poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Operacja Dzień Wskrzeszenia - Andrzej Pilipiuk recenzja #28

Podróże w czasie to chyba jeden z bardziej popularnych motywów twórców science- ficion. Być może trochę oklepany, ale  wykorzystanie podróży w czasie jako metody do konkretnej zmiany historii, jak dla mnie, jest nowatorski. I właśnie takie podejście do podróży w czasie  prezentuje Andrzej Pilipiuk w swojej powieści "Operacja Dzień Wskrzeszenia"

W wyniku wojny nuklearnej, której inicjatorem była Polska i jej niezbyt udolny prezydent Paweł Citko, ginie 90% ludności, pozostałe 10% nie ma najlepszych rokowań na przeżycie. Aby naprawić "bałagan" spowodowany wojną, czwórka młodych, zdolnych nastolatków zostaje wysłana w przeszłość w celu  niedopuszczenia do narodzin Pawła Citko i tym samym zapobieżeniu wybuchowi wojny. Mają za zadanie odnaleźć w przeszłości jego przodka i zaaplikować mu genetycznie zmodyfikowany wirus świnki, tym samym pozbawiając go możliwości posiadania potomstwa. Proste, łatwe i przyjemne zadanie.

Andrzej Pilipiuk  bardzo dobrze poradził sobie z tematem podróży w czasie. Wiarygodnie i sensownie opisuje  mechanizm działania wehikułu czasu, darując sobie przy tym całą naukową otoczkę z tym związaną. Jednocześnie podchodzi do tematu rzetelnie, zwraca uwagę na wszelkie ryzyka i paradoksy związane z podróżami w czasie.

Rewelacyjne są opisy historycznej Warszawy, do której zostali przeniesieni bohaterowie. Autor bardzo wiarygodnie odwzorowuje realia poszczególnych epok, pobudzając przy okazji wyobraźnię czytelnika i naprawdę świetnie mu to wychodzi.
Śmiałam się szczerze czytając  perypetie bohaterów w dziewiętnastowiecznej szkole, szczególnie lekcje fizyki. Takie smaczki bardzo dodają uroku powieści. Widać w "Operacji..." wielką fascynację  historią autora i jego wielki patriotyzm, które przebijają z kart powieści.

Książkę czyta się przyjemnie, fabuła wciąga od samego początku, wszystko jest spójne, logiczne i  ciężko się oderwać od lektury.
Sympatyczny odmóżdżacz w wydaniu Wielkiego Grafomana, zapewniający kilka godzin przyzwoitej rozrywki.

Polecam wielbicielom grafomaństwa pisarza, fanom fantastyki i podróży w czasie. 

Operacja Dzień Wskrzeszenia, Andrzej Pilipiuk, Wydawnictwo Fabryka Słów, 2006, ss. 496

4 komentarze:

  1. Pilipiuka czytałam tylko opowiadania i muszę w końcu zabrać się za jakąś jego fabułę ;)
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie nie mogę się doczekać opowiadań.

      Usuń
  2. Pomimo pokaźnej kolekcji jego książek oraz przeczytania większości pozycji z dorobku autora tej jeszcze nie miałam okazji mieć w rękach. Po Twojej recenzji z pewnością wywinduję ją na szczyt "must read" ;)

    www.recenzent.com.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej pory to najlepsza książka Pilipiuka jaką przeczytałam. Polecam, naprawdę przyjemna lektura.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...