piątek, 12 sierpnia 2016

Pięć osób, które spotykamy w niebie, Mitch Albom - recenzja #191

Każdy z nas ma chyba swoją własną wizję nieba i trudno nie zgodzić się z Mitchem Albom, że "ludzie myślą, że niebo to rajski ogród, miejsce, gdzie można bujać w obłokach, beztrosko włóczyć się nad rzeką czy po górach".  On sam w swojej powieści "Pięć osób, które spotykamy w niebie" prezentuje własną wizję nieba. Prostą, ale budującą. 


Eddie jest weteranem wojennym, który pracuje jako mechanik w wesołym miasteczku. W dniu swoich osiemdziesiątych trzecich urodzin ginie w tragicznym wypadku, próbując ratować małą dziewczynką, na którą spada urwany wagonik kolejki. Jego dusza nie unosi się i nigdzie nie płynie, a Eddie zastanawia się gdzie trafił, bo miejsce w którym się obudził nie przypomina rajskiego ogrodu. Dowiaduje się, że niebo to miejsce, gdzie ma spotkać pięć osób, które pomogą mu zrozumieć, dlaczego żył tak, a nie inaczej.


Pięć osób które spotyka Eddie, to nie ludzie których  dobrze znał, ale osoby których drogi życiowe w którymś momencie przecięły się ze ścieżkami Eddiego, nawet jeśli byli to ludzie dla niego kompletnie obcy. Ta piątka staje się mentorami głównego bohatera, przekazując mu lekcje, które mają mu pomóc zrozumieć "dlaczego w życiu czułeś to co czułeś i dlaczego już dłużej nie musisz tego czuć". Lekcje przekazywane przez niebiańskich nauczycieli pozwalają Eddiemu spojrzeć na wydarzenia swojego życia w zupełnie innym świetle, bo niebo polega na tym, by zrozumieć swoje wczoraj. 

Przyznaję, że gdyby nie fakt, że książka Mitcha Albom'a znajduje się na liście BBC, 100 książek, które należy przeczytać, pewnie po "Pięć osób, które spotykamy w niebie" nie przeczytała. Obawiałam się, że zawarte mądrości okażą się w istocie banałami i truizmami. Na szczęście jednak moje przewidywania się nie sprawdziły. 

W tej prostej wizji nieba przedstawionej przez Alboma jest coś podnoszącego na duchu.  Autor uświadamia nam że nasze życie, mimo że czasem tak się wydaje, nie jest puste i bezsensowne. Jesteśmy potrzebni i kochani. Życie ludzkie, jest zależne od wielu innych istnień. Wszyscy tworzymy jedność i jesteśmy ze sobą powiązani. Wszystko co robimy ma sens i wpływa nie tylko na nas, ale i na życie innych ludzi. 

Czy przepis na niebo może być tak prosty? Spojrzeć na swoje życie i zastanowić się co zmienić, by osiągnąć równowagę wewnętrzną, pogodzić się z samym sobą, przebaczyć sobie i innym, tak by swoje życie przeżyć jak najlepiej, osiągnąć szczęście i niebo. 

Bez zbędnego moralizatorstwa, autor przekazuje wiele prostych prawd, które pomagają uświadomić sobie rzeczywistą wartość człowieka. Czytelnik nie musi główkować, szukać drugiego dna. Lekcje, które autor chciał przekazać otrzymujemy niemal na tacy. Pewnie można zarzucić pisarzowi banalność takiego rozwiązania, ale osobiście mi ta bezpośredniość i prostota przypadła do gustu.  

Nie napiszę, że "Pięć osób, które spotykamy w niebie to książka" wybitna i  odkrywcza, bo nie jest. Jednak ma w sobie to coś, co zmusza by się zatrzymać i zastanowić nad swoim życiem i w pewnym stopniu oswoić się ze śmiercią. Krzepiący tytuł.

Pięć osób, które spotykamy w niebie, Mitch Albom, Wydawnictwo Świat Książki,  2004, ss. 200

8 komentarzy:

  1. Cieszę się, że przypomniałaś mi o tej powieści. Dawno temu chciałam ją bardzo przeczytać, jednak nie była dostępna w księgarniach. Teraz zacznę poszukiwania na nowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja gdyby nie lista BBC, z którą się mierzę i mam wrażenie, że mnie pokonuje, nie wiedziałabym o jej istnieniu. Ja wykopałam ją z biblioteki, nie mam pojęcia czy jest jakieś nowsze wydanie niż to które ja czytałam z 2004. Mam nadzieję, że uda Ci się je zdobyć.

      Usuń
    2. Też kiedyś myślałam o czytaniu zgodnie z listą BBC, ale nie wszystkie książki wydały mi się interesujące i zarzuciłam ten pomysł.

      Usuń
  2. Ja mam problem z tym autorem, bo czytałam dwie jego książki i jedna była dobra, ale z drugą się męczyłam. Opis tej też mnie jakoś bardzo nie zachęca. Więc chyba sobie daruję, chociaż może kiedyś, jak się trafi... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest o tyle specyficzna książka, że to jak ją odbierzemy zależy od tego w jakim miejscu się znajdujemy. Dla jednych będzie pełna banałów, drudzy odczytają ją jako coś głębszego i z przesłaniem. To moja książka tego autora, zła nie była, ale nie wiem czy mam ochotę na więcej.

      Usuń
  3. Mam w planach tę powieść (upatrzyłam na liście BBC). Przeczytam, z ciekawości :) Na wybitne dzieło nie liczę, ale chciałabym poznać te wizje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wybitną książkę się nie nastawiaj. W zasadzie zastanawiałam się, jak się na liście BBC znalazła, bo do końca przekonana nie jestem, że na to zasługuje. Ale sama wizja nieba przedstawiona przez autora. jest interesująca.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...