Nie jestem pewna, czy prędko sięgnęłabym po powieść Thomasa Hardego " Z dala od zgiełku",gdyby nie fakt, że w rocznych podsumowaniach na blogach bardzo często była w czołówce najlepszych książek. To była tylko dodatkowa motywacja, by ją przeczytać. Cieszę się, że dałam się namówić, bo otrzymałam przepięknie napisaną powieść o różnych obliczach miłości. "Z dala od zgiełku" to w zasadzie romans, za którymi nie przepadam, ale napisany tak, że o dziwno zakochałam się w Hardym jednak szczególnie za naturalistyczne opisy. Poetyckie, wręcz liryczne.
Akcja powieści rozgrywa się w Anglii, w połowie XIX wieku. Młoda i piękna Betsaba Everdene dziedziczy wielką farmę, postanawia walczyć o jej utrzymanie i swą
niezależność w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Trzech z nich
rywalizuje o jej względy, co prowadzi do nieuchronnego konfliktu.
"Z dala od zgiełku" to powieść idealna. Fantastycznie wykreowani bohaterowie, wciągająca fabuła, do tego napisana przepięknym językiem. Z przyjemnością oddałam się lekturze, dając się wciągnąć angielskiej wsi wypełnionej polami, pasącymi się na nich owcami, księżycowymi nocami i przepięknymi opisami krajobrazów.
Betsaba (co za imię) to bardzo niezależna postać. To dziewczyna, która popełnia błędy, większe lub mniejsze, czasem nie zdając sobie sprawy jakie pociągną za sobą konsekwencje. Z drugiej strony bardzo sprawnie zarządza farmą i jest gotowa poświęcić niezależność dla przyszłości swojego przedsiębiorstwa.
Z kolei mężczyźni w powieści zachowują się jak dzieci we mgle. Kompletnie nie zdają sobie sprawy z tego co czują, czując się zagubieni, szczególnie wtedy Bathseba nie mówi od razu tak, są trochę jak owce Oaka, które mają skłonności samobójcze.
Jedna kobieta, trzy wybory. Sierżant Troy, Boldwood i pasterz Gabriel Oak, wszyscy trzej oznaczają różny rodzaj miłości. I to moim zdaniem jest główną ideą tej powieści,wyliczyć i wnikliwie opisać różne rodzaje miłości jakie można odczuwać. I tak Betsaba ma stoi przed klasycznym wyborem. Wyjść za mąż z pożądania, wyjść za mąż dla pieniędzy i poczucia bezpieczeństwa, czy dla miłości.
Miłość sierżanta Troy'a, jeśli w ogóle można nazwać ją miłością, to pasja i pożądanie. To pociąg fizyczny, najsłabszy z całej trójki. Najłatwiej można ją stłumić i zapomnieć.
Miłość Boldwooda to silna, gwałtowna, ale bardzo egoistyczna miłość. Boldwood jest jak płonący ogień, który pali wszystko na swojej drodze. To niebezpieczna miłość, która zamienia wszystko w pył, miłość która sprawia, że człowiek robi szalone rzeczy, i jest zdolny nawet do popełnienia morderstwa. W przeciwieństwie do egoistycznej miłości Boldwooda, dochodzimy do miłości jakiej uosobieniem jest Gabriel Oak. Jego miłość jest czysta i szczera, tak wielka, że Gabriel jest gotów poświęcić swoje własne szczęście dla dobra ukochanej. Wierzę, że to najsilniejszy rodzaj miłości. Oak czyli dąb jest stabilny, niechwiejny, i jeśli dać tej miłości szansę, będzie trwać wiecznie.
Byłam mniej więcej w połowie książki "Z dala od zgiełku" Thomasa Hardego, gdy zaczęłam się zastanawiać skąd ten tytuł. Dlaczego nie imię głównej bohaterki, np. Betsaba z Weatherbury albo jakieś nawiązanie do jej osoby? Skąd ten niejasny tytuł? I dopiero wtedy do mnie to dotarło. "Z dala od zgiełku" to ucieleśnienie tego jak się czujemy gdy jesteśmy zakochani. Gdy ktoś staje się ofiarą strzały Kupidyna, jego myśli skupiają się wyłącznie na zauroczeniu. Zauroczeniu, które staje się jego siłą i jednocześnie słabością, jest naszym pokarmem i powodem naszej bezsenności. Ciało funkcjonuje, ale umysł błądzi. W istocie jesteś z dala od wszystkiego, co dzieje się wokół ciebie, z dala od spraw, które nie mają nic wspólnego z osobą którą kochasz. Mieszkasz daleko od zgiełku, od tłumu, bo nie ma nic wspólnego z twoją miłością.
Byłam mniej więcej w połowie książki "Z dala od zgiełku" Thomasa Hardego, gdy zaczęłam się zastanawiać skąd ten tytuł. Dlaczego nie imię głównej bohaterki, np. Betsaba z Weatherbury albo jakieś nawiązanie do jej osoby? Skąd ten niejasny tytuł? I dopiero wtedy do mnie to dotarło. "Z dala od zgiełku" to ucieleśnienie tego jak się czujemy gdy jesteśmy zakochani. Gdy ktoś staje się ofiarą strzały Kupidyna, jego myśli skupiają się wyłącznie na zauroczeniu. Zauroczeniu, które staje się jego siłą i jednocześnie słabością, jest naszym pokarmem i powodem naszej bezsenności. Ciało funkcjonuje, ale umysł błądzi. W istocie jesteś z dala od wszystkiego, co dzieje się wokół ciebie, z dala od spraw, które nie mają nic wspólnego z osobą którą kochasz. Mieszkasz daleko od zgiełku, od tłumu, bo nie ma nic wspólnego z twoją miłością.
Przyszło mi do głowy, że w odniesieniu do tych trzech postaci, pewne słynne cytaty o miłości doskonale do nich pasują. Dla Troya - "Miłość jest najsilniejszym pragnieniem", dla Boldwooda- "Miłość jest ślepa", dla Gabriela- "Miłość wszystko zwycięża".
Poza tym, że powieść ma świetnie poprowadzoną fabułę i bohaterów, Thomas Hardy ma taki styl, że urzeka. Dobór słów, sposób w jaki buduje zdania, przepiękne poetyckie opisy.
Hardy posiada niezwykłą umiejętność że łączy pasterski krajobraz Wessex z emocjami i myślami swoich bohaterów. Autor sprawia, że łagodne wzgórza, lasy, pola i pastwiska owiec są w powieści tak samo ważne jak główne postacie jego powieści, a jego proza staje się niemal poetycka i liryczna.
Klasyk, który zapiera dech w piersiach.
A teraz pomóżcie, czy warto obejrzeć ekranizację??
Z dala od zgiełku, Thomas Hardy, Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 2015, ss. 480
Wydaje się dość ciekawa, ale nie wiemy czy dla nas. Jakoś średnio nas zainteresowała. :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszamy do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Ja z początku też twierdziłam, że to książka nie dla mnie, bo o miłości. Ale wiem że warta była każdej minuty z nią spędzonej.
UsuńCzytałam, bardzo mnie urzekła, tym bardziej, że znałam już sielskość płynącą z książek Hardy'ego. Oglądałam też film i mi również przypadł do gustu :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo urzekająca, ja na pewno na tej powieści nie poprzestanę. Jaką jego książkę możesz mi polecić?
UsuńKsiążka raczej nie w moich zainteresowaniach, ale okładka przykuła moją uwagę. Jest po prostu świetna! :D
OdpowiedzUsuńOkładka faktycznie przyciąga wzrok. Filmowa.
UsuńOglądałem film, wobec tego po książkę raczej nigdy nie sięgnę, ale historia naprawdę mi się spodobała. Nie przepadam za romansami, ale ten opowiedziany był bez żadnej ckliwości. Fajnie zagrany, fajnie wyreżyserowany, dobrze się ogladało
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę, nie przepadam za ekranizacjami, ale kiedyś trzeba się przełamać.
UsuńFilm mi się bardzo podobał, chciałabym kiedyś przeczytać książkę :)
OdpowiedzUsuńhttp://soelliee.blogspot.com/
Na książkę koniecznie się skuś, a ja do obejrzenia filmu powoli się przekonuję.
Usuńu mnie byłą na pierwszym miejscu, cieszę się, że Ci się spodobała. warto obejrzeć ekranizację. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie miedzy innymi Twoje roczne podsumowanie, było przyczyną dla której przeczytałam tę książkę. Pozdrawiam i dziękuję :)
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mi się podobała. Przyznaję, że film również - kawał dobrej roboty zrobili reżyser i scenarzysta!
OdpowiedzUsuńChyba nie mam wyjścia i muszę obejrzeć ekranizację.
UsuńLubię książki w takim klimacie, ale jakoś ostatnio nieszczególnie po nie sięgam, może muszę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńJa czytam rzadko , bo nie przepadam za romansami, ale ten jest wyjątkowy. Tobie też polecam.
UsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę, większość opinii na jej temat w blogosferze jest mocno pozytywnych ! :)
OdpowiedzUsuńJa sama jestem "ofiara" blogosfery, ale warto.
Usuń