Każdy kraj ma swoje niechlubne karty historii. Najłatwiej jest zamieść prawdę pod dywan, udawać, że to co było złe nigdy nie miało miejsca. Właściwą, uczciwą, ale i najtrudniejszą drogą jest przyznanie się do winy, przepracowanie tego co się wydarzyło. Taką ścieżkę obrał Sigitas Parulskis, który w swojej powieści "Ciemność i partnerzy" dotknął jednej z najtrudniejszych kart litewskiej historii, udziału litewskich bojówek w Holokauście.
Pisarz przybliża czytelnikom okres, gdy na Litwie zostało zamordowane 94% społeczności żydowskiej, kiedy to po zajęciu Kowna w 1941 roku doszło tam do pogromów, inspirowanych przez Niemców, ale dokonanych rękami litewskich kolaborantów.