Nie czuję się specjalistką od kryminałów, gdyż raczej rzadko sięgam po ten gatunek. Najczęściej, gdy mam ochotę na coś lżejszego, przy czym mogę odpocząć i trochę przewietrzyć głowę. "Człowiek pana ministra" pióra czeskiego pisarza Michala Sýkory idealnie spełnił to zadanie. Dostarczył rozrywki, ale i doprowadził do zarwania dwóch nocy, bo od tego kryminału bardzo trudno się oderwać.