czwartek, 18 lutego 2016

Którędy szedł anioł, Jan Balabán - recenzja #112

Jan Balabán swoją powieścią "Którędy szedł anioł"  całkowicie zmienił moje spojrzenie na czeską literaturę. Balabán nie jest ani ironiczny, ani humorystyczny, jest nieczeski, jego powieść  jest niezwykle melancholijna i szara. Szary i przyprószony sadzą górniczej Ostrawy  jest nawet tytułowy anioł, który towarzyszy bohaterom powieści.

Historia zaczyna się w latach siedemdziesiątych XX wieku na przedmieściach czechosłowackiej Ostrawy, to tutaj dorasta Martin Vrána, główny bohater powieści. Poznajemy jego dzieciństwo, młodość, jego pierwszą miłość, dorosłość. Martin dokonuje bilansu swojego życia przed zmianą ustroju w 1989 roku, jak i po transformacji, odczuwając jedynie rozczarowanie. Zarówno w przypadku Martin jak i pozostałych bohaterów powieści wszystko, na czym opierali swoje dotychczasowe życie, nagle zostaje podane w wątpliwość.

"Którędy szedł anioł" to wyjątkowo melancholijny i smutny obraz czeskiej Nowej Huty. Ta powieść pokazuje jakim szokiem była dla Czechów transformacja jaka dokonała się w roku 1989. Strategia życia jaką mieli bohaterowie w komunizmie stały się później nieprzydatne. Nie ma tutaj wielkich tragedii, ot zwykła szara codzienność, jednak bez perspektyw i nadziei na zmiany na lepsze. Pozostaje jedynie monotonia i bezsens życia. Beznadzieja wyłania się zewsząd, z pół, hałd, z przystanków, autobusów, gdzie ludzie są sobie wrogami. Bohaterowie powieści Balabána żyją w świecie brzydkim, zakłamanym i złym.
Autor jest niezwykle szczery w opisywaniu spustoszenia jakich dokonało SB, a potem lustracja. Nie dorabia przy tym żadnych teorii, że wszyscy byli umoczeni, nie moralizuje, nie potępia, ale pokazuje, że były możliwe różne wybory.

Narratorem swojej powieści pisarz uczynił anioła, anioła który przechodzi obok, patrzy w okna i obserwuje życie mieszkańców Ostrawy, które pełne jest rozczarowania i bólu.
Sama powieść napisana niezwykle poetyckim językiem, pełnym melancholii oraz smutku.  Bardzo pesymistyczna, wręcz dekadencka proza, ale przy tym piękna.

"Kto nam kazał tu żyć? Tu, wśród krzaków, których ogołocone gałęzie przyodziały się teraz w strzępy plastikowych worków. Tu, gdzie płaty żelaza kruszą się od rdzy, gdzie żelazo jest zmęczone, barierka wygięta, szyny puste, domy zamknięte, okna mętne i brudne od nieprzyjaznych spojrzeń i ciągłego gapienia się na niskie niebo, z którego sączy się paskudna marcowa mżawka."

Balabán napisał bardzo osobistą i intymną powieść, pełną wątków autobiograficznych.
"Którędy szedł anioł" to świadectwo literackie koszmaru jakim był komunizm. Wizja splugawienia młodości, jej ideałów i miłości przez system ustrojowy jakim był socjalizm.

Którędy szedł anioł, Jan Balabán, Wydawnictwo Afera, 2015, ss.240



19 komentarzy:

  1. Słowo "szara", którego użyłaś kojarzy mi się z powieścią, którą obecnie czytam, czyli z "Inną duszą". Choć książki różnią się od siebie to słowo je łączy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, czytasz Orbitowskiego, którego też mam w planach, czekam na Twoją recenzję.

      Usuń
  2. Raczej nie dla mnie. Nie czuję zainteresowania. Z czeskich autorów kojarzę tylko Hrabala, ale tego zamierzam poznać w późniejszym czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie namawiam w takim razie, Z czeskich pisarzy najlepiej znam Ctvtka: Opowieści z Mchu i paproci, Rumcajsy, Cypiski, ale w tym przypadku największą miłośniczką autora jest moje dziecię.

      Usuń
  3. Chyba dla mnie, przynajmniej na razie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno interesuje mnie to użycie anioła jako narratora, a zarazem utrzymanie całości w melancholijnej atmosferze. Dodaję już do listy, bo czeskiej literatury w ogóle nie znam, aż wstyd!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czeską literaturę też kiepsko znam, mam w planach jeszcze Inwazję jaszczurów Karela Capka w tej bliższej przyszłości.

      Usuń
  5. Z czeską literaturą miałam do tej pory średnią styczność, choć podoba mi się tak ogólnikowo. Ta książka bardzo mnie zaciekawiła ze względu na motyw anioła. To może być naprawdę oryginalna powieść. Pozdrawiam! :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ile kojarzę czeską literaturę to zawsze wydawała mi się optymistyczna, a Balaban prawie w ogóle nieczeski.

      Usuń
  6. Intrygująca lektura, którą chętnie bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Do tej pory czytałam tylko kilka czeskich powieści. Ta wydaje się być bardzo interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  8. Po prostu wspaniała powieść, ale Balaban już tak ma, że jest zachwycający :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie koniecznie bliżej się przyjrzeć jego twórczości.

      Usuń
  9. Nie znam czeskiej literatury, więc to już jest argument za, a drugi: poważna proza. Trochę już mam dość młodzieżówek, kryminały też się po pewnym czasie mogą znużyć. Z chęcią przeczytam tę książkę, jeśli będę miała taką okazję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie podałaś powody dla których przeczytałam powieść Balabana.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...