Ostatnio trafiam na świetne thrillery psychologiczne i kryminały, które wyszły spod pióra kobiet. Sharon Bolton, Tess Gerritsen, Gillian Flynn. Teraz do tego grona dołączyła kolejna pisarka Sophie Hannah i jej powieść "Błąd w zeznaniach". Jest w niej wszystko to co cenię w tego typu powieściach: tajemnice, zwroty akcji, świetne portrety psychologiczne postaci. Czego chcieć więcej.
Ofiara: kontrowersyjny publicysta Damon Blundy, autor kąśliwych felietonów, które sprawiają, że lista jego wrogów sukcesywnie się wydłużała. Błyskotliwy, przystojny. Żonaty z kobietą, która jak sama twierdzi, nigdy nie była przez niego kochana. Obecnie martwy. Narzędzie zbrodni: nóż, którym ofiara nie została pchnięta, a uduszona. Na ścianie gabinetu Blundy'ego morderca pozostawił zagadkowy napis, a w skrzynce mailowej, do której znał hasło pozostawił swoje zdjęcie z ofiarą.
Policja nie ma najłatwiejszego zadania, bo jedynym tropem jaki posiada, to tajemnicze srebrne audi, które bardzo często pojawiało się w pobliżu miejsca zbrodni. A właścicielka audi - Niki Clements to patologiczna kłamczucha.