sobota, 20 lutego 2016

Chór zapomnianych głosów, Remigiusz Mróz - recenzja #113

Jestem człowiekiem małej wiary. Nie do końca wierzyłam że autor, który pisze świetne kryminały, thrillery prawnicze może napisać dobrą powieść science- fiction. A tu proszę,  Remigiusz Mróz udowodnił swoją powieścią "Chór zapomnianych głosów" że potrafi się odnaleźć chyba w każdym gatunku.

Accipiter to okręt badawczy przemierza kosmos, a jego załoga pogrążona jest w kriostazie. Hakon Lindberg, pełniący funkcję astrochemika, budzi się  zbyt wcześnie z kriostazy i jest świadkiem jak giną ostatni członkowie załogi statku. Oprócz niego przeżywa tylko jedna osoba, nawigator  Dija Udin Alhassan. Czy to właśnie on jest odpowiedzialny za rzeź, jaka miała miejsce na statku i fiasko misji? Czy na statku znajduje się ktoś jeszcze? Ocalonym udaje się wysłać sygnał SOS, a najbliższy Accapitera statek znajduje się jedynie w odległości pięćdziesięciu lat kriostatycznego snu.
"Chór zapominanych głosów" to  zgrabne połączenie space opery, horroru, powieści sensacyjnej, po trosze nawet kryminału. Całkiem udana mieszanka w bardzo zmrożonym stylu.

Powieść zaczyna się od mocnego uderzenia i taka już pozostaje do samego końca. Nie wiem jak pisarz to robi, bo powieść to typowy page- turner, czytasz i nie możesz przestać. Akcji jest sporo, nie ma czasu na nudę, pełno jest w niej tajemnic i zagadek. Mróz w powieści postawił przede wszystkim na akcję, ale nie zabrakło miejsca na małą garść filozoficznych rozważań dotyczących miejsca człowieka we wszechświecie.

Pierwsze skrzypce w powieści gra dwóch bohaterów Hakon Lindberg oraz Dija Udin Alhassan. Ta dwójka najbardziej wyróżnia się spośród wszystkich postaci, i to również im pisarz poświęcił najwięcej miejsca w książce. W pamięć zapadają przez wszystkim dzięki rozmowom, a raczej słownym przepychankom jakie między sobą toczą, więc humoru również nie brakuje. Raziły mnie jedynie liczne wulgaryzmy jakie się pojawiały.

Książka bez wad? Prawie. Autor miał mnóstwo pomysłów, bo mamy tu i podróże międzygalaktyczne, podróże w czasie i przestrzeni, obce cywilizacje, to tematy na kilka książek. Zabrakło mi może rozwinięcia niektórych wątków i odpowiedzi na kilka pytań, więc pozostałam z lekkim uczuciem niedosytu, ale patrząc na całość uważam, że "Chór zapomnianych głosów" jest bardzo dobrą powieścią.

Będę się powtarzać do znudzenia, że Remigiusz Mróz ma talent niezwykły i takiego drugiego w naszym kraju to pewnie ze świecą szukać, a ta książka tylko potwierdza ten fakt. "Chór zapomnianych głosów" będzie dobrą pozycją dla wszystkich tych którzy z gatunkiem science-fiction nie są w dobrej komitywie, a chcieliby rozpocząć przygodę, albo stawiają pierwsze kroki w tym gatunku. Dużo akcji, napisana w bardzo lekkim stylu, który jest wizytówką autora. Dla wyjadaczy science- fiction myślę że to będzie również całkiem przyjemna wycieczka w obce galaktyki.
 

Chór zapomnianych głosów, Remigiusz Mróz, Wydawnictwo Genius Creation, 2014, ss.410

* książka została przeczytana w ramach wyzwania "Czytam Fantastykę IV"

21 komentarzy:

  1. Muszę wreszcie przeczytać coś Mroza, bo aż wstyd się przyznać, że jeszcze nie czytałam żadnej z jego książek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie nadrobisz, a jak przeczytasz jedną to potem zechcesz przeczytać kolejną jego powieść.

      Usuń
    2. Mam podobnie jak Ola, wiecznie się mijam z Mrozem pod nawałem innych książek. Ale czuję, że gdy wreszcie trafię na jakąś jego powieść, to się nie odpędzę od kolejnych. :D Pozdrawiam! :)

      www.majuskula.blogspot.com

      Usuń
  2. Przyznaję, że ta książka mnie intryguje, choć z gatunkiem sci-fi to mi średnio po drodze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak czytałam "Chór..." to w pewnym momencie zapomniałam że to sci-fi, czyta się jak dobrą powieść sensacyjną. Nie jest naszpikowana terminami, nazwami, które zwykle odstraszają od tego gatunku.

      Usuń
  3. Czytałam parę książek autora i nie uważam, żeby był aż tak dobry. Tej książki nie przeczytam - nie lubię takiej kosmicznej tematyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię jego powieści, jak dla mnie ma niezwykle lekkie pióro i jako literatura rozrywkowa to dobre książki.

      Usuń
  4. Nie przepadam za książkami science-fiction, więc raczej zatrzymam się na kryminalnej twórczości Mroza :) Pozdrawiam
    ksiazkowy-termit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Mróz! Wszędzie Mróz! :D i nawet science-fiction pisze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dość, że praktycznie wszędzie, to jeszcze wszyscy chwalą.

      Usuń
  6. To była pierwsza książka Remigiusza Mroza, jaką przeczytałam. Uwielbiam ją :) Pozdrawiam :)

    http://fascynacja-ksiazka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaczęłam od 'Wieży milczenia" a potem ruszyła lawina.

      Usuń
  7. Najpierw sięgnę po Kasację. Ale to na bank to przeczytam. Chociażby dlatego, że jestem ciekaw jak autor żongluje między gatunkami i jak mu to wychodzi. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zarówno 'Kacację' jak i 'Chór zapomnianych głosów' Ci polecam.

      Usuń
  8. Też strasznie sceptycznie podchodziłam do Mroza w wydaniu science fiction, ale zostałam bardzo miło zaskoczona. :) Może nie jest to najlepsza powieść autora, ale wypadła naprawdę dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej lubię cykl o Zordonie i Chyłce, ale "Chór..." jest dobry, choć to zupełnie inna bajka.

      Usuń
  9. Nie wiedziałem że Mróz piszę coś poza kryminałami :) Nie znam nic tego autora, ale jest wszędzie chwalony, więc koniecznie trzeba go poznać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszę, podobno nawet kontynuacja "Chóru ..." powstaje.

      Usuń
  10. Wszędzie Mróz, a ja nie przeczytałam żadnej jego książki, chyba nie które osoby będą chciały mnie teraz unicestwić. :/
    Pozdrawiam,
    Książkowy duet

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie nieznajomość jakiegoś pisarza to nie jest żaden wstyd, wiesz ilu jaki mam do nadrobienia? Wszystko przed Tobą. Pozdrawiam ciepło.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...