czwartek, 30 czerwca 2016

Ksiażek zatrzęsienie #12 - zapowiedzi wydawnicze lipca 2016

W tym miesiącu ten post powinien mieć tytuł książek mała garść, gdyż buszując po stronach wydawnictw jedynie dwie zapowiedzi wydawnicze przykuły moją uwagę i chciałabym by zagościły na mojej półce.
Oto i one:

wtorek, 28 czerwca 2016

Mężczyzna na dnie, Iva Procházková - recenzja #171

"Nie żyje? zdumiał się kierownik- Ale jak?- Całkowicie - zapewnił go Divis"
Czytałam wiele kryminałów dobrych, jeszcze więcej bardzo dobrych, wśród nich zdarzały się i perełki, ale tak znakomitego, genialnego i wybitnego jak "Mężczyzna na dnie"
Osvalda Zapletala, policjanta. O policjancie nikt złego słowa nie chce powiedzieć, bo w końcu o zmarłych mówi się dobrze, albo wcale, a zamordowany mężczyzna z dna jeziora taki święty nie był. Prowadzący śledztwo podinspektor Marián Holina odkrywa nie tylko brudną przeszłość denata, sama lista potencjalnych morderców okazuje się być wyjątkowo długa.

niedziela, 26 czerwca 2016

Tajemnica diabelskiego kręgu, Anna Kańtoch - recenzja #170

Annę Kańtoch do tej pory kojarzyłam tylko z opowiadaniami, wyśmienitymi zresztą i docenianymi, bo właśnie za opowiadania autorka została nagrodzona aż cztery razy im. Janusza A. Zajdla. "Tajemnica diabelskiego kręgu" to moja pierwsza powieść tej pisarki. I było to spotkanie z dreszczykiem, mroczne, pełne tajemnic, aniołów i demonów.

Polska, lata pięćdziesiąte XX wieku, kraj wyniszczony wojną, a z nieba spadają Anioły. Te skrzydlaste  i cudowne istoty ludzie muszą ukrywać w swoich domostwach przed służbami bezpieczeństwa.  Pewnego dnia trzynastoletnia Nina idzie na spotkanie z jednym z Aniołów, który informuje ją że wakacje spędzi w klasztorze w miejscowości Markoty. Na miejsce oprócz Niny przybywa dwanaścioro dzieci i tam dowiadują że wśród nich znajduje się Wybraniec, który jako jedyny może pokonać zło, które czai się za murami klasztoru w Markotach.

piątek, 24 czerwca 2016

Wojna i terpentyna, Stefan Hertmans - recenzja #169

"Najlepsze historie znajdują się blisko nas", przekonał się o tym Stefan Hertmans, kiedy jego dziadek powierzył mu swoje dzienniki. Wnuk obiecał, że je przeczyta, ale fakt, że znał dramatyczne historie swojej rodziny, przez wiele lat powstrzymywał go by zajrzeć do jego pamiętników. Po ich lekturze Stefan Hertmans napisał powieść "Wojna i terpentyna", fascynującą i porywająca historię o sile zniszczenia jaką niesie wojna i sile tworzenia jaka tkwi w  malarstwie.

"Wojna i terpentyna" to opowieść o Urbainie Martienie, dziadku Stefana Hartmansa, zwyczajnego, spokojnego człowieka, który brał udział w Wielkiej Wojnie (I wojnie światowej), którego pasją było malarstwo. Sama powieść skonstruowana jest na wzór tryptyku. Pierwsza część to wspomnienia autora o dziadku, jak Hertmans go zapamiętał, jak również o młodości Urbaina. Druga część powieści  to przeredagowane wspomnienia dziadka z okresu I wojny światowej, w której brał udział. Ostatnia, opowiada o życiu Urbaina po wojnie, gdzie na nowo próbuje ułożyć życie, malując obrazy. 

środa, 22 czerwca 2016

Zagubiony autobus, John Steinbeck- recenzja #168

"Zagubiony autobus" to jedna z mniej znanych powieści Johna Steinbeck, a szkoda, bo jest to doskonały przykład niezwykłego pióra tego amerykańskiego powieściopisarza i jego unikalnej zdolności do wychwytywania "tego czegoś" w Ameryce i Amerykanach.

Fabułę "Zagubionego autobusu" można ująć dosłownie w jednym zdaniu. To opowieść o pasażerach podróżujących autobusem jadącego bocznymi drogami Kalifornii z Rebel Corners do San Juan de la Cruz. 

Nudy? Nie w przypadku Steinbecka. Co prawda nie ma tutaj szybkiej akcji, napięcia, czy nagłych zwrotów akcji, a prosta i zwyczajna historia. Siła tej powieści nie tkwi w fabule, ale w ludziach, bo to właśnie bohaterowie są osią tej powieści i na nich skupia się autor.

poniedziałek, 20 czerwca 2016

Ginekolodzy, Jürgen Thorwald - recenzja #167

Wdzięczność, to właśnie to uczucie towarzyszyło mi nieustannie w czasie lektury "Ginekologów" Jürgena Thorwalda. Ten niemiecki pisarz, dziennikarz i historyk sprawił, że doceniłam czasy w których żyję. Ciężkie było życie kobiety, istoty nieczystej, uważanej za największe źródło grzechu. Wiele lat musiało upłynąć, wiele ludzkich istnień musiało poświęcić swoje życie, by ginekologia pokonała ogromną przepaść, i znalazła się w tym miejscu, w którym jest obecnie. To co było wcześniej najlepiej określa jedno słowo, horror.

sobota, 18 czerwca 2016

Dusza Cesarza, Brandon Sanderson- recenzja #166

"Dusza cesarza" Brandona Sandersona to małe dzieło sztuki. Małe, gdyż ta osadzona  w Sel,  świecie Elantris nowela liczy około sto stron, ale na tych stu stronach, autor pokazał cały swój wyjątkowy kunszt i talent, udowadniając, że jest prawdziwym mistrzem wśród pisarzy fantasy.

Wan ShaiLu, to ktoś więcej niż zwyczajna oszustka, jest Fałszerzem, potrafiącym zmieniać naturę rzeczywistości. Zostaje pojmana podczas próby zastąpienia Księżycowego Berła falsyfikatem, osadzona w więzieniu i skazana na śmierć. Ma jednak szansę uratować swoje życie. W wyniku zamachu na cesarza Ashravana, przez skrytobójców zostaje zabita żona władcy, on sam uchodzi z życiem, ale utracił świadomość. Shai otrzymuje zadanie praktycznie niemożliwe do wykonania, w ciągu niespełna stu dni ma, za pomocą Fałszerstwa, stworzyć nową duszę dla cesarza.

czwartek, 16 czerwca 2016

Pan Lodowego Ogrodu tom IV, Jarosław Grzędowicz- recenzja #165

Wszystko co dobre ma swój koniec, "Pan Lodowego Ogrodu" również. Nie spotkam już więcej Vuko, Filara, Cyfrala i przepełnionego magią Midgaardu. Łezka się w oku kręci, ale finał był...och co to był za finał.

O fabule cicho sza.....zakończenia się nie zdradza.

wtorek, 14 czerwca 2016

Shantaram, Gregory David Roberts- recenzja #164

Zgodnie z obietnicą Marcina Mellera, który widnieje na okładce "Shantaram" Gregorego Davida Robertsa, to osiemset stron czytelniczego raju, i nagroda za wszystkie przeczytane rzeczy średnie. Żałuję, ale nie zostałam uzależniona, specjalnie mnie nie zassała, ani zahipnotyzowała i z ulgą przyjęłam jej zakończenie. Shantaram jest w mojej ocenie tylko przeciętny.

"Shantaram" o po części autobiograficzna historia alter ego autora , który w 1978 roku za napady z bronią w ręku został skazany na dwadzieścia lat więzienia, z którego uciekł w biały dzień do Bombaju w Indiach. Tam ukrywa się w slamsach, gdzie leczy biedaków. Bombaj, który miał być tylko chwilowym schronieniem, stał się jego domem. To miejsce gdzie toczą się brudne interesy, kwitnie handel narkotykami, przemyt, fałszerstwa, ale również miejsce gdzie można zdobyć prawdziwe przyjaźnie, odnaleźć miłość i prawdę o samym sobie.

niedziela, 12 czerwca 2016

Noc ciemnych kłamstw, Dominik Dán- recenzja #163

"Noc ciemnych kłamstw" jest moim drugim spotkaniem ze słowackim autorem kryminałów Dominikiem Dánem oraz komisarzem Richardem Krauzem.  Kolejnym rewelacyjnym spotkaniem, intensywnym i niestety krótkim bo "Noc ciemnych kłamstw" to książka, którą się pochłania w tempie zastraszającym i przy której poziom adrenaliny jest niebezpiecznie podniesiony.

W piątkowe popołudnie, kiedy każdy myśli już o tym by pójść do domu, niż oddawać się pracy, Richard Krauz i Jozef Fischer zostają wezwani do gabinetu swojego przełożonego. Szef powierza im sprawę, która w istocie okazuje się być skandalem kryminalno-polityczno-obyczajowym. W nowobogackiej willi zostaje znalezione ciało dziewczyny pracującej w agencji towarzyskiej, sprawca jest znany, więc Krauz i Chosé w zasadzie nie są potrzebni. A jednak... okazuje się, że w sprawę wmieszany jest syn kandydata na prezydenta, a wybory już za kilka dni. Politycy i służby specjalne chcą  sprawę zamieść pod dywan, ale jest świadek zdarzenia, którego detektywi muszą odnaleźć. Spisek goni spisek, a wciągnięci w nieczystą intrygę Krauz i Fischer nie wiedzą co jest prawdą, a co przygotowanym przedstawieniem.

piątek, 10 czerwca 2016

Zamki na piasku, Chris Bohjalian- recenzja #162

Są wydarzenia w naszej historii, które zakrywa kurtyna milczenia, a do takich wydarzeń należy ludobójstwo Ormian. Zbrodnia popełniona przez Imperium Otomańskie na ludności ormiańskiej w czasie I wojny światowej, nad którą przez lata  panowała zmowa milczenia, ze względu na pozycję Turcji na arenie międzynarodowej. W rzezi w której zginęło około 1,5 miliona ludzi.
Właśnie rzeź Ormian stała się głównym tematem powieści Chrisa Bohjaliana "Zamki na piasku". Pełna pasji, ale przepełniona smutkiem  i współczuciem opowieść o bestialskiej zagładzie i człowieczeństwie.

Laura Petriosan pod wpływem telefonu jaki otrzymuje, rozpoczyna poszukiwania swoich ormiańskich korzeni, by dowiedzieć się czegoś  więcej o swojej babci i ormiańskim dziadku, którzy poznali się w czasie rzezi, a o której Laura wie niewiele. Tym sposobem przenosimy się do Aleppo w Syrii, do 1915 roku gdzie w ramach akcji humanitarnej przyjeżdża młoda Amerykanka Elizabeth. Celem misji jest dostarczenie potrzebnej żywności, lekarstw, oraz pomocy medycznej uchodźcom, którzy ocaleli z Rzezi Ormian. Na miejscu poznaje Armena, młodego ormiańskiego inżyniera, w którym dość szybko się zakochuje, a który niedługo opuszcza Aleppo, wstępując do Armii Brytyjskiej i wyrusza do Egiptu.

środa, 8 czerwca 2016

Długa Utopia, Terry Pratchett, Stephen Baxter - recenzja #161

"Długa utopia" to czwarta i przedostatnia część niezwykłego cyklu autorstwa Terrego Pratchetta i Stephena Baxtera. Do lektury zasiadłam w trochę ponurym nastroju, w końcu Pratchetta już z nami nie ma, a sama powieść ma w sobie sporo melancholii, czuć już jesienny wiatr, który wieje przez długie ziemie i nadchodzący kres.

Nie chcę odkrywać zbyt wiele z fabuły powieści, nie mam powodu, by pozbawiać Was przyjemności z odkrywania tajemnic i bogactwa jakie skrywają światy równoległe. Dla tych, którzy nie mieli okazji czytać cyklu napiszę, że założeniem Długiej Ziemi, jest to, że nasza planeta jest jedną z nieskończonego łańcuch Ziem. Przekraczanie między jedną, a drugą jest proste, wystarczy posiadać niewielkie urządzenie- kroker, który zasilany jest energią pochodzącą ze zwykłego ziemniaka. Niektórzy ludzie posiadają w sobie naturalny gen przekraczania, który umożliwia poruszanie się w dwóch kierunkach dostępnych w ramach łańcucha na zachód albo wschód. 
W "Długiej Utopii" autorzy zabierają nas mniej więcej do połowy  XXI wieku, niedługo po wydarzeniach które rozgrywały się w "Długim Marsie", do Ziemi zachodniej numer 1 217 756, w New Springfield. Osadnicy natykają się na coś, czego nie spotkali wcześniej na żadnej innej ziemi, a co może zagrozić wszystkim światom Długiej Ziemi.

poniedziałek, 6 czerwca 2016

Zbrodnia prawie doskonała, Monika Całkiewicz, Iwona Schymalla - recenzja #160

Spójrzmy prawdzie w oczy, dobro jest nudne, zwyczajne życie jest nieciekawe. Zło jest krzykliwe i interesujące,  a zbrodnia fascynuje, do tego stopnia, że zaczytujemy się w kryminałach, śledzimy seriale i filmy kryminalne. "Zbrodnia prawie doskonała" Moniki Całkiewicz i Iwony Schymalli to książka o zabójstwach, ale tym razem z trochę z innej strony. Autorki w tym opracowaniu wyjaśniają nam prawne i praktyczne zagadnienia związane z zabójstwami, pokazując różnice między rzeczywistością, a fikcją literacką.

"Zbrodnia prawie doskonała" to wywiad rzeka, jaki przeprowadziła Iwona Schymalla z profesor Moniką Całkiewicz, która przez lata pracowała jako prokurator, zajmując się badaniem miejsc zbrodni. Książka podzielona jest na trzynaście rozdziałów, a każdy z nich porusza inne zagadnienie z zakresu prawa karnego materialnego i procesowego, kryminalistyki i kryminologii, medycyny czy psychologii sądowej. Autorki objaśniają jak wygląda praca policji i prokuratora na miejscu zbrodni,  jak przebiega śledztwo, metody wykrywania i dowodzenia przestępstw, rozmawiają jak wygląda przewód sądowy. Pozycja to rzetelne kompendium wiedzy, i niezbędnik dla każdego fana kryminałów.

niedziela, 5 czerwca 2016

Obejrzane w międzyczasie #5- maj 2016

Tym razem poznacie gust filmowy mojego męża, bo w zasadzie każdy z filmów, który obejrzałam, wybierała moja lepsza połowa. Jedynie "Łowcę Androidów" obejrzałam pod wpływem lektury "Nakręcanej dziewczyny" Paula Bacigalupiego.
Filmowo to był wyjątkowo udany miesiąc, dwa długie weekendy zrobiły jednak swoje.

 Zapraszam na filmowe podsumowanie maja.

piątek, 3 czerwca 2016

Brudna robota, Christopher Moore - recenzja #159

Nie lubimy mówić  o śmierci, nie chcemy o niej myśleć, mimo że jest najbardziej naturalnym wydarzeniem w życiu każdego człowieka. Śmierć jednak o nikim nie zapomina i prędzej czy później przychodzi. Czy można ją oswoić i przestać się jej bać? Amerykański pisarz Christopher Moore podjął się tego zadania, w dość nietypowy sposób, w swojej powieści "Brudna robota" oswaja śmierć na wesoło.

Charlie Asher to całkiem zwyczajny mężczyzna, wiodący spokojne i szczęśliwe życie. Prowadzi komis, ma piękną i inteligentną żonę, z którą czekają na narodziny pierwszego dziecka.  Jego życie to wręcz sielanka, jednak tylko do momentu narodzin jego córki Sophie, gdy przy jej narodzinach umiera jego żona Rachel. Charlie zostaje nie tylko samotnym rodzicem, bo wokół niego zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Ludzie, których spotyka zaczynają umierać, na jego domu przysiadają wielkie kruki, ze studzienek kanalizacyjnych słyszy szepty, a niektóre przedmioty w jego sklepie zaczynają świecić na czerwono. To nie szaleństwo, ale nowa posada. Charlie zostaje wybrany na "stanowisko" handlarza śmiercią.

środa, 1 czerwca 2016

Historia ślimaka, który odkrył znaczenie powolności, Luis Sepulveda- recenzja #158

Pewnego dnia wnuk Luisa Sepulvedy obserwując ślimaki w ogrodzie, zadał swojemu dziadkowi pytanie: Czemu ślimak jest powolny? W tamtej chwili Luis Sepulveda nie odpowiedział na jego pytanie, ale później napisał dla niego bajkę "Historię ślimaka, który odkrył znaczenie powolności". I wbrew pozorom nie jest to bajka tylko dla dzieci, to opowieść absolutnie dla każdego, uniwersalna, mądra i w swojej prostocie piękna

Dawno, dawno temu,  w kolonii ślimaków na łące w Krainie Dmuchawca, w przekonaniu że to najlepsze miejsce na świecie. Ślimaki nie miały imion i prowadziły ciche i powolne życie. Wśród nich mieszkał  Ślimak, który akceptował powolne życie pośród szeptów, chciał jednak poznać przyczyny swojej powolności, martwił go również brak imienia. Wyrusza więc w podróż, by znaleźć odpowiedź na dręczące go pytanie o powolność oraz  otrzymać imię. 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...