Tomasza Lipko do tej pory kojarzyłam głównie jako dziennikarza, reportera i korespondenta wojennego. Trochę zaskoczona byłam widząc jego nazwisko na okładce książki "Notebook". Jednak po lekturze mogę powiedzieć, że to bardzo ciekawy i niezwykle interesujący debiut.
W wypadku drogowym spowodowanym nadmierną prędkością ginie reporterka Dagmara Frost. Na miejsce zdarzenia zostaje wezwany prokurator Radosław Bolesta. Pozornie to zwyczajny wypadek, sprawca zginął wraz z pasażerką, więc śledztwo można umorzyć. Gdy Bolesta próbuje odnaleźć bliskich Dagmary, okazuje się, że dziewczyna była samotna, bez rodziny, bez przyjaciół. By dowiedzieć się czegoś więcej o dziewczynie kopiuje dysk notebooka należącego do zmarłej, otwierając tym samym puszkę Pandory. Informacje zawarte na dysku to tykająca bomba, a na zgromadzonych tam danych zależy wielu ludziom i nikomu nie jest na rękę by ujrzały światło dzienne.
Jestem pełna uznania, bo dawno nie czytałam tak dobrze skonstruowanego i trzymającego w napięciu thrillera i to w dodatku w polskim wydaniu. W sposobie i stylu narracji widać dziennikarskie i medialne doświadczenia pisarza. "Notebook" to nie tylko niezwykle wciągająca fabuła, ciekawi są również bohaterowie powieści. Rozczarowany życiem prokurator, policjant i trochę kontrowersyjny ksiądz, to niecodzienna drużyna, którzy niczym trzej muszkieterowie próbują rozwikłać tajemnicę tytułowego notebooka i jego właścicielki.
Najbardziej interesującą postacią była dla tajemnicza Kamila, najbliższa osoba zmarłej Dagmary. Ta młoda dziewczyna, od razu skojarzyła mi się z Lisabeth Salander z trylogii Millenium Stiega Larssona, tak jak ona ma również pogmatwaną przeszłość, jest genialną hakerką i niezwykłą osobowością.
Pisarz oprócz głównego wątku śledztwa dotyczącego tajemniczego życiorysu Dagmary, porusza w swojej powieści kilka istotnych tematów dotyczących niezależności mediów, niezawisłości prokuratury, etyki działań organów państwa, oraz bardzo ciekawy temat ciemnej strony internetu, gdzie kwitnie handel ludzkimi organami, i danymi osobowymi nieświadomych niczego ludzi.
Nie obyło się w książce bez drobnych wpadek. Autorowi mogę zarzucić w kilku miejscach brak logiki, jak chociażby zmieniający się wiek bohaterów, czy przemieszczająca się z Kujaw na Kaszuby rodzinna miejscowość Kamili. Może się czepiam o drobiazgi, ale wybaczcie- skrzywienie zawodowe.
Pomimo tych niedociągnięć książce nie mogę nic zarzucić, historia przedstawiona przez pisarza porywa i wciąga. Czyta się rewelacyjnie i autor nie pozwala czytelnikowi na jakąkolwiek nudę
Książka to idealna lektura nie tylko na wakacje dla wszystkich kochających historie pełne zagadek, zawrotną akcję oraz lubiących wysoki poziom adrenaliny w krwiobiegu.
Notebook, Tomasz Lipko, Wydawnictwo Literackie, 2015, ss. 448
moja subiektywna ocena:+4/6
Notebook, Tomasz Lipko, Wydawnictwo Literackie, 2015, ss. 448
moja subiektywna ocena:+4/6
Słysząc, że to wspaniała powieść od wydawcy - zazwyczaj nie wierzę. Ale po Twojej recenzji zmieniam zdanie na temat tej książki.
OdpowiedzUsuńNie wierz nigdy kobiecie :), Książka naprawdę dobra, pochłonęłam ją zastraszającym tempie, ciężko się oderwać.
UsuńOjej, jak miło słyszeć, że wśród polskich książek są tak dobre kryminały! Uwielbiam ten gatunek i na pewno sięgnę po te pozycje :)
OdpowiedzUsuńhttp://suomianne.blogspot.com