Nie miałam w planach pisać recenzji książek dla dzieci, ale ta książeczka sprawiła tak dużo radości zarówno mojej córce jak i czytającej jej matce, że nie sposób o niej nie napisać kilka słów pochwał.
Smoki to wdzięczny temat literatury dziecięcej, przedstawiane głównie jako bestie groźne, ziejące ogniem i pożerające owce, tudzież młode dziewczęta. Ale nie tym razem, bo tak wyjątkowego smoczka dawno nie spotkaliście.
Nasz Smok mieszka w małej przytulnej pieczarce ( małej pieczarze, nie mylić z grzybem jadalnym), jest inteligenty, oczytany i jest jaroszem, zajada się warzywami, zupą dyniową i lubi posiedzieć sobie przy herbatce. Uwielbia krówki, oczywiście cukierki, bo mięsa nie tyka. Ma liczne grono przyjaciół: jaszczurka Witusia, świerszcza Marcina, no i oczywiście Krówkę, która zaopatruje Smoka w mleko do produkcji krówek. Z wizytą wpada pewnego dnia rozkapryszona królewna Maja, która marzy o byciu porwaną przez smoka i powoduje to sporo komplikacji w spokojnym jak dotąd życiu Smoka.
www.ryms.pl |
Książeczka tryska humorem. Mamy humor sytuacyjny, jak chociażby smok ratujący rycerza zaklinowanego w zbroi. Pisarka bawi się również konwencją, łamiąc przy tym znane z innych smoczych bajek tradycyjne motywy. Królewna, która chce być porwana, pocałunek, który zdejmuje czar, ale z krówki, to tylko niektóre z niezwykłych pomysłów fabularnych autorki.
www.ryms.pl |
Cudowna bajka zarówno małych jak i tych większych dzieci już do samodzielnego czytania: litery są duże, a rozdziały krótkie, dzięki temu maluch nie będzie się nudził. Nie można pominąć też pięknych ilustracji Piotra Rychela.
Polecam dla dzieci małych i dużych. Tym przeżywającym swoje drugie dzieciństwo również się spodoba.
O smoku, który lubił krówki, Elżbieta Pałasz, Wydawnictwo Bajka, 2013, ss.48
moja subiektywna ocena: 6/6
Książka wygląda uroczo :) Szkoda, że nie mam swoich dzieci, bo byłby pretekst do jej zakupu ;)
OdpowiedzUsuńNa prezent też się nadaje, a przed zapakowaniem można samemu przeczytać :)
UsuńObrazki są przepiękne :) Chętnie zakupię dla jakiegoś dziecka, a później z nim poczytam !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Jak to pięknie wygląda! :D Po Twojej recenzji aż mi się zamarzyło, żeby ją przeczytać - bo ja to mimo wszystko z bajek może nie do końca wyrosłam, oglądam je pasjami, czytam może rzadziej - a tutaj zainteresowała mnie ta zabawa z konwencją, bo nie łudźmy się, w naszym świecie mimo wszystko czasem trudno o coś świeżego, a tutaj mam wrażenie, że książeczka jest niezwykle "nowoczesna":)
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com