niedziela, 31 stycznia 2016

Książek zatrzęsienie #7 - zapowiedzi wydawnicze lutego 2016

W lutym jeśli chodzi o nowości książkowe na półkach moje oczy zwróciły się przede wszystkim ku fantastyce. Wreszcie będę mogła przeczytać długo przeze mnie wyczekiwaną "Długą Utopię" Pratchetta i Baxtera, również pojawią się nowe pozycje w kolekcji Artefakty od Wydawnictwa Mag.  W innych wydawnictwach również odnalazłam kilka książek, moim zdaniem wartych przeczytania. Pewnie wszystko od razu na moją półkę nie trafi, ale chciałabym by te książki prędzej niż później trafiły na mój regał.

Zapraszam na mój przegląd, subiektywny oczywiście, nowości wydawniczych.


piątek, 29 stycznia 2016

Dziewczyna z ogrodu, Parnaz Foroutan- recenzja #103

W swojej debiutanckiej powieści "Dziewczyna z ogrodu" Parnaz Foroutan utkała piękną, ale smutną opowieść o żydowskiej rodzinie mieszkającej w Iranie, inspirowaną losami jej własnej rodziny. Ta historia to coś więcej niż świadectwo trudnego położenia kobiet żyjących w tamtejszej kulturze. Mimo, że zadbane, otoczone dobrami materialnymi przez swoich mężów, tak naprawdę żyją w niewoli i ucisku.

Mahbube, stara kobieta mieszkająca w Los Angeles, która twierdzi, że "Los Angeles to nie dom. To miejsce wymazuje całą pamięć o przeszłości"  A ona jest ostatnim światkiem życia jakie toczyło się w ogrodzie w Iranie i to ona opowiada historię swojej rodziny.
Rachel i Chorszid, jako piętnastolatki zostają wydane za mąż dwóm braciom Aszerowi i Ibrahimowi. Wspólne mieszkanie pod jednym dachem z jednej strony zapewnia im bezpieczeństwo i uprzywilejowaną pozycję, z drugiej strony są pod stałą kontrolą i zamknięcie  niczym w więzieniu. Od obu oczekuje się, że jak najszybciej zajdą w ciążę i wydadzą na świat synów. Szczególnie Aszer, mąż Rachel nie może doczekać się potomka. Zagubiona dziewczyna nie potrafi poradzić sobie z presją otoczenia. Sytuacja pogarsza się, gdy w Chorszid spodziewa się dziecka. W Rachel zaczyna wzbierać się coraz więcej gniewu i zazdrości, nie tylko wynikającej z ciąży szwagierki, ale również decyzji podjętej przez jej męża, która będzie miała fatalny wpływ na wszystkich członków  rodziny.

środa, 27 stycznia 2016

Elantris, Brandon Sanderson- recenzja #102

Moja przygoda z Brandonem Sandersonem zaczęła się trochę od końca. Najpierw przeczytałam jego "Drogę Królów", a moją drugą powieścią był jego debiut "Elantris" I te dwie powieści które dzieli 10 lat są doskonałym dowodem na to, jak długą drogę przeszedł pisarz i jak jego twórczość zmieniła się przez ten czas. "Elantris" to fenomenalny debiut i już tą powieścią Sanderson pokazał jak wielki talent w nim drzemie.  

W jednej z krain Opelonu znajduje się miasto Arleon, a nad nim góruje Elantris. Kiedyś przepiękne, gigantyczne miasto, które zamieszkiwały potężne istoty. Każda z tych istot była kiedyś zwykłym człowiekiem, dopóki gdy nie została dotknięta tajemniczą, odmieniającą ich mocą Shaod. Dzięki swym zdolnością magicznym pomagali ludowi Arleonu.
Dziesięć lat temu magia zawiodła. Elantrianie stali się słabymi, zniszczonymi, wyglądającymi jak trędowaci istotami, a samo Elantris pokryło się szlamem, mrokiem i popadło w ruinę. Shaod stała się przekleństwem. W nowej stolicy Arleonu, Kae, mieszkańcy starają się ignorować Elantris i jej mieszkańców. Do Kae przybywa przybywa w celu zawarcia politycznego małżeństwa z księciem korony Raodenem, księżniczka Serene z Teod. Po przybyciu dowiaduje się jednak, że Roaden nie żyje, a pomimo jego śmierci, małżeństwo zgodnie z prawem Kae uznaje się za zawarte, a Sarene jest uważana teraz za wdowę. Sarene postanawia  wykorzystać swoją sytuację oraz swoje wpływy by ukrócić machinację fjordyjskiego kapłana Hrathena, który przybył do Arleonu, aby go nawrócić i podporządkować swojemu panu i Bogu. Teod i Arleon są ostatnimi miastami, które sprzeciwiają się imperialnym zakusom fanatyków religijnych z Fjordell. Serene nie podejrzewa prawdy o zniknięciu księcia Roadena, który pada ofiarą Shoad i trafia do Elantris. 

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Sekret O' Brienów, Lisa Genova- recenzja #101

Biorąc w ręce powieść Lisy Genova "Sekret O' Brienów" wiedziałam, że nie będzie to łatwa i lekka lektura, że czeka mnie wiele emocji związanych z chorobą na którą cierpiał główny bohater, a z nim cała jego rodzina. Po niezwykłym "Motylu" (klik) gdzie bliżej poznałam istotę choroby Alzeihmera, tym razem Lisa Genova przybliża czytelnikowi jedną z najokrutniejszą chorób znanych człowiekowi, pląsawicę Huntingtona. Chorobą która ostatecznie prowadzi do tego, że chory staje się więźniem własnego ciała.

Czterdziestotrzyletni policjant, Joe o'Brien, mieszkający w Bostonie, jest oddanym mężem i dumnym ojcem czwórki dzieci oraz szanowanym policjantem. Joe'go zaczynają trapić problemy z koncentacją, dziwne drgawki oraz nietypowe dla niego wybuchy złości. Objawy początkowo przypisuje stresującej pracy, ale w związku z ich nasileniem umawia się na wizytę z neurologiem. Otrzymana diagnoza wywraca jego świat i świat jego najbliższych, okazuje się że Joe cierpi na nieuleczalną pląsawicę Huntingtona. Najgorszy w otrzymanej diagnozie jest fakt, że choroba jest genetyczna i każde z czworga dzieci Joe'go ma pięćdziesiąt procent szans na odziedziczenie felernego genu i tym samym choroby. 
Wraz z nasileniem się objawów Joe traci odznakę, ale nie poddaje się i walczy. Nie traci nadziei i próbuje z godnością stawić czoła chorobie, podczas gdy dzieci Joego, w tym najmłodsza jego córka Katie szukają w sobie odwagi by wykonać test, który może wyjaśnić, czy w przyszłości podzielą los swojego ojca.

sobota, 23 stycznia 2016

Próba, Eleanor Catton - recenzja #100

Pierwsze moje myśli po lekturze debiutanckiej powieści Eleanor Catton "Próby" to chaotyczna, dziwna i zachwycająca. Te trzy słowa najlepiej oddają tę powieść. Nic w niej nie jest proste i jednoznaczne. Jest jak jedna wielka zagadka, w której próbuje się rozgryźć co jest prawdą, a co kłamstwem. W dalszym ciągu ciężko mi uwierzyć, że ta powieść to debiut młodziutkiej Catton (wówczas dwudziestodwulatki). Niewiarygodny talent i urzekająca, bardzo dojrzała powieść.


Króciutko o fabule. Nauczyciel liceum muzycznego Pan Saladin ma romans z nieletnią uczennicą Victorią, co prowadzi do skandalu obyczajowego w mieście.  W tym samym czasie Instytucie Dramatycznym szkoły teatralnej, studenci planują wystawić sztuką opartą na tych wydarzeniach. Czas pokazuje, że pomysł nie był najlepszy.

czwartek, 21 stycznia 2016

Syreny z Tytana, Kurt Vonnegut- recenzja #99

Kurt Vonnegut zabrał mnie tym razem w podróż przez cały Układ Słoneczny. Odwiedziłam Merkurego, zatrzymałam się chwilę na Marsie, żeby ostatecznie wylądować na Tytanie, księżycu Saturna. Jednak "Syreny z Tytana" Vonneguta to nie tylko rasowe science fiction, to również satyra, ale było nie tylko śmiesznie i ironicznie, bo powieść ma w sobie coś refleksyjnego i przygnębiającego.


Kiedy Winston Niles Rumfoord wlatuje statkiem kosmicznym do chronosynklastycznego tunelu, zamienia się w czystą energię i materializuje się tylko wtedy, kiedy styka się z Ziemią lub jakąś inną planetą. W związku z tym do domu w Newport, na Rhode Island dociera co pięćdziesiąt dziewięć dni i tylko na godzinę. Jedyna pociecha z tego taka, że zna przeszłość i przyszłość. Wie, że jego żona leci na Marsa, aby się związać się z Malachim Constantem, najbogatszym mężczyzną na świecie. Ponadto wie, że na Tytanie - jednym z księżyców Saturna - znajduje się Salo obcy z planety Tralfamadore, który od 200 tysięcy lat czeka na zapasową część do swojego statku kosmicznego. Zaprzyjaźnia się z nim i na Marsie tworzą państwo złożone z porwanych Ziemian, wśród których znajduje się również wspomniany Malachiasz Constant i była żona Winstona, Beatrycze.

wtorek, 19 stycznia 2016

Najgorszy czlowiek na świecie, Małgorzata Halber - recenzja #98



"Najgorszy człowiek na świecie" Małgorzaty Halber to jedna z najtrudniejszym i bardziej przygnębiających książek jakie czytałam. To bardzo szczery przekaz, po której człowiek czuje się jak rozbite lustro, a potem próbuje poskładać się w jeden kawałek.

Krystyna,  ma świetną pracę w telewizji, chłopaka, jest magistrem filozofii, przy tym alkoholiczką i narkomanką. Wygadana, wesoła i przebojowa imprezowiczka, tak widzą ją inni, a ona sama wśród ludzi czuje się bardzo niepewnie.  Odwagi dodaje jej alkohol. Przed szkołą, po pracy, na imprezie, przed randką, by dobrze się bawić, by się nie bać. Przed trzydziestką Krystyna postanawia przestać pić. 

niedziela, 17 stycznia 2016

Więcej czerwieni, Katarzyna Puzyńska- recenzja #97

Z miejscowością Lipowo mam mały dylemat. Z jednej strony przypomina mi moja ukochane
Mazury, na których mogłabym się zaszyć i wdychać całą sobą. Z drugiej jak pomyślę o wskaźniku przestępczości i mieszkańcach skrywających trupy w szafach, cieszę się, że miejscowość powstała jedynie w głowie Katarzyny Puzyńskiej. Pisarka zapewnia mi bezpieczne "wakacje" w Lipowie, tym razem dzięki powieści "Więcej czerwieni"

W Lipowie, po śnieżnej zimie, przyszło gorące lato. Niestety policjanci zamiast opalania i wakacji mają na głowie kolejne dochodzenie. W okolicach Lipowo zostają zabite dwie młode kobiety. Ciała są okrutnie okaleczone. Okazuje się, że obie dziewczyny chodziły do tej samej klasy w szkole podstawowej. Po kilku dniach zostają zamordowane kolejne dwie osoby. Wydział kryminalny policji z Brodnicy podejrzewa, że oba zabójstwa mogą być efektem działania seryjnego mordercy. Młodszy aspirant Daniel Podgórski dołącza do ekipy śledczej, którą prowadzi komisarz Klementyna Kopp. 
Kto i dlaczego zabija? Czy śledczym uda się szybko schwytać sprawcę zanim dojdzie do kolejnej tragedii?

sobota, 16 stycznia 2016

Liebster Blog Award #5 #6

Dzisiaj prywata i to w stereo, bo otrzymała dwie nominacje do Liebster Blog Award. Pierwszą od Lorda Victora z  bloga My Book Town i Łukasza z bloga Świat Fantasy.
Oba blogi gorąco Wam polecam.










czwartek, 14 stycznia 2016

Grzesznik, Tess Gerritsen - recenzja #96

To już moje trzecie spotkanie z duetem Rizzoli i Isles, ale czuję jakby to "Grzesznik" Tess Gerritsen był pierwszą książką w cyklu  gdzie obie bohaterki są w pełni obecne i tworzą, mimo różnicy temperamentów, bardzo zgrany duet.

W opactwie Garystones ofiarami brutalnej napaści padają dwie zakonnice- jedna ginie, natomiast druga w stanie śpiączki trafia do szpitala. Sekcja zwłok pokazuje, że Camille, zamordowana zakonnica była w ciąży. Równolegle w opuszczonym budynku dawnej restauracji policja odkrywa kolejne zwłoki. Śledztwo prowadzone przez Jane Rizzoli  i Maurę Isles odnajduje powiązania między tymi dwiema sprawami. Morderstwa w jakiś sposób łączą się również z masakrą w indyjskiej osadzie trędowatych, do której doszło kilka lat wcześniej i w wyniku której zostają zamordowani prawie wszyscy mieszkańcy. I Właśnie to wydarzenie w Indiach jest kluczem do rozwiązania zagadki zabójstw.

wtorek, 12 stycznia 2016

Buźka, Sophie Hannah - recenzja #95

To moje drugie spotkanie z angielską pisarką Sophie Hannah i jej "Buźka" utwierdziła mnie w przekonaniu, że autorka jest mistrzynią thrillerów psychologicznych. Moje słabe nerwy zostały zszargane tą powieścią.

Alice Fancourt, świeżo upieczona mama jest zakochana w swojej córeczce Florence, po raz pierwszy od porodu  wychodzi z domu, zostawiając córkę pod opieką męża. Kiedy dwie godziny później kobieta wraca do domu mąż smacznie śpi, a w dziecięcym pokoju Alice znajduje inne niemowlę. Młoda matka nie ma wątpliwości, że ktoś podmienił jej dziecko. David, jej mąż, twierdzi, że Alice popada w paranoje, cierpi na depresję poporodową i dlatego nie poznaje własnego dziecka. Porwanie zostaje zgłoszone na policję. Sprawę prowadzi Simon Waterhouse, który jako jedyny wierzy Alice. Mają zostać przeprowadzone testy DNA, które mają stwierdzić czy dziewczynka faktycznie została podmieniona. Tymczasem na kilka dni przez wykonaniem badań Alice wraz z dzieckiem znikają.

sobota, 9 stycznia 2016

Motylek, Katarzyna Puzyńska - recenzja #94

Nazwisko Katarzyny Puzyńskiej prześladowało mnie od dłuższego czasu. Z prześladowcą trzeba się zmierzyć, ale nawet na ten moment musiałam poczekać, bo kolejki w bibliotece ogromne, a to też chyba o czymś świadczy.
Nadszedł ten dzień, a raczej wieczór kiedy rozpoczęłam lekturę "Motylka" i przyznam, że Katarzyna Puzyńska zaserwowała mi taki kryminał, dla którego zarwałam noc. Zachwycam się tym debiutem. Cud miód i orzeszki.

W mroźny zimowy poranek na skraju mazurskiej wsi zostaje znalezione ciało zakonnicy. Początkowo wydaje się, że kobietę potrącił samochód. Szybko okazuje się jednak, że ktoś ją zabił i potem upozorował wypadek. Kilka dni później ginie kolejna osoba. Ofiary nie wydają się być ze sobą w żaden sposób związane. Zaczyna się wyścig z czasem. Policja musi odnaleźć mordercę, zanim zginą następne kobiety.
Śledztwo prowadzone przez aspiranta Daniela  Podgórskiego i jego zespół, ze wsparciem komisarz Klementyny Kopp ujawnia tajemnice mrocznej przeszłości zakonnicy, przy okazji odkrywając też mniejsze lub większe przewinienia mieszkańców tylko na pozór sielskiej miejscowości.

czwartek, 7 stycznia 2016

Salon d'Amour, Anna Jansson- recenzja #93

Za oknem  zima (przynajmniej w Krakowie), a nic tak nie rozgrzewa jak gorąca czekolada, albo kojąca serce lektura.  To nic że z zimnej Szwecji, bo stamtąd właśnie pochodzi autorka znana przede wszystkim z kryminałów Anna Jansson. "Salon d'Amour", jest  ciepłą, pełną optymizmu powieścią, idealną na zimowe długie wieczory.

W miasteczku Visby na Gotlandii Angelika, prowadzi dość nietypowy salon fryzjerski Salon d'Amour.  Pierwsze pytanie jakie stawia przybyłemu do jej salonu klientowi " Co mogę dla Ciebie zrobić? nie dotyczy tylko włosów, chodzi bardziej "Co mogę dla Ciebie uczynić w twoim życiu?"
Właścicielka oprócz typowych usług fryzjerskich pełni dla swoich klientów rolę terapeutą, jak również jest bardzo mocno zaangażowana w ich sprawy sercowe.
W salonie pomaga jej Ricky, który staje się jej pomocnikiem w najważniejszym zadaniu, polegającym na uszczęśliwianiu i swataniu klientów salonu.
Angelika pomaga układać życie innym, a sama wpada w kłopoty. Czy będzie mogła liczyć na pomoc innych?

wtorek, 5 stycznia 2016

Znalezione nie kradzione, Stephen King- recenzja #92

To pierwsza książka Stephena Kinga o której nie wiem co napisać i nie wiem jak ocenić. "Pan Mercedes" pierwsza powieść detektywistyczna autora była całkiem przyzwoita, liczyłam, że kontynuacja cyklu "Znalezione nie kradzione" utrzyma poziom swojej poprzedniczki, ale.. no właśnie mam ale i czuję się zawiedziona.

Jest rok 1978, kiedy Morris Bellamy napada na farmę należąca do jednego z najlepszych pisarzy, Johna Rothsteina. Morris jest na niego wściekły, bo od lat nie wydał żadnej powieści oraz zmienił jego ulubionego bohatera z buntownika w oportunistę. Bellamy zabija pisarza i opróżnia jego sejf, w którym znajdują się rękopisy Rothsteina oraz 20 000 dolarów. Morris trafia do więzienia, jednak z całkiem innego powodu.
W 2010 roku Peter Sauber, syn jednej z ofiar ataku Pana Mercedesa odnajduje kufer wypełniony notesami Rothsteina oraz gotówkę. Teraz Bill Hodges i jego dwoje pomocników; Holly i Jerome muszę uratować Petera i jego rodzinę przez mściwym Bellamy, który wychodzi na wolność i jest mocno zdesperowany by odzyskać to co kiedyś należało do niego.

sobota, 2 stycznia 2016

Droga Królów, Brandon Sanderson - recenzja #91

Nowy 2016 rok rozpoczynam recenzją książki która wprowadziła do mojego małego czytelniczego światka prawdziwą burzą, dokładnie arcyburzę. "Droga Królów" Brandona Sandersona od samego początku przykuwa wzrok przede wszystkim swoim imponującym rozmiarem. A zawartość, cóż, to doskonałość w każdym calu, w każdym detalu.

W Drodze Królów śledzimy losy czworga bohaterów. Kaladin, syn chirurga i były żołnierz, w skutek zdrady zostaje niewolnikiem. Trafia do armii jako mostowy, których przeznaczeniem jest śmierć. Shallan to młoda dziewczyna, która pod pretekstem zdobycia wiedzy trafia jako podopieczna do jednej z najbardziej wykształconych kobiet Jasnah, jej prawdziwym celem jest jednak zdobycie fabriala, który ma pomóc jej rodzinie w odzyskaniu utraconego majątku.
Dalinar, arcyksiążę, wojownik, jeden z zaufanych ludzi króla, dręczą go wizje, które każą mu zjednoczyć księstwa i ostrzegają przed zbliżającym się końcem. 
Szeth, kłamca z Shinowaru, morderca, który płacze kiedy zabija. Posługuje się pancerzem i ostrzem odprysku. To właśnie Szeth jest przyczyną toczącej się wojny, jako że zabił króla Gawilara. 
To właśnie od tej czwórki zależą losy świata, nadchodzi Wieczna Burza a oni są kluczem.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...