czwartek, 31 sierpnia 2017

Wyszedł z siebie i nie wrócił, Tomasz Jastrun- recenzja #346

Poznajcie Franciszka, pięćdziesięcioletniego cenionego malarza, który czasy świetności ma już za sobą. Nie jest człowiekiem szczęśliwym, mało tego twierdzi, że jego sytuacja jest tragiczna. Oprócz kryzysu twórczego, na który cierpi, sen z powiek spędza mu niespłacony kredyt, łysina, poważne problemy z kręgosłupem i prostatą, nadciśnienie i wystający brzuch, chłodne stosunki z żoną alkoholiczką, niejasny status prawny kamienicy, która wiąże się z groźbą utraty pracowni malarskiej. O nieustający ból głowy przyprawia go  "polski dramat", wojna polsko- polska, czyli polityczna atmosfera w kraju, łamanie praworządności i praw o  które walczył jako opozycjonista. Życie Franciszka nie jest usłane różami, nic tylko wyjść z siebie i nie wrócić.

wtorek, 29 sierpnia 2017

Książek zatrzęsienie #26- zapowiedzi wydawnicze września 2017

Wrzesień tuż, tuż,  czas  więc by sprawdzić co ciekawego przygotowały wydawnictwa na najbliższy miesiąc i zapowiada się prawdziwe książek zatrzęsienie  Wybór książek oczywiście mocno subiektywny. Nowości i wznowienia, pozycje, które zainteresowały mnie opisem fabuły, przyciągnęły nazwiskiem autora, zauroczyły okładką, lub w inny, sobie tyko znany sposób zwróciły moją uwagę.



Zapraszam na wrześniową odsłonę książek zatrzęsienia.

niedziela, 27 sierpnia 2017

Całe życie, Robert Seethaler- recenzja #345

"Od człowieka można kupić godziny, można mu ukraść dni albo zrabować całe życie. Ale nikt nie może odebrać człowiekowi choćby jednej, jedynej chwili".
W życiu zwykłego człowieka nie ma niczego niezwykłego. Rodzimy się, dorastamy, zakochujemy się, pracujemy, starzejemy, by ostatecznie umrzeć. Życie jakich wiele. Jednak Robert Setthaler udowodnił, że nasze na pozór nudne, zwyczajne życie może być fascynujące i wyjątkowe. Minimalistyczna powieść "Całe życie" pozwala dostrzec piękno naszego życia, jego zagadkowość, kruchość. Życie, w  którym przeplatają się momenty szczęśliwe i smutne, radosne z bolesnymi, mimo wszystko jest wyjątkowe.

piątek, 25 sierpnia 2017

Tajemna historia, Donna Tartt- recenzja #344

Fabularnie przywodząca na myśl "Zbrodnię i karę" Fiodora Dostojewskiego, konstrukcyjnie powieści Charlesa Dickensa, tragiczna jak "Bachantki" Eurypidesa, pełna zepsucia jak "(Od)loty godowe" Breta Eastona Ellisa, i impresyjnie piękna jak "Powrót do Brideshead" Evelyn Waugh. Donna Tartt w swojej debiutanckiej powieści nawiązuje do klasyków literatury, ale efekt końcowy jej dzieła jest porywający. "Tajemna historia" to powieść monumentalna. Mistrzowsko napisana, wyrafinowana opowieść o sztuce, winie, karze i moralności. Prawdziwy literacki diament.

wtorek, 22 sierpnia 2017

(niepotrzebne skreślić), Wojciech Engelking- recenzja #343

Prześmiewcza, ironiczna, irytująca i niepokojąco prawdziwa. Tak skrócie można scharakteryzować debiutancką powieść Wojciecha Engelkinga "(niepotrzebne skreślić)", bezlitosną diagnozę społeczeństwa, w którym ważniejsze jest mieć niż być.

Połowa XXI wieku, świat dzięki portalowi Fabuła, hybrydy Facebooka i Big Brothera, przypomina reality show. Nie ma tutaj miejsca na prywatność, ani empatię. Każdy podgląda każdego, a ludzie czerpią radość z podglądania cudzych nieszczęść i krzywd. Objaśniając mechanizmy Fabuły, z perspektywy przyszłości zostaje przedstawiona historia dwojga ludzi.
Wiktor Fabrowski, młody, wykształcony windykator rozpracowuje sprawę Weroniki Kulpy, córki sprzątaczki, która nie uczy się, nie pracuje,  a która żyje z pożyczek z zaciąganych w parabankach. Kiedy dziewczyna Wiktora, Beata w wyniku wypadku zapada w śpiączkę, Weronika zatrudnia się jako opiekunka Beaty.

niedziela, 20 sierpnia 2017

Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy, Paweł Reszka- recenzja #342

Wszyscy wiemy, że polska służba zdrowia jest chora.  Dziennikarz śledczy Paweł Reszka w swoim reportażu "Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy" pokazuje jak duże rozmiary osiągnęła choroba, która skutecznie opanowała system opieki zdrowotnej. Niesienie pomocy ludziom? Stawianie na pierwszym miejscu pacjenta? Dobro pacjenta, które powinno być wyznacznikiem wszystkich celów stawianych przed systemem ochrony zdrowia przegrywa ze znieczulicą i brakiem empatii, która opanowała skutecznie cały system.

piątek, 18 sierpnia 2017

Kwiat, który nie rozkwitnie, Anchee Min- recenzja #341

Anchee Min miała 27 lat, kiedy życie w Chinach dla niej dobiegło końca. "Byłam śmieciem Madam Mao, co oznaczało, że nie jestem warta nawet splunięcia". Uważano, że jest jałowym ziarnem, które nie ma szans wykiełkować.  Kiedy w 1984 roku wylądowała na lotnisku w Chicago wydawało by się, że jej los wreszcie się odmieni. Jednak sama, bez pieniędzy, bez znajomości języka rozpoczęła długą i trudną drogę, by spełnić swój amerykański sen. "Kwiat, który nie rozkwitnie" jest zapisem samotnej podróży Anchee Min, pełnej upadków, wzlotów wyprawy w poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi. 

wtorek, 15 sierpnia 2017

Niepamięć, David Foster Wallace- recenzja #340

"- Przecież to gówno.
- A jednocześnie jednak sztuka. Wybitne dzieła sztuki. Dosłownie wprost niewiarygodne.
- Dosłownie to to jest gówno, i tyle."
Zbiór ośmiu opowiadań amerykańskiego pisarza Davida Fostera Wallacea "Niepamięć" zdecydowanie można określić mianem sztuki.  Wybitnej, ale trudnej i wymagającej, niewiarygodnej i mało komfortowej. Sztuki, która jest ogromnym czytelniczym wyzwaniem, ale wartym zachodu. 

W otwierającym zbiór opowiadaniu "Mister Squishy" rozpracowujemy mechanizmy marketingowe  polegające na wywieraniu wpływu na ludzi. Obserwujemy grupę fokusową testującą nowy wyrób cukierniczy, ciastko o intrygującej nazwie Zbrodnia. "Dusza to nie kuźnia" to historia nauczyciela popadającego w obłęd i jego dziesięcioletniego  ucznia mającego problemy z koncentracją. W opowiadaniu "Kanał cierpienia" dziennikarz magazynu mieszczącego się w budynku World Trade Center przygotowuje artykuł o mężczyźnie wykonującym małe rzeźby z własnego kału.

niedziela, 13 sierpnia 2017

Odgłosy rosnących bananów, Ece Temelkuran- recenzja #339

Bliskowschodnia wieża Babel, kulturowy tygiel, w którym w zgodzie  obok siebie mieszkali chrześcijanie, muzułmanie i żydzi. Tak było do lat siedemdziesiątych XX wieku do momentu wojny domowej. Bejrut, miasto które dzisiaj pokryte jest grubą warstwą pyłu, niezliczonych wojen i ludzkich tragedii.  W "Odgłosach rosnących bananów" turecka powieściopisarka  Ece Temelkuran zgarniając pył przykrywający Bejrut odkrywa historie tego miasta oraz historie ludzi, którzy w swoim życiu wciąż słyszą wybuchające bomby.

Ece Temelkuran zabiera nas do wschodniego Bejrutu do jednego z bloków na wzgórzu Jetawi. Zeynab jest zgorzkniałą kobietę, uwielbiającą porządek i brzydzącą się dobroczynnością. Jej służącą jest Filipina, urodzona w obozie dla uchodźców w Szatili w czasie wojny libańskiej. Do Bejrutu trafia dzięki listom od ojca, Palestyńczyka, który pisał je pa arabsku, w języku, którego Filipina  nie rozumie. Jest i Marwan, syryjski dozorca budynku, który zakochuje się w Filipinie. Do Bejrutu trafia także Deniz, turecka studentka prawa na Oxfordzie, która przez Paryż trafia do Libanu w poszukiwaniu siebie.

piątek, 11 sierpnia 2017

Jutro przypłynie królowa, Maciej Wasielewski- recenzja #338

Położona na Oceanie Spokojnym, niewielka, bo zajmująca zaledwie cztery kilometry kwadratowe, wulkaniczna wyspa na której ponad dwieście lat temu znaleźli schronienie buntownicy z brytyjskiego okrętu Bounty. Pitcairn, zamorskie terytorium Wielkiej Brytanii z zewnątrz wydaje się być rajem na Ziemi. Gaje mandarynkowe, ananasy, palmy i wyjątkowy miód, który podobno gości na stole królowej Elżbiety II. Do tego odciętego od świata miejsca zabiera nas w swojej książce "Jutro przypłynie królowa" Maciej Wasielewski, jednak zamiast do raju trafiamy do piekła, którego koszmar trudno będzie wymazać z pamięci.

wtorek, 8 sierpnia 2017

Tęsknota, Gaël Faye- recenzja #337

"Tęsknota" jest  debiutancką powieścią, znanego przede wszystkim we Francji,  Gaëla Faye, muzyka sceny hip-hopowej.  Oparta na osobistych doświadczeniach, posiadającego francusko-rwandyjskie korzenie artysty, "Tęsknota" to przepełniona bólem proza, która opowiada o wydarzeniach rozgrywających się w latach 90-tych ubiegłego wieku w Rwandzie i Burundi.

Dziesięcioletni Gabriel, w którego żyłach płynie francusko- rwandyjska krew, mieszka wraz z siostrą i rodzicami w dzielnicy cudzoziemców w Burundi. Jego beztroskie dzieciństwo, które spędza na  zabawach z kolegami wkrótce dobiegnie końca. Najpierw jest świadkiem rozstania swoich rodziców, później ogromnej przemocy jakiej doświadczył jego kraj.

niedziela, 6 sierpnia 2017

Stacja centralna, Lavie Tidhar- recenzja #336

Tel Awiw z odległej przyszłości, w jego południowej części wysoko w atmosferę wznosi się Stacja Centralna, kosmoport i węzeł tranzytowy, stanowiący połączenie między nieustannie zmieniającą się Ziemią,  ogromnym światem wirtualnym Konwersacją, oraz koloniami kosmicznymi, do których ludzie uciekli przez wojnami i nędzą. Właśnie do tego wyglądający jak Moby Dick "wielkiego białego wieloryba wyrastającego z miejskiego gruntu niczym żywa góra" zabiera nas Lavie Tidhar w "Stacji centralnej". Ten niezwykły zbiór powiązanych ze sobą opowiadań z gatunku science- fiction dotyka tematów takich jak wiara, dyskryminacja, ewolucja. Uniwersalnych spraw, które zawsze będą dręczyć człowieka.

piątek, 4 sierpnia 2017

Czarna, Wojciech Kuczok- recenzja #335

Czarna Białostocka, niewielka miejscowość położona w województwie podlaskim, to tutaj w 2001 roku miała miejsce zbrodnia, którą żyła cała Polska. Mariola Myszkiewicz, nauczycielka, zadźgała na terenie szkoły jedenastoletniego ucznia, syna swojego kochanka, przez którego została porzucona. Sprawa "morderczej nauczycielki" dla Wojciecha Kuczoka stała się  inspiracją do napisania powieści "Czarna", w której autor kreśli własną wersję zdarzeń, opowiadając historię namiętności, która doprowadziła do tragedii.

Czarna, niewielka miejscowość gdzieś na końcu świata.  Tutaj mieszka Maria, lubiana, szanowana nauczycielka miejscowej podstawówki. Tutaj mieszka Jeremi, lokalny przedsiębiorca,  wspaniały mąż i ojciec trójki dzieci.  Maryśka i Jeremi nawiązują romans, który ma być dla nich niczym więcej  jak tylko pełną namiętności przygodą. Namiętnością, która w tak dusznej miejscowości jak Czarna z góry skazana jest na porażkę.

wtorek, 1 sierpnia 2017

Rzeczy, których nie wyrzuciłem, Marcin Wicha- recenzja #334

Co pozostaje po śmierci bliskiej nam osoby? Wspomnienia i przedmioty. Rzeczy, które nagle stają się bezpańskie, które trzeba uporządkować, a z którymi trudno się rozstać, ponieważ wciąż przywołują wspomnienia o osobie, której z nami już nie ma. "Rzeczy, których nie wyrzuciłem" Marcina Wichy, jak sam napisał w pierwszych zdaniach swojej książki to "historia o rzeczach. I jeszcze o gadaniu. Czyli - o słowach i przedmiotach." Przede wszystkim "Rzeczy, których nie wyrzuciłem" to skondensowana i pełna czułości opowieść o matce, jej odchodzeniu i koniecznością zmierzenia się z pustką, którą po sobie pozostawiła, a wszystko to przez pryzmat rzeczy, "zakurzonych barykad" które po śmierci matki autor musi uporządkować.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...