poniedziałek, 13 marca 2017

Droga, Cormac McCarthy- recenzja #282

Ojciec, syn i droga, tylko tyle potrzebował Cormac McCarthy, by stworzyć wyjątkową powieść.  Oszczędną, wręcz surową, a która niesie w sobie ogromny ładunek emocjonalny. Nagrodzona w 2007 roku Nagrodą Pulitzera "Droga" słusznie zyskała miano arcydzieła. Przepiękna, mądra przypowieść o poświęceniu, miłości, i ludzkiej naturze.

Nie wiemy kiedy, nie wiemy gdzie, nie wiemy kto. Fabuła "Drogi" opiera się na niedopowiedzeniach. Wiemy jedynie, że ojciec wraz z synem, pchając wózek ze swoim niewielkim dobytkiem podążają na południe,  w stronę wybrzeża.
Świat po którym wędrują dotknęła katastrofa. Nie ma w nim ptaków, w rzekach nie pływają ryby, o dawnym życiu świadczą pozostałości dawnych zdobyczy człowieka. 
Nie są jedynymi ocalonymi, ale nie szukają kontaktu z innymi ludźmi, ze względu na szerzący się kanibalizm. 


W świecie, w którym walczą by przeżyć kolejny dzień nie ma miejsce na współczucie, empatię, prawie wszyscy zapomnieli co oznacza człowieczeństwo. Prawie, bo ojciec i syn wciąż są dobrymi ludźmi i ta świadomość, że niosą "wewnętrzny ogień" dodaje im sił. Ale i budzi wątpliwości, gdy syn pyta ojca "A czy cały czas jesteśmy dobrymi ludźmi?", "Tak jesteśmy dobrymi ludźmi", I zawsze tak będzie?" "Tak zawsze będzie", "Dobrze".
Idą, ciągle wierząc, że gdzieś tam oprócz nich żyją dobrzy ludzie.

"Droga" McCarthy'ego, podobnie jak m.in "Inny świat" Gustawa Herlinga- Grudzińskiego porusza kwestię ciemnego oblicza człowieka, który żyje w warunkach ekstremalnych. To świat w którym człowiek człowiekowi wilkiem, w którym w walce o przetrwanie tak łatwo osiągnąć dno człowieczeństwa. Dla ojca i syna droga jest walką o ich własne ja, ucieczką przed utratą własnej godności, walką o zachowanie resztek człowieczeństwa.

Ja jednak odczytuję "Drogę" przede wszystkim jako metaforę życia. Drogi jaką musi przemierzyć każdy rodzic, by nauczyć swoje dziecko wszystkiego co wie, aby przygotować je by samodzielnie mogło podążać przez życie. By nie tylko przetrwało, ale i zachowało moralne zasady. 

"Droga" Cormaca McCarthy'ego słusznie uważana jest za powieść wybitną. Nie powieść postapokaliptyczna, a  przypowieść, rozgrywająca się w scenerii postapokaliptycznej  Kluczem wielkości tej powieści jest minimalizm. Oszczędność formy, uproszczenie katastrofy tylko do kwestii przetrwania i miłości rodzicielskiej, wstrząsa czytelnikiem do głębi. Szczególnie z perspektywy rodzica, który czytając o ojcu, który pragnie ochraniać swojego syna tak długo jak to możliwe, widzi siebie samego.
Piękna i mądra książka. 

Droga, Cormac McCarthy, Wydawnictwo Literackie, 2008, ss.268

23 komentarze:

  1. Jakoś nie trafił do mnie ten minimalizm i niedopowiedzenia, nie potrafiłam zignorować rodzących się w głowie pytań. I tak przez całą książkę zastanawiałam się, co się do cholery stało i czy oni nie mogą ze sobą współpracować i hodować roślin w szklarni czy budować elektrowni słonecznej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytania, które postawiłaś kompletnie nie przyszły mi na myśl. Może dlatego, że ta książka nie daje nadziei na lepsze jutro, w ogóle nie napawa jakimkolwiek optymizmem, zastanawiałam się bardziej po co ratować chłopca, w końcu i tak wszystkich czeka zagłada.

      Usuń
  2. Film jakoś bardziej do mnie trafił. Właściwie nie wiem dlaczego, książka choć mi się podobała to nie porwała mnie aż tak jak się spodziewałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja filmu nie widziałam (jeszcze), wiem, że na temat tej książki, krążą różne opinie, niektórych porusza bardziej, innych mniej. Na mnie zrobiła ogromne wrażenie.

      Usuń
  3. Do mnie niestety w ogóle nie trafiła. Nie ten sposób, niemalże bezosobowego przedstawienia świata, postaci...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku taka oszczędność, bezosobowość jeszcze bardziej podkręca moją wyobraźnię, im oszczędniej tym większe emocje. Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Mam niemałe obawy do scenerii postapokaliptycznej, ale z drugiej strony twórczość autora bardzo chciałabym poznać. Wszystko przede mną. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak napisałaś, wszystko przed Tobą, pozdrawiam.

      Usuń
  5. Książka zrobiła na mnie duże wrażenie, była to zresztą pierwsza powieść McCarthy'ego jaką czytałem. Mnie osobiście czasami drażniło, jak ojciec z synem w krytycznym momencie znajdują schronienie, czy pożywienie. Ogólnie jednak, to niezapomniana lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach i to nawet niedalekich, ale trochę się boję tej lektury. Mam przeczucie, że mnie zmasakruje...

    OdpowiedzUsuń
  7. Już dawno chciałam ją przeczytać, a teraz to ja po prostu muszę ją przeczytać! Bo kocham "Inny Świat" i skoro to podobna tematyka tonie ma mowy, żebym nie przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pewna, że trafi w Twoje czytelnicze gusta.

      Usuń
  8. nie czytałam, chyba nie do końca moja bajka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie Twoja bajka, to nie ma się co zmuszać. Serdeczności.

      Usuń
  9. To jedna z tych książek, które bardzo chcę przeczytać, ale trochę się boję. Wspomnianego Herlinga-Grudzińskiego bardzo długo odchorowywałam (koszmary) i przyznaję, że źle znoszę ciemną stronę człowieczeństwa. Mam jednak wrażenie, że takie książki po części uświadamiają nam, do czego człowiek jest zdolny. Dlatego "Drogę" na pewno przeczytam, ale muszę sobie jeszcze dać trochę czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą, na takie książki musi być odpowiedni czas i okoliczności. Mam nadzieję, że powieść McCarthego kiedyś przeczytasz,bo warto.

      Usuń
  10. Oglądałam film swego czasu, ale książki nie przeczytałam jak na razie. "Droga" może być jak najbardziej metaforą życia i uczenia własnego świata, jak żyć w tym świecie. Mimo, że katastrofy nie było, to i tak świat jest często nieprzyjazny i zewsząd napiera na nas bardzo zachwiany kręgosłup moralny, o ile nie całkowity jego brak.
    Książkę z pewnością, kiedyś przeczytam, podobnie, jak i film pewnie jeszcze nie raz obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna książka. Pierwsza, co mnie uderzyło to niecodzienna konstrukcja języków (np.brak znaków przystankowych), że nie raz nie wiedziałem, czy ojciec z synem prowadzą dialog, czy jest to zwykły opis. Ale ogólnie minimalizm wystarczył, żeby uderzyć w czytelnika z mocną siłą, co jak widać przyczyniło się do bardzo dobrej nagrody. Film też rewelka, wiernie odtworzony. Nie wiem, czy czytałaś "Krwawy południk", jeśli nie to polecam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby obejrzeć film najpierw muszę odchorować kaca po książce. "Droga" to była moja pierwsza książka McCarthego, teraz zaczęłam czytać "To nie jest kraj dla starych ludzi", "Krwawy południk" będę mieć na uwadze. Dzięki za polecenie.

      Usuń
  12. Na mnie też zrobiła duże wrażenie. Film także świetny, więc jak odchorujesz to obejrzyj koniecznie☺

    OdpowiedzUsuń
  13. Zwlekam i zwlekam z sięgnięciem po ten tytuł. Mimo że "Drogę" chcę przeczytać już od dłuższego czasu, to jakoś nigdy nie mogę się za nią zabrać... jednakże po twoich słowach mój apetyt na tę powieść wzrósł, dlatego mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się po nią w końcu sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...