środa, 2 listopada 2016

Zabrania się miłosnych ekscesów na progu stancji, Mamen Sànchez- recenzja #228

Zabrania się być smutnym,  tak głosi jedna z zasad ustalonych przez bohaterkę powieści Mamen Sànchez o dość długim i zawiłym tytule "Zabrania się miłosnych ekscesów na progu stancji". I jeśli zakazy powstają  po to, żeby je łamać,  smutek jest ostatnią rzeczą jaka grozi w przypadku lektury powieści hiszpańskiej pisarki. Ciepła, dowcipna i pełna zakazów powieść, które wszyscy łamią na potęgę.

Cecilia Duenas, czterdziestoletnia pani mecenas próbuje po rozwodzie, poukładać na nowo swoje życie. Po rozwiązaniu wspólnoty majątkowej i uzyskaniu rozwodu, Cecilia wyprowadza się z miasta i przenosi się do domu dziadków, w którym kiedyś mieszkała. Najpierw czeka ją kapitalny remont, nie tylko domu, ale i swojego życia. Domem zajmie się  firma Michał Anioł Buonarroti, a tak naprawdę Andreas Leal, ze swoją ekipą. Życiem Cecilii, ona sama i przewrotny los. Na początek, Cecilia postanawia w domu dziadków otworzyć stancję dla studentek. A żeby wszystkim żyło się łatwiej ustanawia zasady wspólnego mieszkania.


Papier przyjmie wszystko, życie to brutalnie weryfikuje, szczególnie jeśli studentki, które wprowadzają się pod dach Cecilii i które owych zasad mają przestrzegać, to istoty o różnych charakterach, odmiennych temperamentach, skrywające liczne tajemnice, więc zakaz sekretów, intryg i kłamstw już na wstępie nie ma racji bytu. Zakaz miłosnych ekscesów na progu stancji wydaje się być znacznie łatwiejszy do przestrzegania z uwagi na fakt, że zarówno właścicielka jak i lokatorki zgodnie z regulaminem stancji to osoby zachowujące "przyzwoitość do cnoty". No cóż, życie dzięki regulaminom jest znacznie łatwiejsze, ale dużo ciekawsze, gdy zasad się nie przestrzega.

Nie będę ukrywać, obawiałam się tej książki, trochę przez dość przewrotny tytuł, nie miałam pewności czego mogę się spodziewać. Sama książka jest równie przewrotna jak jej  tytuł. Mamen Sànchez połączyła w "Zabrania się miłosnych ekscesów na progu stancji" powieść obyczajową, romans, wątek kryminalny i mnóstwo tajemnic, które pozwalają przez chwilę poczuć się jak Hercules Poirot. Dodatkowo okrasiła to sporą dawką ironii i humoru.

Fabularnie prosta, ale zaskoczył mnie styl powieści. Mało kto dziś pisze tak barwnym i malowniczym językiem  powieści obyczajowe jak zrobiła to autorka w swojej książce (druga wersja brzmi, że zbyt mało podobnych książek czytam).

"Zabrania się miłosnych ekscesów na progu stancji" świetnie wpisuje się w serię "Gorzka Czekolada". Przyjemnie słodka, ciepła, zabawna, ale z gorzkim posmakiem. Jak prawdziwa gorzka czekolada. W czasie lektury powieści jest czas na uśmiech, chwile wzruszenia, ale i na moment refleksji. Autorka porusza w swojej powieści trudne problemy, dla samych bohaterów często dramatyczne, ale przekazuje je czytelnikowi w wyjątkowo lekki sposób, to wyjątkowa umiejętność.

Mamen Sànchez daje tym samym  nadzieję na lepsze jutro, pokazując, że w naszym życiu jest czas na smutek, zwątpienie, strach po rozwodzie, ale z tego bólu można wyjść i znowu cieszyć się życiem. Przy okazji zwraca jak dużą wagę odgrywa rodzina i przyjaciele. Na bliskich możemy liczyć w najtrudniejszych chwilach.

"Zabrania się miłosnych ekscesów na progu stancji" Mamen Sànchez to idealna powieść na długie jesienne wieczory. Książka przy której można się odprężyć i zażyć choć trochę hiszpańskiego słońca. Lekka, niezobowiązująca, ciepła, ale niebłaha powieść o miłości, sile przyjaźni i rodzinie.


Zabrania się miłosnych ekscesów na progu stancji, Mamen Sànchez,
Wydawnictwo Media Rodzina, 2016, ss. 326


 
Książka dotarła do mnie w ramach Book Tour, zorganizowanym przez Stworek vel Oka
Jeśli macie ochotę na hiszpańskie słońce, gorzką słodycz czekolady i ekscesy nie tylko miłosne, czyli w skrócie lekturę książki Mamen Sànchez, o długim tytule "Zabrania się miłosnych ekscesów na progu stancji" to zapraszam Was do udziału w akcji zorganizowaną przez Stworka, lista cały czas jest otwarta.

22 komentarze:

  1. Tę książkę czytałam na ogrodzie w blasku słońca i z tym zawsze będzie mi się kojarzyć :)

    Ja też bardzo się jej obawiałam, ale było dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio rzadziej sięgam po takie "lekkie obyczajówki" i bałam się, że nie zaskoczy. Z drugiej strony wszystkie książki z serii "Gorzka czekolada" to lektury bardzo przyjemne.
      To książka z tego rodzaju, czy leżak w słońcu, czy koc i gorąca herbata, czyta się z przyjemnością.

      Usuń
    2. To pierwsza i, jak na razi, jedyna książka z "Gorzkiej Czekolady", którą miałam okazję przeczytać. Na szczęście było dobrze, więc to zapewne nie ostatnie spotkanie z tą serią.

      Usuń
    3. Polecam, to jeden z ciekawszych cykli na polskim rynku. Osobiście najbardziej lubię ich kryminalną odsłonę i powieści Dominika Dana, ale np "Projekt Rosie" to niezwykła dawka uśmiechu i optymizmu. Nazwa adekwatna do książek , które są w serii.

      Usuń
    4. Wciąż pamiętam mój ból małżeństwa, kiedy mój mąż mnie opuścił, Dr.Agbazara z AGBAZARA TEMPLE przywróciła mi kochanka w zaledwie 2 dni, chcę tylko podziękować Wam za zaklęcie i spodziewamy się naszego pierwszego dziecka. Jeśli masz problemy małżeńskie, spróbuj skontaktować się z TEMPLE AGBAZARA: ( agbazara@gmail.com ) Lub WhatsApp mu na: ( +2348104102662 )

      Usuń
  2. Klikając w link, nie spodziewałam się, że ''Zabrania się miłosnych ekscesów'' to tytuł książki. Pomysł jest... intrygujący i trochę z życia wzięty. Zanim zaczęłam studia, czytałam opinie o wynajmowaniu stancji i niekiedy szeroko otwierałam oczy. Różne rzeczy się dzieją, także lista zakazów mnie nie dziwi :) jeżeli jeszcze jest ładnie i humorystycznie napisana, to ja nie mówię: nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lista u Stworka jest otwarta, więc jeśli masz ochotę na przyjemną i optymistyczną lekturę to w imieniu swoim i jej zapraszam.

      Usuń
  3. Zachęcasz bardzo skutecznie, jeśli będzie w bibliotece to chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam, może nie jest to książka, do której kiedyś będę chciała wrócić, ale jako poprawiacz humoru zadziałała znakomicie.

      Usuń
  4. Lubię książki o intrygujących tytułach wiec nie miałam obaw po nią sięgać. Tak jak piszesz, książka jest ciepłą opowieścią o przewrotnym losie. Według mnie daje nadzieję na lepsze jutro, bo pozytywne zakończenie każdemu może się przydarzyć.

    P.S. ostatnio nawet się zastanawiałam gdzie jest książka i proszę, Twoja recenzja wpadła mi w oko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też przez moment, książka zaginęła i nie bardzo wiedziałam gdzie jest, czytałam recenzję u Ciebie i Puchatka, potem wpadła w czarną dziurę i wylądowała u mnie. wyruszyła w dalszą podróż i już mam nadzieję bez zawirowań. Pozdrawiam.

      Usuń
  5. To hiszpańskie słońce przyda mi się z pewnością :) Dobrze, że książka dotrze niedługo także do mnie. Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W taką pogodę, ta książka jest jak urlop. Słońce, odpoczynek i dobry humor masz gwarantowany.

      Usuń
  6. Pewnie się skuszę, dzięki Twojemu opisowi książki, wydaje się naprawdę bardzo ciepłą powieścią, w którą warto zajrzeć. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hiszpańskie słońce by się teraz zdecydowanie przydało :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się, że książka nie okazała się klapą i dostarczyła choć odrobiny przyjemności z lektury. :)
    I zgadzam się zdecydowanie - książka idealnie wpisuje się w gorzkoczekoladową serię. :)

    Pięknie dziękuję, że zechciałaś ją przeczytać w ramach Book Tourka. :) Mam nadzieję, że jeszcze niejedna "tabliczka" Gorzkiej Czekolady przed nami. ^^

    Serdeczności ślę :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stworku do klapy jej daleko, zresztą wszystkie książki jakie Media Rodzina wydała w ramach "Gorzkiej czekolady" to bardzo smakowite łakocie.

      Usuń
  9. Martuś, tej jednej książki niestety nie mogę zaliczyć do Gry... bieli jest jednak za mało.
    Tu w zasadzie nie wiadomo jakiego koloru jest najwięcej, bo i zieleń, i fiolet i brąz mocno się odznaczają. Z całą pewnością żaden z kolorów tutaj nie dominuje.
    Ale i tak Twój wynik jest imponujący!
    Ewelina (Ejotek) jest cała w strachu co przyniesie grudzień:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma problemu, wg moich obliczeń białego było ok 1/3 powierzchni, ale też do końca bez przekonania, bo tak jak napisałaś, żaden specjalnie się nie wyróżnia.
      Ewelina jest nie do pokonania, nawet nie podejmuje wyzwania. Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  10. Wciąż pamiętam mój ból małżeństwa, kiedy mój mąż mnie opuścił, Dr.Agbazara z AGBAZARA TEMPLE przywróciła mi kochanka w zaledwie 2 dni, chcę tylko podziękować Wam za zaklęcie i spodziewamy się naszego pierwszego dziecka. Jeśli masz problemy małżeńskie, spróbuj skontaktować się z TEMPLE AGBAZARA: ( agbazara@gmail.com ) Lub WhatsApp mu na: ( +2348104102662 )

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...