Zośka Papużanka, nauczycielka języka polskiego i doktor literaturoznawstwa uznanie czytelników zdobyła swoją debiutancką powieścią "Szopka", za którą otrzymała nominację do Nagrody Nike i Paszportów Polityki. "On" jest drugą powieścią autorki, a dla mnie pierwszym i wyjątkowym spotkaniem z jej twórczością.
On, czyli Śpik, mieszka wraz z rodzicami i młodszym bratem w jednym z krakowskich blokowisk. Śpik od samego początku jest inny. Przychodzi na świat za późno, jest nieciekawy, brzydki, nie jest szczególny. Od początku sprawia problemy, gubi zeszyty, nie przynosi piątek ze szkoły, jest klasowym popychadłem, wszyscy się z niego śmieją, a on nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Nie ma ambicji, nie
chce z nikim rozmawiać, żyjąc we własnym świecie, zafascynowany niebieskimi gąsienicami, wypluwającymi i połykającymi ludzi. Sensem jego istnienia są tramwaje, Śpik zna na
pamięć rozkład jazdy wszystkich tramwajów w Krakowie.
"On" to wzruszająca, mądra i ludzka powieść o tym, że każdy z nas jest inny, to historia o naszej wyjątkowości, a raczej jej braku, o oczekiwaniach rodzicielskich i macierzyństwie, które nawet jeśli jest pełne wstydu i rozczarowań to i tak jest piękne.
"Śpik.
Obrzydliwe przezwisko. Jak można takie słowo wymyślić, napisać, jak
można się dobrowolnie zgodzić na czytanie i myślenie w głowie takim
dźwiękiem, oznaczającym, bądźmy szczerzy, żółty glut z nosa, efekt
kataru i niechlujności."
Śpik jest bohaterem tragicznym, pod każdym względem beznadziejny, trudny w kontakcie, trudny dla matki, dla której jest wielkim rozczarowaniem, która patrzy co dzień na swojego syna, na jego beznadziejność, ale w tej beznadziejności bezwarunkowo go kocha. Wymarzyła sobie, że jej dziecko będzie piękne, inteligentne, wyjątkowe, a on jest zwyczajny. To trudna miłość, bo matka Śpika ma świadomość, że jej syn nigdy nie zaspokoi jej ambicji, bo zwyczajnie nie potrafi, po prostu będzie Śpikiem. Mimo rozczarowania i wstydu wie, że jej rolą jest być jego matką i kochać go mimo wszystko.
"On" to również obraz Krakowa, lat osiemdziesiątych, PRLowskiej szkoły gdzie panowały relaksy i czeskie tenisówki i gdzie rządziła unifikacja, apele i chałaty. Dla mnie to była sentymentalna podróż w czasie, do mojego dzieciństwa, kiedy na komunię jako prezent otrzymywało się zegarki elektroniczne, a rower Wigry-3 był spełnieniem marzeń każdego dziecka.
W powieści odnaleźć można również elementy metafizyczne. Tajemnicza postać pojawiająca się w życiu rodziny Śpika, jako taksówkarz, sprzedawca, a nawet kogut, wtrącająca się w ich życie, niosąca chaos, często zło. Odbieram tę postać jako wcielenie zła, ale czy to jest właśnie tytułowy On? A może On to Główny Dyspozytor Ruchu, wprowadzający w życie Śpika rutynę, porządek, pewną powtarzalność i spokój?
Zośka Papużanka ma wyjątkowy słuch językowy. Przeniosła do książki język ulicy, szkoły, podwórka, tworząc niezwykłą powieść o zwykłym życiu. Bardzo w ciekawy sposób poprowadzona jest narracja, wymaga skupienia, ale efekt jaki dzięki temu osiągnęła autorka jest niezwykły.
"On" to wyjątkowa, wręcz liryczna powieść, która zmusza do refleksji nad tym, czym właściwie jest normalność, i czy w ogóle można ją w jakiś sposób zdefiniować, uczy empatii.
Każdy w życiu spotkał swojego Śpika, z którego wszyscy się śmiali i który był kozłem ofiarnym, różnego i innego, ale czy inny oznacza gorszy?
On, Zośka Papużanka, Wydawnictwo Znak Literanova, 2016, ss. 336
Brzmi intrygująco :)
OdpowiedzUsuń"On" ma w sobie coś magicznego, polecam Ci gorąco.
UsuńUwielbiam tę książkę. Ta metafizyka w książce jest z cała pewnością.
OdpowiedzUsuńNie wiem tylko czy poprawnie tę metafizykę interpretuję. Papużanka ma świetny styl, język i koniecznie muszę przeczytać jej"Szopkę".
UsuńWłaśnie czytam tę książkę i muszę przyznać, że jest bardzo ciekawa. Inna.
OdpowiedzUsuńInna, ale piękna. Czeka Cię wspaniała lektura.
UsuńSzczerze pisząc bardzo chętnie do książki bym zajrzała :)
OdpowiedzUsuńSzczerze, bardzo, bardzo Cię zachęcam.
UsuńPodoba mi się liryczność powieści, o której piszesz. Mam ją już w planach, a tak pozytywna rekomendacja powoduje, że chcę przyśpieszyć ten moment. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzeka Cię cudowna lektura, ta powieść jest wyjątkowa.
UsuńCzuję, że po części jestem takim Śpikiem...
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu Twojej recenzji jak najszybciej udałam się do księgarni, żeby się w tę książkę zaopatrzyć! Ten rodzaj bohatera mnie fascynuje. Zastanawiam się, czy przypadkiem nie będzie ciekawym porównaniem dla bohatera "Stu dni bez słońca" Wita Szostaka. Kto wie, może napiszę o tym u siebie za jakiś czas. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńsamaporcelana.blogspot.com
"On" to nie tylko "nie-zwykły" bohater, fabuła, język, wszystko jest dla mnie naj. Bardzo się cieszę, że moja recenzja zachęciła Cię do jej przeczytania. Z ciekawością poznam Twoją opinię. Pozdrawiam serdecznie.
Usuń