środa, 30 listopada 2016

Książek zatrzęsienie #17- zapowiedzi wydawnicze grudnia 2016



Tym razem przegląd nowości trochę nietypowy, bo listopadowo- grudniowy. W zestawieniu znajdziecie dwie książki, które w premierę mają w dniu dzisiejszym, które wcześniej mi umknęły, a zdecydowanie warte są uwagi.
W zestawieniu tylko jedna premiera grudniowa, ale za to jaka.

W tym miesiącu skromnie, tylko trzy pozycje, ale może wśród nich znajdziecie coś dla siebie.

Zapraszam na książek małe zatrzęsienie.

poniedziałek, 28 listopada 2016

Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Wschód- Zachód, Robert M. Wegner- recenzja #241

Po rewelacyjnych "Opowieściach z meekhańskiego pogranicza. Północ- Południe" potrzebowałam chwilę czasu, by dojrzeć do lektury kolejnego części. Moje oczekiwania były bardzo duże, z naciskiem na bardzo, a trochę obawiałam się tzw. syndromu drugiego tomu, że autorowi nie uda się utrzymać poziomu znakomitego debiutu i nie spełni moich bądź co bądź wygórowanych oczekiwań. Jak się okazuje, moje obawy były bezpodstawne "Opowieści z meekańskiego pogranicza. Wschód - Zachód" są nie tylko godną kontynuacją "Północy i Południa". To jedna z ciekawszych rodzimych opowieści fantasy, a Robert M. Wegner to  jedna jaśniejszych gwiazd, która świeci na firmamencie polskiej fantastyki.

niedziela, 27 listopada 2016

Kronika pewnego miasta, Pandelis Prevelakis - recenzja #240

Czas płynie nieubłaganie, odciskając swoje piętno na  wszystkim co nas otacza, także na miejscach nam bliskich, które kochamy i chcielibyśmy, by na zawsze pozostały takie same. Po latach przybywamy w nasze rodzinne strony, odkrywając  nowe  ulice, nowe budynki, z nostalgią wspominając to co było kiedyś. 
Takiego bolesnego powrotu w rodzinne strony doświadczył grecki pisarz Pandelis Prevelakis. Po latach powrócił do rodzinnego Rethimo, ze smutkiem odkrywając, że jego miasto chyli się ku upadkowi. Zawsze jednak pozostaje nasza pamięć. Zapisem jego wspomnień,  smutku i wielkiej miłości do jego małej ojczyzny jest "Kronika pewnego miasta", w której Rethimo odżywa na nowo swoim blaskiem. 

Rethimo, historyczne miasteczko na północnym wybrzeżu Krety, to właśnie ono jest bohaterem "Kroniki pewnego miasta" Prevelakis'a które pod nieobecność autora z  ważnego ośrodka handlowego przekształciło się w skromne miasteczko z upadającymi starymi weneckimi domostwami, podupadłym portem i znikającą potężną wenecką fortecą.

piątek, 25 listopada 2016

Galveston, Nic Pizzolatto- recenzja #239

Nic Pizzolatto częściej niż z literaturą kojarzony  jest jako scenarzysta i producent serialu "True Detective". Jako autora  doceniłam go za zbiór opowiadań "W drodze nad Morze Żółte" (recenzja tutaj), które ukazało mi smutne i melancholijne oblicze Pizzolatto, tak różne niż to miałam możliwość poznać w mrocznym i ponurym "True  Detective". "Galvestone" utrzymany w mrocznym klimacie noir, kryminalny thriller, jest powieściopisarskim debiutem Amerykanina. Wyjątkowo udanym.

Roy Cody, jak sam przyznaje, jest złym człowiekiem. Zajmuje się ściąganiem długów, za pomocą gróźb, pobić czy zastraszaniem i jest bardzo skuteczny w swojej profesji. Pewnego dnia dowiaduje się, że choruje na nieuleczalnego raka płuc i zostało mu kilka miesięcy życia. Jakby tego było mało, udając się, by wykonać rutynowe zlecenie, wpada na zastawioną przez swojego szefa pułapkę. Cudem udaje mu się wyjść bez szwanku, przy okazji ratując życie młodej dziewczynie Rocky. Oboje podejmują próbę ucieczki. Rozpoczynają podróż po małych miasteczkach położonych w Teksasie i Luizjanie, po obskurnych motelach i barach. Zaczyna się pościg oraz zabawa w kotka i myszkę.

środa, 23 listopada 2016

Cienie Barcelony, Marc Pastor- recenzja #238

Każdy z nas pamięta z dzieciństwa bajkę o Jasiu i Małgosi i mieszkającej w chatce z piernika wiedźmie, która pożerała dzieci. Ta Baba Jaga istniała naprawdę. Nie mieszkała w lesie w chatce ze słodkiego ciasta, a przy ulicy Ponent, w dzielnicy Raval w Barcelonie, na początku XX wieku. Nazywała się Enriqueta Martí, była burdelmamą, ale niezwyczajną. Trudniła się prostytucją dzieci, a należąca do wyższych sfer klientela zapewniała jej wolność. Została określona mianem wampirzycy z ulicy Ponent (kat. La vampira del carrer Ponente) i jej postać stała się inspiracją dla Marca Pastor, który oparł fabułę swojej powieści "Cienie Barcelony" na wydarzeniach, które rozgrywały się w stolicy Katalonii na początku XX wieku z udziałem wampirzycy.

poniedziałek, 21 listopada 2016

Inna dusza, Łukasz Orbitowski - recenzja #237

"Takich duchów, co chodzą po cmentarzach, na pewno nie ma. Ktoś by sfilmował, no nie? Ale chyba są inne duchy, wiesz, takie, co żyją w człowieku obok tych naszych dusz, zwyczajnych. I czegoś tam sobie chcą. Niektóre są ciche, inne głośne. Wrzeszczą, hałasują. To jest nie do wytrzymania. Znaczy, tak mi się wydaje, że z takim duchem w środku strasznie ciężko żyć, zwłaszcza jak on chce czegoś, na co ty nie masz ochoty."

Bydgoszcz, połowa lat 90-tych, ulica Jasna w pobliżu bydgoskiego dworca i Fordon, to tam mieszkają bohaterowie powieści Łukasza Orbitowskiego "Inna dusza", historii będącej fikcją literacką, ale opartą na faktach i aktach policyjnych i sądowych.

sobota, 19 listopada 2016

Ślepowidzenie, Peter Watts- recenzja #236

"Ślepowidzenie" Petera Wattsa to jedna z najtrudniejszych powieści z gatunku hard science-fiction z jakimi przyszło mi się zmierzyć, ale warto było. To książka, która oszałamia i powoduje prawdziwego książkowego kaca. Pełna rozważań nad naturą świadomości, inteligencji i ludzkiej natury powieść Wattsa jest prawdziwą intelektualną ucztą.

"Ślepowidzenie" jest historią Siri Keatona, mężczyzny z połową mózgu, który jest jednym z członków załogi statku badawczego Tezeusz. Załogę Tezeusza, mającego zbadać potencjalne zagrożenie dla Ziemi, stanowi staranie wyselekcjonowana grupa zmodyfikowanych technicznie nadludzi. Docierają do Obłoku Oorta i tam nawiązują kontakt ze statkiem kosmicznym, która określa siebie jako Rorschach.

czwartek, 17 listopada 2016

Hygge. Klucz do szczęścia, Meik Wiking- recenzja #235

Dania, jak i cała Skandynawia od zawsze mi się kojarzyła z  krajem gdzie łatwo o depresję, bo zimno, deszczowo, słońca mało. Do tego dołożyć mroczny serial "The Killing" albo zimne kryminały, które poza klockami lego, stały się najsłynniejszym skandynawskim towarem eksportowym. Ku mojemu zdumieniu okazuje się, że Dania należy do najszczęśliwszych krajów świata. Jakim sposobem, Duńczykom udało się mimo deszczu, wiatru i braku słońca tak często uśmiechać? Tajemnica duńskiego szczęścia kryje się pod tajemniczo brzmiącym słowem hygge.

Czym jest tajemnicze hygge? O tym opowiada  w swojej książce "Hygge. Klucz do szczęścia" Meik Wiking, dyrektor duńskiego Instytutu Badań nad Szczęściem, w której   opisuje istotę, zasady i fenomen ogarniającego cały świat zjawiska jakim jest hygge. Książka która sama w sobie jest hyggelig.

wtorek, 15 listopada 2016

Nieszczęście bycia Grekiem, Nikos Dimou- recenzja #234

Czym jest szczęście? Według Nikolasa Dimou to stan zazwyczaj tymczasowy, w którym rzeczywistość zbiega się z naszymi pragnieniami. Analogicznie nieszczęście, to dystans między pragnieniem a rzeczywistością, a im większy dystans, tym bardziej czujemy się nieszczęśliwi. Grecki pisarz Nikolas Dimou w swoim najbardziej znanym eseju "Nieszczęścia bycia Grekiem" napisanym w 1973 roku i od tego czasu w samej Grecji wznawianym 32 razy,  rozprawia się z wadami i zaletami Greków. Komentuje  w nim grecką rzeczywistość, odmalowując ciemne strony tego kraju, który w niczym nie przypomina oglądanej w turystycznych folderach skąpanych w słońcu biało- niebieskich krajobrazów, ani znanego z "Greka Zorby" niezniszczalnego optymizmu i dionizyjskiej radości życia. 

"Nieszczęście bycia Grekiem" jest zbiorem powiązanych ze sobą krótkich ciętych i często satyrycznych aforyzmów, w których autor bezwzględnie obnaża wady Greków, będących jego zdaniem przyczyną greckiego nieszczęścia.

niedziela, 13 listopada 2016

Jeśli o tobie zapomnę, stanę się kimś innym, Ida Linde- recenzja #233

"Stoją w ciemnym ogrodzie. Mokra trawa klei się do stóp. Dziadek ma na sobie niebieski szlafrok. Wskazuje na niebo. Pamiętam, kiedy pierwszy raz ktoś chodził po księżycu, dziwne uczucie, że on był tam na górze, a ja tu na dole.
Ona patrzy na żółty skrawek, a potem w noc. 
Chciałbym pozbyć się ciężkości. Fruwać. A ja nie, ziemia jest najcenniejszą rzeczą jaką mamy. Nie boisz się?
On kładzie ciężką rękę na jej głowie. Grawitacja trzyma mnie w miejscu. Za jakiś czas i tak przeniosę się na górę. 
Przez moment milczą i patrzą na gwiazdy, które zapalają się i gasną.
Będę wtedy stać tu na dworze,mówi ona, i powiem moim wnukom, pomyślcie, on tam fruwa w górze, a my stoimy tu na dole." (s.9)

Delikatna, subtelna, oszczędna w słowach, ale w tym minimalizmie  niezwykle sugestywna i sensualna. Tak jednym zdaniem można opisać maleńką książkę autorstwa szwedzkiej pisarki Idy Linde "Jeśli o tobie zapomnę, stanę się kimś innym", o oswajaniu ze śmiercią.

piątek, 11 listopada 2016

Smocze koncerze, Andrzej W. Sawicki - recenzja #232

Po rewelacyjnym "Czterdzieści i cztery" Krzysztofa Piskorskiego nabrałam ochoty na koleją powieść z gatunku historyczne science-fiction.  Wybór padł na "Smocze koncerze" pióra Andrzeja W. Sawickiego, który dla odmiany zabrał mnie do Imperium Osmańskiego, kiedy na polskim tronie zasiadał zwany przez Turków Lwem Lechistanu, Jan III Sobieski. Polska husaria kontra obcy. Niesamowity pomysł i rewelacyjna lektura.

Po utracie Podola i Kamieńca Podolskiego do Stambułu w 1677 roku przybywa polskie poselstwo, które ma podjąć negocjacje w sprawie zmniejszenia haraczu płaconego sułtanowi i uwolnienia polskich jeńców. Negocjacje komplikuje pojawienie się w mieście nieznanego obiektu, Wielojaźni, która rozpoczyna inwazję, wywołując u ludzi coś na wzór opętania. Przerażające bestie, przypominające potworne pająki przejmują coraz większe obszary miasta, łapią niewolników, by zbudować olbrzymi bioprocesor. Jedyną nadzieją by ocalić Turków jest ich największy wróg, czyli polskie poselstwo.

środa, 9 listopada 2016

Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej, Michał Rusinek- recenzja #231

Ona, świeżo upieczona noblistka, która potrzebowała osoby, która pomogłaby jej w czasie "tragedii sztokholmskiej", zalewającej mieszkanie korespondencją, faksami i telegramami i blokującej faks. On,  magister polonistyki tuż po obronie, który miał zostać na trzy miesiące, pozostał dłużej. Michał Rusinek, zwany przez Wisławę Szymborską żartobliwie jej Pierwszym Sekretarzem, towarzyszył poetce przez piętnaście lat od 1996 roku do 2012 do jej śmierci. 

"Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej" Michała Rusinka, nie jest biografią noblistki, nie znajdziemy tu życiorysu poetki. To wspomnienie ich bliskiej relacji i służbowego dystansu, zapis trwającego piętnaście lat "szurania papierami", w którym nie było nic zwyczajnego.  Michał Rusinek kreśli w swojej książce portret osoby niezwykłej, Wisławy Szymborskiej, której do tej pory nie znaliśmy, osobistości, albo jak bardzo trafnie określił ją  pewien taksówkarz, "osobliwości."

poniedziałek, 7 listopada 2016

Drach, Szczepan Twardoch - recenzja #230


"Człowiek, chop i baba, kamiyń, sornik, hazok, kot a pies, strōm, wszisko to samo. Wszisko je jednym. Ziymia to je taki srogi drach, łażymy po jego ciele a na grubach kopiymy jego ciało, kere je czystym Słōńcym. We świyntyj biblie mosz napisane, u Ezekiela, że faraōn je krokodyl, kery se lygnął we rzece, pra? (…) Ale to niy ma krokodyl. To je po żydowsku tannin, a tannin to je srogi drach. Wielki smok. Rozumisz? A zaś kaj indzij mosz behemota, kerego nogi sōm jak rury z brōnzu a ôgon jak srogi strōm, jak cedr, ja? (…) My sōm niym. Tym drachym, łażymy po jego ciele, ale tyż sōm my jego ciałym, poradzisz se to forsztelować? Jak błecha, kero żere twojōm krew, ôna je tobōm, ja?"

sobota, 5 listopada 2016

Koniec warty, Stephen King- recenzja #229

Strach w twórczości Stephena Kinga przybiera niezliczone nadprzyrodzone formy. Od nastolatków obdarzonych śmiertelnie niebezpiecznymi zdolnościami telekinetycznymi, klaunów o morderczych skłonnościach, globalnych katastrof, nawiedzonych hoteli albo małych miasteczek odciętych od reszty świata. Nic tak jednak nie przeraża, jak coś o czym nie myślimy, a co towarzyszy nam na co dzień, coś namacalnego, nieuniknionego, jak widmo śmierci. To poczucie naszej śmiertelności, przemijalności, konieczności pożegnania unosi się nad zamykającą trylogię z detektywem Billem Hodgesem tomem "Koniec warty", kryminalnym melancholijnym horrorem.

Słynny Pan Mercedes, czyli Brady Hartsfielda,  który w 2009 roku spowodował śmierć ośmiu osób, raniąc znacznie więcej, niezdolny do kontaktu ze światem, przebywa w sali numer 217  Kliniki Traumatycznych Uszkodzeń Mózgu, gdzie staje się królikiem doświadczalnym dla swojego lekarza dr. Babineau'a. W mieście dochodzi do samobójstw ludzi, którzy ucierpieli podczas  Masakry Mercedesem. Bill Hodges i Holly Gibney, którzy przyczynili się do złapania Brady'ego wierzą, że Hartsfield, "król samobójstw" ma z tymi zgonami coś wspólnego.  Nie mylą się, Pan Mercedes nie tylko odzyskał pełnię władz umysłowych, ale odkrył nowe zdolności. Uzyskał zdolność do psychokinezy i potrafi wnikać w ludzkie umysły. W przypadku psychopaty takie umiejętności mogą się okazać śmiertelnie niebezpieczne, dla wszystkich.

środa, 2 listopada 2016

Zabrania się miłosnych ekscesów na progu stancji, Mamen Sànchez- recenzja #228

Zabrania się być smutnym,  tak głosi jedna z zasad ustalonych przez bohaterkę powieści Mamen Sànchez o dość długim i zawiłym tytule "Zabrania się miłosnych ekscesów na progu stancji". I jeśli zakazy powstają  po to, żeby je łamać,  smutek jest ostatnią rzeczą jaka grozi w przypadku lektury powieści hiszpańskiej pisarki. Ciepła, dowcipna i pełna zakazów powieść, które wszyscy łamią na potęgę.

Cecilia Duenas, czterdziestoletnia pani mecenas próbuje po rozwodzie, poukładać na nowo swoje życie. Po rozwiązaniu wspólnoty majątkowej i uzyskaniu rozwodu, Cecilia wyprowadza się z miasta i przenosi się do domu dziadków, w którym kiedyś mieszkała. Najpierw czeka ją kapitalny remont, nie tylko domu, ale i swojego życia. Domem zajmie się  firma Michał Anioł Buonarroti, a tak naprawdę Andreas Leal, ze swoją ekipą. Życiem Cecilii, ona sama i przewrotny los. Na początek, Cecilia postanawia w domu dziadków otworzyć stancję dla studentek. A żeby wszystkim żyło się łatwiej ustanawia zasady wspólnego mieszkania.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...