czwartek, 8 października 2015

Antipolis, Tomasz Fijałkowski- recenzja #57


Historie alternatywne z elementami nadprzyrodzonymi i fantastycznymi, to połączenie które tygrysy lubią najbardziej. Nie mogłam więc przejść obojętnie obok powieści Tomasza Fijałkowskiego "Antipolis". Jak tylko się ukazała wiedziałam, że chcę i muszę ją przeczytać. Pierwsza myśl po zakończeniu lektury: pieczołowicie skrojona fantastyka w nowatorskiej odsłonie.

W alternatywnym świecie po Wielkiej Wojnie, Polska stała się mocarstwem. Nową stolicą Korony jest Antipolis, jedna z najważniejszych metropolii Europy. Miasto staje w obliczu niebezpieczeństwa, ponieważ zbliża się Zenit - przeniknięcie Innej Rzeczywistości w granice świata. Antipolis ma znaleźć się w epicentrum wydarzeń. Uratować Koronę próbuje Struktura, tajna struktura zajmująca się zjawiskami nadnaturalnymi. Czy uda się uratować miasto i całą Koronę przed Istotami Wyższymi, które kiedyś uważane były za bóstwa?

Powieść zawiera liczne elementy znane już  literaturze fantastycznej. Alternatywna rzeczywistość w której Polska jest mocarzem, czy temat przenikania się rzeczywistości również pojawiały się już wcześniej. "Antipolis" nie można jednak zarzucić powtarzalności, dla mnie powieść Fijałkowskiego to powiew świeżości dla fantastyki. Autor wykorzystał znane tematy, ale stworzył książkę nieszablonową, uciekł od schematów. Zaskoczył  konstrukcją powieści, kreacją świata, jak i fabułą.

Bardzo spodobał mi się kierunek w jakim poszedł autor jeśli chodzi o bohaterów. Nie ma głównego protagonisty, który jest osią dla wydarzeń. Mamy tutaj plejadę różnorodnych postaci, których pozornie nic ze sobą nie łączy. Nie ma tutaj czasu na bliższe poznanie i przywiązanie się do któregoś z bohaterów. W momencie gdy któraś z postaci bardziej przykuła moją uwagę, autor zmieniał bohatera i akcja skupiała się na kimś innym. Lubię takie zabiegi w książkach, gdzie mniej więcej przez połowę książki główkuję w jaki sposób postacie są ze sobą powiązane, nie mniej  autorowi i tak udało się mnie zaskoczyć.

Konstrukcja powieści również jest nietypowa. Przeskakiwanie w czasie z fabułą, przy dość dużej ilości bohaterów może doprowadzić do lekkiej konsternacji, ale podobał mi się ten brak uporządkowania ( z natury bałaganiarzem jestem).

Fabuła odgrywa w powieści najważniejszą rolę, to wokół niej gromadzi się wszystko. Dopracowana, świetnie skonstruowana i dokładnie przemyślana. Każda scena z pozoru banalna, z czasem okazuje się mieć istotne znaczenie dla opowiadanej historii.

Nie wypada mi nie pochwalić warsztatu pisarskiego, tym bardziej że powieść jest debiutem Tomasza Fijałkowskiego. Książkę czytało mi się bardzo dobrze, do samego końca z wielkim zainteresowaniem nie mniej moje synapsy pracowały intensywnie, żeby poukładać to wszystko w całość.

Pozostało jednak uczucie niedosytu, bo nie wszystkie wątki zostały wyjaśnione, chciałabym poznać dalsze losy niektórych bohaterów, których historia w pewnym momencie się urwała, ale podobno drugi tom się pisze.

Jeśli lubicie wymagające i wciągające fantastyczne mieszanki wybuchowe, to "Antipolis" z pewnością Wam je zapewni. To powieść, która bardzo pobudza wyobraźnię. Polecam.

Antipolis, Tomasz Fijałkowski, Wydawnictwo Czwarta Strona, 2015, ss. 368

moja subiektywna ocena: 5/6


13 komentarzy:

  1. Myślę, że się skuszę w wolnej chwili ;) Coraz częściej sięgam po takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za bardzo miłą recenzję. Autor.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję za kilka godzin świetnej rozrywki w czasie lektury i proszę o jeszcze.

      Usuń
    2. Mam już połowę kontynuacji. Będzie (mam nadzieję) lepsza. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale piszesz tak kusząco... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też czytałem i też polecam. Dobry debiut i chop jest swój (znaczy się bloger :D). ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. zabiore się za szukanie w ksiegarnii, bo zapowiada się ciekawie i to bardzo :)
    serdecznie pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka bardzo mi się podoba. Niestety, książka mi się nie spodoba. Nie jestem fanem fantastyki, rzadko wybieram takie treści. Byłabym niesprawiedliwa w ocenie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam o niej wcześniej. A naprawdę mnie zaciekawiłaś, szczególnie, że to rodzima literatura fantasy, a taką zawsze cenię ! :)
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam w planach tę książkę, jestem jej ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...