czwartek, 18 sierpnia 2016

Extensa, Jacek Dukaj- recenzja #194

Jacek Dukaj, to obok Stanisława Lema pisarz przed którego twórczością czuję ogromy respekt. Czytam, zachwycam się stylem, językiem, ale w trakcie lektury nawiedza mnie nieodparta myśl, że nie udało mi się wszystkiego zrozumieć i pojąć. Takie uczucia towarzyszyły lekturze "Extensy", która była moją kolejną próbą zmierzenia się z twórczością pisarza. Niewielka objętościowa, pozornie prosta, jednak bardzo gęsta proza. Wymagająca, ale kryjąca przepiękną historię opowiadającą o świecie, który istnieje na granicy rzeczywistości i magii.

Akcja "Extensy" rozgrywa w Zielonym Kraju, dawnej Grenlandii, stanowiącym ostatnią enklawę ludzi po kataklizmie rewolucji naukowych. Rewolucje te zmieniły świat i uzależniły Zielony Kraj od cywilizacji Obcych. Codzienność miesza się tu z magią, żywi obcują z umarłymi. Poznajemy historię małego chłopca, który poznaje starego astronoma, Bartłomieja, pamiętającego jeszcze stary świat. To spotkanie zmienia jego życie. Wraz z wkraczaniem w dorosłość, rozpoczyna życie na granicy człowieczeństwa , dążąc do poznania wszechrzeczy.


Jacek Dukaj stworzył  niezwykłą melancholijną sagę rodzinną, drogę bezimiennego głównego bohatera do dorosłości, poznającego miłość, małżeństwo, ojcostwo, przeżywającego zdradę, żałobę. Poznajemy Zieloną Krainę i jednocześnie powoli, bez pospiechu wkraczamy w stronę nieznanego, tak by poznać całkiem nowe uniwersum, bez gwarancji, że pojmiemy całość i zrozumiemy czym tytułowa extensa jest.
To co najbardziej podoba mi się w mikropowieści Dukaja, to że z jednej strony mamy do czynienia z bohaterami z krwi i kości, prostą, poruszającą historią o wchodzeniu w dorosłość, z drugiej autor daje nam możliwość dotknięcia czegoś odległego i niedostępnego. 

Pod przykrywką powieści obyczajowej "Extensa" to również pełen metafor traktat filozoficzny, poruszający problemy egzystencjalne, życia, śmierci, tęsknoty za innym światem, niezależności, wolności czy poświęcania swojego życia dla zdobywania wiedzy.

"Dukajowski' styl i język kolejny raz mnie zachwycił. Liryczna, utrzymana w idealnym klimacie i pełna sugestywnych pejzażów Zielonego Kraju. Tę powieść pochłania bez reszty, zachwycając się niczym nieograniczoną  wyobraźnią autora. 

Niewielka objętościowa, napisana oszczędnym stylem, a pełna treści. "Extensa" to niezwykle dopracowana, gęsta proza, wymagająca od czytelnika skupienia, wytężenia szarych komórek i wyobraźni na każdej stronie,  ale dająca niesamowitą satysfakcję. 

Nie powiem, że "Extensa" należy do lektur łatwych, choć podobno to jedna z bardziej przystępnych pozycji Dukaja. To książka po której zakończeniu ma się jeszcze pytań niż odpowiedzi. Zagłębianie  się w świat stworzony przez pisarza, próba odkrywania rzeczy niepojętych była solidną gimnastyką dla moich szarych komórek. A wkroczenie w magiczny, baśniowy świat stworzony przez Jacka Dukaja to czysta przyjemność.  Powieść, którą należy się delektować.

Extensa, Jacek Dukaj, Wydawnictwo Literackie, 2010, ss.130

30 komentarzy:

  1. dobra książka recenzja także wbij do mnie :)
    http://swiatwierszempisany.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Proza niezwykła. Ale "Innych pieśni" nie dokończyłem, muszę więc powrócić do twórczości Dukaja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do "Innych pieśni" wciąż dojrzewam. Styl Dukaja jest przepiękny, ale nikt nie obiecywał, że będzie łatwy w odbiorze. Mimo, że mam wrażenie, że niewiele rozumiem, chcę jeszcze.

      Usuń
  3. No i pięknie. I Dukaj zaliczony. Wcale bym się nie przejmował tym, co we wstępie, bo jego książki to taki mindfuck, który niszczy umysł ideami, traktatami, przemyśleniami czy kreacjami świata, wszechświata itp, że nie idzie tego w pełni zawsze zrozumieć. Ale najważniejsze, że rozumie się główny sens i że do końca się doczyta, bo zawsze zwieńczenie daje dużo do zrozumienia. Ja tego gościa jednocześnie uwielbiam i się boję, ale każdorazowo jestem zachwycony, a mój przeorany mózg jeszcze bardziej. :) A co czytałaś jeszcze? Znasz "Inne pieśni"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam "Córkę łupieżcy", "Inne pieśnie" czekają grzecznie na półce, a ja dojrzewam wewnętrznie, żeby się z książką zmierzyć. Co tu dużo mówić Dukaj gwałci intelektualnie.

      Usuń
    2. Faktycznie, przypomniałaś mi teraz, bo pisaliśmy już o Dukaju. No to będę czekał na Twoje zdanie o "Innych". Dla mnie to jedna z najlepszych książek, jakie w życiu przeczytałem. Absolutna rewelacja, co cieszy podwójnie, bo na okładce jest polskie nazwisko. I masz 100% racji, gwałci intelektualnie, ale lektura przez to jest idealna.

      Usuń
    3. Nie wiem czy w tym roku na "Inne pieśni" się odważę, ale kto wie.

      Usuń
    4. Tak poza tym, to fantastyczne ma te okładki do swoich książek, nie? Chyba najładniejsze z polskich autorów fantastyki.

      Usuń
    5. Okładki rewelacyjne, i ciężko byłoby mi wybrać najlepszą. Bagiński świetne projekty przygotował.

      Usuń
    6. No, Bagiński to rewelcka. Zresztą to kolejny ciekawy temat. Znasz jego animacje? Też rewelacja, zwłaszcza "Katedra" na podstawie tekstu Dukaja. :)

      Usuń
    7. W zasadzie widziałam tylko Katedrę, sześciominutowe dzieło sztuki.

      Usuń
    8. W wolnej chwili zobacz sobie "Sztukę spadania" albo "Anonimową Historię Polski". :)

      Usuń
    9. 15 min wygospodarowałam i obejrzałam, genialne.

      Usuń
    10. No nie? On tego ma więcej na youtubie, tylko trzeba poszukać. Chociażby ostatnie dwa związane z darmowym e-bookiem "Legendy polskie". Szalenie mnie cieszy, że Bagiński zabrał się za ekranizację "Wiedźmina", która ma ruszyć w przyszłym roku. To mnie niejako mobilizuje do zapoznania się z całym cyklem niedługo. :)

      Usuń
    11. Muszę pogrzebać w sieci, bo faktycznie jeszcze kilka wpadło mi w oko.
      A "Wiedźmina" pasowałoby mi odświeżyć, dawno już czytałam, z wyjątkiem "Sezonu Burz" bo ten jakoś ominęłam.

      Usuń
    12. Ja nie czytałem nic. A jak miałem kiedyś ochotę to serial skutecznie mnie od tego odciągnął. Ale ostatnio nabrałem wielkiej ochoty i na pewno przeczytam te opowiadania jeszcze w tym roku.

      Usuń
    13. Jak Żebrowskiego lubię (najbardziej jako Hortona) to w Wiedźminie skutecznie odstrasza każdego, więc specjalnie nie dziwię się, że się zniechęciłeś. "Ostatnie życzenie" to moja ulubiona część cyklu i jestem przekonana, że się nie zawiedziesz.

      Usuń
    14. Wierzę, że tak będzie. Póki co Wegner jest dla mnie guru polskiej fantasy. :)

      Usuń
  4. Jedna z moich ulubionych ksiażek Dukaja, choć niestety tylko do połowy. Wstęp jest absolutnie przepiękny, później chaos mnie trochę przygniata, ale tak to już z Dukajem jest, stety niestety. Obecnie to mój ulubiony polski autor i nie mam na myśli tylko fantastyki, choć polską fantastykę wyprzedza o neony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą, wyobraźnia, styl pod tym względem jest genialny. A to że wymagający też ma swoje plusy. Ja niektóre fragmenty "Extensy' czytałam dwukrotnie, żeby ogarnąć. Do końca nie wiem czy mi się udało, ale książka przepiękna.

      Usuń
  5. Niezapomniana lektura. Z książek autora podobała mi się jeszcze bardzo "Inne pieśni".

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka jest niesamowita i niestety tylko na tym poprzestanę.
    Tematyka całkowicie do mnie nie przemawia.
    Szkoda, bo kocham książki z pięknymi okładkami.

    Pozdrawiam serdecznie
    http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/

    I przy okazji zapraszam na wydarzenie konkursowe
    https://www.facebook.com/events/1046947058721737/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka bardzo klimatyczna, treść moim zdaniem jeszcze lepsza, ale jak nie czujesz to nic na siłę. Pozdrawiam.

      Usuń
  7. Hmmm, ja czytałam "Córkę łupieżcy", ale to już jakiś czas temu i nie powiem, żebym była zachwycona. Ale chciałabym się jeszcze z Dukajem zmierzyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A teraz nie na temat: widzę, że byłaś w Bieczu! Ja byłam w zeszłym roku na festiwalu, akurat miałam urlop wtedy :) No i jak wrażenia? Interesuje mnie to, bo to okolice bliskie memu sercu :D

      Usuń
    2. "Córka łupieżcy" to było moje pierwsze spotkanie z tym autorem, podobała mi się, ale również była wymagająca.

      Biecz to rodzinne miasto mojego męża ( ja sama mieszkałam 7 km od Biecza), wiec co jakiś czas odwiedzamy teściów. Kromer Festival niesamowity, sam Biecz również uwielbiam, słusznie nazywany "małym Krakowem"

      Usuń
  8. Nie miałam jeszcze okazji poznać twórczości Dukaja, ale nazwisko jest mi dobrze znane. Może zacznę od czegoś mniej wymagającego... a najlepiej poczekam na jesienne wieczory, w które chętniej sięgnę po wymagającą prozę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dukaja czytałam jeszcze "Córkę łupieżcy", w moim odczuciu jest bardziej przystępna niż "Extensa". Obie równie mocno polecam.

      Usuń
  9. Cieszę się, że Dukaj ze swym światotwórstwem Ci się podoba. Ładna recenzja.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, a twórczość Dukaja bardzo mi się podoba.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...