poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Preparator, Hubert Klimko-Dobrzaniecki- recenzja #186

"Preparator"  Huberta Klimko- Dobrzanieckiego to otwierająca  Serię " Na F/Aktach"  powieść dokumentalna, o popełnionych zbrodniach, które wydarzyły się naprawdę. Autor na podstawie dokumentów, zeznań, doniesień z sal sądowych, artykułów prasowych stworzył sfabularyzowaną historię  łódzkiej zbrodni, którą w 2011 roku żyła cała Polska. Głównym bohaterem powieści pisarz uczynił postać, której źródeł możemy szukać w Adamie Deptucha, który za zbrodnie kazirodztwa, profanacji zwłok i podwójnego morderstwa usłyszał wyrok dożywotniego więzienia.

Rozmowa z mordercą jakiej jesteśmy świadkami, to nie typowy dialog, a bardziej monolog, spowiedź preparatora, zwanego przez niektórych zimnym doktorem,  obmacywaczem trupów, bo oskarżony zajmował się przygotowaniem zwłok przed pochówkiem. Oskarżony opowiada o swoim dzieciństwie, życiu, problemach. Przez pracę, która wywołuje powszechne obrzydzenie, bolesne dzieciństwo, trudne relacje z rodzicami czuje się coraz bardziej wyobcowany, samotny.  Za wszechogarniającym niezadowoleniem, poczuciem straty i żalem, czai się zło. A złość, która w nim siedzi wzbiera na sile.


Zwykle czytając doniesienia prasowe o popełnionych zbrodniach i  toczących się później procesach, skupiamy się na samej zbrodni i wyroku. Zabił, więc należy nałożyć najbardziej surową karę i napiętnować. Mniejszą uwagę zwracamy na  kontekst,  nie próbując dociec dlaczego zbrodnia została popełniona? Co do tego doprowadziło? Czy można było  jej  zapobiec?

W "Preparatorze" Klimko -Dobrzaniecki oddaje głos swojemu bohaterowi.  Opowiada on o swoim dzieciństwie, które mu poświęca bardzo dużo miejsca.  Z jego opowieści wyłania się obraz rodzinny dysfunkcyjnej i domowego piekła w którym żył. Brak relacji z matką, która faworyzowała jego siostrę, nieobecność ojca, doprowadziły później do jawnej wrogości i nienawiści.  
Niepowodzenia szkolne, leworęczność, zmiana wyznania,  doświadczenia seksualne, brak szczęścia w małżeństwie. Jego codzienność jawi się szarych kolorach,  niespełnione marzenia, wyobcowanie,  żal i ciągłe poczucie, że coś traci. Te wszystkie problemy, frustracje napędzają  machinę zła.

Spowiedź głównego bohatera nie odczytuję jako usprawiedliwienia, on sam bowiem nie użala się nad sobą. To oszczędna w słowach i prosta, relacja,  historia życia, która doprowadziła do tego, że zrodziła się bestia. Zło, które w końcu ujrzało światło dzienne.

"Preparator" to bardziej  próba zrozumienia. Patrząc na wyłaniający się z książki obraz niesprawiedliwości, słuchając historii  trudnego życia oskarżonego nie wyobrażam sobie, że mógłby postąpić inaczej.  Ta złość, która się w nim kumulowała musiała znaleźć ujście. Mam wrażenie, że to zrozumienie dla jego postępowania jest równie przerażające jeśli nie bardziej , jak i  przestępstwa, za które został skazany. Hubert Klimko- Dobrzaniecki umiejętnie wszedł w głowę przestępcy, ukazał jego motywację  i w pewnym sensie uczłowieczył go.  
 
Czy człowiek z natury rodzi się zły? Czy zło tworzymy sami?  Tkwi gdzieś na zewnątrz? Czy to w jakim środowisku wyrastamy, jakich ludzi spotykamy w swoim życiu sprawia, że popełniamy takie czyny, a nie inne? Te  pytania nieustannie kołatały się w mojej głowie w czasie lektury. Gdyby preparator spotkał na swojej drodze kogoś, kto wyciągnąłby do niego rękę, może wówczas jego historia potoczyłaby się całkiem inaczej? Czy współwinnym był  świat w jakim żył bohater? Czy my jako społeczeństwo powinniśmy odczuwać wyrzuty sumienia, że stworzyliśmy bestię?

"Preparator" to  powieść   luźno oparta na prawdziwych wydarzeniach. Fikcja literacka, ale silnie działająca na wyobraźnię,  przejmująca i poruszająca.
Mocna i refleksyjna powieść o istocie zła.

Preparator, Hubert Klimko-Dobrzaniecki, Wydawnictwo Od deski do deski, 2015, ss. 232

17 komentarzy:

  1. Książka może okazać się dosyć wstrząsająca. Mimo to chciałabym ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ją już na półce, więc za niedługo ją przeczytam. Już nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tej serii czytałam "Inną duszę" Orbitowskiego - też była poruszająca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Orbitowskiego polowałam, ale wszystko wypożyczone. Pamiętam Twoją opinię i bardzo chcę ją przeczytać, "Preparatora" również gorąco Ci polecam.

      Usuń
  4. Intrygują mnie książki z tej serii, więc chciałabym przeczytać jakąkolwiek, ale jak na razie nie wpadła żadna w moje ręce. ;c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko będziesz miała okazję, polecam. Seria godna uwagi, sama zastanawiam się nad kolejnymi książkami z tego cyklu. Pozdrawiam.

      Usuń
  5. Ta seria może być mocna. Czytam na bieżąco recenzje, jakie się pojawiają, i są tylko pozytywne. Najbardziej zaciekawił mnie Orbitowski, od którego bym zaczął. Czytałaś też?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orbitowski chyba najbardziej kusi z całego cyklu, bo ma najlepsze opinie, niestety jeszcze nie miałam okazji. W planach jest.

      Usuń
    2. Chyba tak. I najwięcej tez osób czytało. Będzie trzeba niedługo kupić.

      Usuń
    3. i koniecznie przeczytać...

      Usuń
  6. Pierwszy raz widzę tę książkę na oczy, ale fabuła mnie zaintrygowała :) Może to być ciekawe doświadczenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka, jaki i cały cykl jest moim zdaniem wart uwagi.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...