poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Motyl, Lisa Genova- recenzja #36

Są sytuacje, kiedy nie pamiętam gdzie odłożyłam klucze albo telefon, zdarza mi się zapłacić rachunek po terminie. Wszystko zwalam na karb mojego roztargnienia. Nie wyobrażam sobie jednak sytuacji, że mój mózg  wymazuje wszystkie wspomnienia o mnie, o ludziach których kocham i  że nie jestem w stanie rozpoznać swojej twarzy w lustrze. Alzheimer to choroba której mimo swojego młodego wieku boję się, nie znam jej, ale przeraża mnie swoimi skutkami.
Ten strach to jeden z powodów dla których tak długo  nie mogłam się przekonać, by sięgnąć po powieść Lisy Genova "Motyl". Temat choroby Alzheimera jest trudny, wiedziałam że lektura będzie bolała, że pewnie mnie przerazi. Przełamałam się, przeczytałam i nie żałuję. Bolało, wzruszyło, chwyciło za serce i trochę oswoiło z chorobą.


Alice Howland to kobieta sukcesu. Ma wszystko: karierę, dom, rodzinę. Całe swoje życie ciężko pracowała i teraz wie, że wszystko to jej zostanie zabrane. Lekarze diagnozują u niej chorobę Alzheimera. Choroba jest wyrokiem, Alice powoli traci  całe swoje życie i najgorsze traci swoje wspomnienia. Musi na nowo stworzyć obraz samej siebie w jej zmieniającym się na skutek choroby świecie.

Lisa Genova opisała historię z perspektywy głównej bohaterki, pokazując złożoność choroby i spustoszenie jakie czyni w życiu emocjonalnym, społecznym i intelektualnym osoby chorej.
Pisarka pokazuje przy tym, że Alzheimer to nie tylko choroba ludzi nią bezpośrednio dotkniętych, ale także ich najbliższych. Ma ogromny wpływ na rodzinę chorego, przewartościowując ją i scalając jak w przypadku Alice. Bohaterka miała to szczęście że nie była samotna, a rodzina pomagała jej, jak i wspierała siebie nawzajem. Jednak zdaję sobie sprawę, że w rzeczywistości choroba jaką jest Alzheimer jest to duże wyzwanie dla rodziny i nie wszyscy jesteśmy w stanie je udźwignąć.

Powieść mimo trudnego tematu, czytało mi się bardzo dobrze. Duża w tym zasługa autorki, która opisała historię Alice w bardzo przystępny sposób, wykazując się jednocześnie wielką wrażliwością i swego rodzaju szacunkiem dla zmian jakim ulegało życie głównej bohaterki spowodowane demencją.

Lekturę przeżyłam bardzo mocno. "Motyl" to chwytający za serce i przerażający zapis zmagań z postępującą chorobą Alice. Książka niesie za sobą wielki ładunek emocjonalny, ale też edukuje przekazując wiele informacji o chorobie. 
Powieść Genovy na długo pozostanie w mojej pamięci. Alzheimer dalej przeraża, ale już nie jest aż tak obcy.

 Jeśli jeszcze nie czytaliście serdecznie polecam, bo to książka, którą zdecydowanie warto znać.

Motyl, Lisa Genova, Wydawnictwo Filia, 2014, ss. 350

moja subiektywna ocena:5+/6



8 komentarzy:

  1. Mam duży problem - baaardzo chcę zobaczyć film, nawet już go mam u siebie. Pani Moore otrzymała Oscara za zagranie Alice co mnie dodatkowo zachęca. I nie wiem czy lepiej poczekać i wypożyczyć książkę czy obejrzeć, a później szukać pierwowzoru.. Ale na pewno z tą historią chcę się zapoznać!
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja najpierw czytam, potem oglądam, widziałam zapowiedź filmu, obejrzę, ale muszę ochłonąć po lekturze.

      Usuń
  2. Już wiele dobrego słyszałam na temat tej powieści i wciąż poluję, żeby gdzieś ją zakupić. Tematyka bardzo do mnie przemawia, no i spodziewam się, że jest to naprawdę wspaniała opowieść.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Motyl" to jedna z najlepszych książek, jakie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...