Lektura "Mony" Bianki Bellovej była dla mnie jak mocny cios pięścią. Być może ostatnie wydarzenia w kraju, być może jej uniwersalne przesłanie sprawiły, że długo nie potrafiłam się po niej pozbierać i myślę że jeszcze na długo na zostawi we mnie swój ślad.
Opowieść Bianki Bellovej rozgrywa się w nieokreślonej przestrzeni. W kraju ogarniętym wojną, w którym rządzący nie respektują praw człowieka, gdzie ludzie żyją zaledwie kilka kroków od krawędzi otchłani, w którym bieda, nędza i wrogowie, zarówno ci wewnętrzni jak i zewnętrzni odbierają im wszystko. Kobiety muszą chodzić w chustach, szczelnie zakrywać włosy, odmawia się im praw, które gdzieś indziej uważa się za oczywiste. W takiej rzeczywistości żyje tytułowa Mona. Choć ona sama pamięta, że kiedyś świat wyglądał zupełnie inaczej, był spokojny, pełen szczęśliwych chwil z rodziną, smakował malinowymi makaronikami, a w powietrzu czuć było wolność. Potem to wszystko się skończyło. Rodzice Mony zostali aresztowani, a ona sama trafiła pod opiekę babci, która ukrywała ją w skrytce pod podłogą. Później Mona wychodzi za mąż, rodzi syna, ale jej życie dalekie jest od szczęścia, a powinna się cieszyć w końcu jej mąż jej nie bije, jednak ani Kamil, ani jej syn Ata nie są dla niej żadnym wsparciem, sprzeciwiając się jej licznym próbom emancypacji.
Gdy do szpitala, którym pracuje jako pielęgniarka trafia ranny żołnierz Adam, w kobiecie budzi się tęsknota za czymś więcej, życiem bez zakazów, bliskością drugiego człowieka, "nasyceniem jej drapieżnego zwierzęcia" Między tą dwójką zaczyna się tworzyć nic porozumienia, głębsza relacja, bardziej jednak macierzyńska niż erotyczna. Mona niczym Szecherezada snuje swoje historie, próbując oddalić śmierć swojego podopiecznego.
To co najbardziej uderzyło mnie w powieści Bellovej to sytuacja kobiet, która jest odbiciem tego co dzieje się w wielu miejscach na świecie. I choć pierwszy na myśl przychodzi Bliski Wschód, nakładający na kobiety liczne ograniczenia, odbieranie praw kobietom, ich nierówne traktowanie ma miejsce na całym świecie. "Poniżać można na różne sposoby. Mona zna ich wiele, z opowieści i własnego doświadczenia. Cmokanie na ulicy. Irytujące stukanie ołówkiem o okienko przez urzędnika w banku, zniecierpliwionego tym, że Mona zbyt długo szuka właściwego dokumentu. Niechciane dotyki w autobusie. I niekończące się uwagi i wyzywanie od kurw, kiedy ma odkrytą głowę."
W powieści Bellovej przeraża również przemoc, której kobiety doświadczają ze strony innych kobiet. Scena obrzezania, które przechodzi Mona budzi przestrach, ale przypomina, że te praktyki, mające korzenie w tradycji i religii wciąż są ważną częścią naszego świata, że wolność, możliwość decydowania o sobie nie jest czymś oczywistym, danym raz na zawsze.
"Mona" nie posiada jednego klucza interpretacyjnego, można ją odczytywać na różne sposoby. Jako wcześniej wspomnianą powieść o ograniczaniu praw kobiet, ale może być też czytana jako powieść o bezsensie wojny, w której nie wiadomo już o co i z kim walczymy. O wojnach i konfliktach, w których pewna jest tylko przelana krew niewinnych ludzi, którzy sami nie wiedzą w imię czego walczą. Bellova napisała opowieść o poszukiwaniu swojej tożsamości, korzeni, odbudowaniu utraconej więzi z rodzicami i synem.
Bianca Bellová napisała powieść bardzo oszczędną w środkach wyrazu, minimalistyczną, a przy tym ogromnie poruszającą i uniwersalną. Świat przedstawiony w "Monie" jest piekłem nie tylko dla kobiet. Życie każdego z bohaterów powieści jest udręką, gehenną przepełnioną bólem, poczuciem straty i samotnością. W tym świecie, w którym wydaje się, że nic nie ma znaczenia, Mona udowadnia, że jednak nie wszystko umarło i nie wszystko jest stracone. Być może ratunkiem dla nas jest tlące się pragnienie bliskości, ofiarowane drugiemu człowiekowi okruchy czułości. Czy tyle wystarczy by ocalić resztki człowieczeństwa?
Informacje o książce:
Autor: Bianca Bellová
Tytuł: Mona
Tytuł oryginału: Mona
Przekład: Anna Radwan Żbikowska
Wydawnictwo Afera
Miejsce i data wydania: Wrocław, 2020
ilość stron: 169
Muszę przyznać, że mocno zainteresowałaś mnie tą książką. ��
OdpowiedzUsuń