". Nie można wzruszyć ramionami wobec ogromu cierpienia, milczenia władz radzieckich i bezduszności wobec losu ich obywateli. Przejmująca.
Recenzja tutaj
Przepiękna, intymna opowieść o życiu i
śmierci, o tym co nieuniknione , ale również o tym, że ważne jest tu i
teraz. Mamy za zadanie przeżyć nasze życie jak najlepiej i najpełniej,
by później móc pamiętać i najważniejsze, nie zapomnieć o tych, którzy
byli nam najbliżsi i których kochaliśmy.
Książka, która daje nadzieję, że pomimo
ulotności życia, wiele pięknych chwil wciąż jeszcze przed nami.
Recenzję możecie przeczytać tutaj
Inna dusza. Łukasz Orbitowski
Uważam, że cała seria Na F/Aktach zasługuje na wyróżnienie, ale to właśnie Łukasz Orbitowski "Inną duszą" zrobił na mnie największe wrażenie. Ta książka jest jak trudna do usunięcia drzazga, pozostaje w czytelniku na długo, jeśli nie na zawsze. Porywa, wciąga, ale i przytłacza szarością, brudem, okrucieństwem i złem, które czai się gdzieś blisko, być może w każdym z nas.
Cała recenzja znajduje się tutaj
Recenzję możecie przeczytać tutaj
Inna dusza. Łukasz Orbitowski
Uważam, że cała seria Na F/Aktach zasługuje na wyróżnienie, ale to właśnie Łukasz Orbitowski "Inną duszą" zrobił na mnie największe wrażenie. Ta książka jest jak trudna do usunięcia drzazga, pozostaje w czytelniku na długo, jeśli nie na zawsze. Porywa, wciąga, ale i przytłacza szarością, brudem, okrucieństwem i złem, które czai się gdzieś blisko, być może w każdym z nas.
Cała recenzja znajduje się tutaj
Szczególna, uniwersalna powieść o ludzkim losie i nieubłaganej sile
czasu, z którym każdy z nas musi się zmierzyć, przeżywając swoje życie
jak najlepiej, tak by nadać mu sens. Refleksyjna opowieść o życiu, jego ulotności, przemijaniu i śmierci.
Recenzja tutaj
Recenzja tutaj
Właśnie tak prezentuje się lista moich książkowych ulubieńców roku 2016.
A jakie książki skradły Wasze serca w tym kończącym się roku?
Nie czytałam żadnej z tych książek, "Opowieści z meekhańskiego pogranicza" właśnie zaczęłam, mam też w planach "Wszyscy na Zanzibarze". No i chyba wreszcie muszę dopisać do listy całą twórczość Brandona Sandersona skoro wszyscy ją tak chwalą.
OdpowiedzUsuńI jak podoba Ci się Wegner? "Wszyscy na Zanzibarze" polecam Ci gorąco, książka trudna, ale satysfakcja z lektury jest ogromna. A Sandersona polecam, przede mną co prawda jeszcze sporo, ale do tej pory wszystkie książki, które czytałam znakomite. Pozdrawiam.
UsuńSporo tego dobrego. :) Oczywiście Wegner, Sanderson i Brunner mnie tutaj nie dziwią. Steinbeck w sumie też nie, ale tą akurat książkę dopiero zacząłem wczoraj czytać. :)
OdpowiedzUsuńSporo, z chęcią dołożyłabym tak z 10 książek, chociażby "Ślepowidzenie" czy Ślepe stado" Brunner. W 2016 w zasadzie nie czytałam złych książek, nawet tych przeciętnych na palcach jednej ręki można byłoby policzyć.
UsuńCzytałam jedynie "Ciemno, prawie noc". Bardzo chcę poznać jeszcze "On" oraz "Polska odwraca oczy". Życzę wielu cudownych lektur w 2017 roku!
OdpowiedzUsuńDziękuję, dla Ciebie również. Papużankę i Kopińską z całego serca Ci polecam. Cudowne i wyjątkowe. Pozdrawiam ciepło.
UsuńŚwietny wybór, pod tymi co czytałem podpisuje się rękoma i nogami. Słowa Światłości, Wszyscy na Zanzibarze, czy Opowieści z Meekhańskiego pogranicza - ekstra! :)
OdpowiedzUsuńBrunner, Sanderson i Wegner to jakość sama w sobie :)
UsuńŻadnej nie czytałam! Aż wstyd... Za to wiele z nich mam w planach już od dawna. Jeśli chodzi o reportaże to interesują mnie: Czarnobylska modlitwa, Polska odwraca oczy i oczywiśćie Inna dusza. Z seri na F/aktach czytałam Bestię i zrobiła na mnie duże wrażenie. Czytałam, że Inna dusza jednak jest jeszcze lepsza.
OdpowiedzUsuńTyle u Ciebie tych bardziej poważnych książek, a u mnie... szkoda gadać. Obydwa zestawienia jakie miałam ostatnio na blogu (najleszpe i najgorsze książki) wiele mnie uświadomiły. Wydaje mi się, że po dwóch laach ciągłego czytania w końcu wiem co czytać i jaki mam gust :)
Przyznam, że wybór między "Bestią" a "Inną duszą" to trudny dylemat, obie książki są doskonałe.
UsuńNie pisz, że wstyd, mój gust czytelniczy ciągle podlega zmianom, jak przypomnę sobie jakie książki czytałam w np. w liceum, wiem, że ponownie bym po nie nie sięgnęła. Czytasz takie książki na jakie masz ochotę i te które Ci się podobają w danym momencie i nie ma się czego wstydzić, na te "poważne" przyjdzie odpowiednia pora.
Życzę Ci cudownych lektur w nadchodzącym roku i dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam ciepło.
Lektury godne polecenia. Najprzyjemniej wspominam "Prawiek i inne czasy". Nigdy nie sięgnę po czarnobylską modlitwę, bo powieści Swietłany są dla mnie za mocne. Mam zamiar przeczytać "Jeśli o tobie zapomnę, stanę się kimś innym" Idy Linde.
OdpowiedzUsuńSwietłana pisze cudownie, ale psychicznie masakruje, przeczytałam w tym roku dwie jej książki, oprócz "Czarnobylskiej modlitwy" jeszcze "Cynkowych chłopców" odchorowałam je bardzo. Ciężkie, ale warto.
UsuńKsiążkę Idy Linde gorąco Ci polecam, miód na serce. Pozdrawiam ciepło.
Wspaniała lista. Na pewno sięgnę po "Ciemno, prawi noc" - mam w planach
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad stworzeniem swojej, ale matko... jakie to trudne!
Trudne, i to bardzo, moja wstępna lista miała 50 pozycji.
UsuńBiorąc pod uwagę, że Ty przeczytałaś w tym roku ok 200 książek to łączę się w bólu bo dylematy pewnie masz spore.
Joannę Bator polecam, od "Ciemno, prawie noc" zakochałam się w jej twórczości.
Nie czytałam żadnej z tych książek, ale zdecydowanie chciałabym przeczytać te kilka pozycji:
OdpowiedzUsuń"On"
"Głód"
"Grona Gniewu"
"Ciemno, prawie noc"
"Polska odwraca oczy"
"Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości"
"Inna dusza"
Ile bym dała, żeby je przeczytać :)
Z całego serca, życzę by wszystkie te książki udało Ci się w nadchodzącym roku przeczytać. Pozdrawiam.
UsuńPrzeczytałam "Wojnę i terpentynę". Świetna książka.
OdpowiedzUsuńCudowna, jeszcze bardziej się cieszę, bo ze Stefanem Hertmansem miałam w tyk roku okazję się spotkać i porozmawiać. Wiem ile kosztowało go napisanie tej książki, przez to jest jeszcze bardziej wyjątkowa.
UsuńJak dotąd nie czytałam żadnej książki z powyższych, ale mogę Ci obiecać, że w krótce się to zmieni :D
OdpowiedzUsuńPYSZNE BUKI
Bardzo się cieszę, te książki zrobiły na mnie wielkie wrażenie, i mam nadzieję, że i w Twoim przypadku tak będzie.
UsuńPamiętam jak się zachwycałaś Kopińską :) Kilka na pewno przeczytam. Mam na myśli Sandersona, Brunnera, Hertmansa, Wegnera, pewnie Steinbecka. A czytałam z wyżej wymienionych Orbitowskiego i Aleksijewicz (chyba nawet w tym samym czasie co Ty).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
W przypadku Kopińskiej to był zachwyt pomieszany z głębokim wstrząsem, który wciąż trwa.
UsuńJa koniecznie muszę nadrobić "Na fali szoku" Brunnera, którą Ty już czytałaś. Mam nadzieję że w 2017 uda mi się Sandersona cykl "Ostatnie imperium skończyć"
Żadnej z tych książek nie przeczytałam. Ciekawa jestem Słów Światłości, mimo że, to ogromne tomisko. Ale opinie o nim są pozytywne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :D
http://magia-ksiazek-recenzje.blogspot.com/
Uwierz mi w trakcie czytania "Słów światłości" Sandersona, czy poprzedzającej jej "Drogi królów" ja czułam żal, że książka za chwilę się skończy. Ogromna, ale zachwycająca. Pozdrawiam.
UsuńKilka z nich czytałam i zgadzam się, że są dobre. Szczególnie cieszę się, że Ty też chwalisz książkę 'On' Papużanki.
OdpowiedzUsuńPapużanka mnie zachwyciła, nie dość, że opisała okres który pamiętam z dzieciństwa, opisała Kraków, to sprawiła, że gdzieś tam zaczęłam się utożsamiać z matką Śpika, a to rzadko się zdarza.
Usuń