środa, 20 marca 2019

Człowiek, który umarł, Antti Tuomainen

Lektury kryminałów przyzwyczaiły mnie do pewnego schematu. Na początku zazwyczaj  poznajemy zimnego już trupa, by później śledzić perypetie śledczych, którzy próbują odkryć kto stoi za popełnioną zbrodnią. Fiński pisarz Antti Tuomainen swoją powieścią "Człowiek, który umarł" zburzył mój uporządkowany na pozór kryminalny świat, wywracając wszystko do góry nogami. W końcu nie co dzień czyta się historię, w której zabójcę szuka sama ofiara.

Jaakko Kaunismaa ma trzydzieści siedem lat, piękną żonę i świetnie prosperującą firmę eksportującą fińskie grzyby do Japonii. Ostatnio narzeka tylko na zdrowie: zawroty głowy, nudności, bóle, ataki kaszlu. Lekarz do którego zwraca się z pomocą, oświadcza mu, że jedną nogą jest już w grobie. Ktoś go truje,  systematycznie, regularnie, bez litości. Wszystko wskazuje na to, że to żona, którą Jaakko nakrywa z kochankiem. A może chce go wykończyć prowadzona przez bandycką szajkę konkurencja, która niespodziewanie pojawiła się w mieście?

Kiedy mija pierwszy szok, po tym jak Jaako dowiaduje się, że został otruty, że balansuje między życiem a śmiercią, zaczyna działać. Jednak bez paniki, a spokojnie i metodycznie rozpoczyna swoje prywatne śledztwo, którego celem jest odkrycie, kto sprawił, że jest jeszcze żywym trupem.

"Człowiek, który umarł" nie jest typowym posępnym kryminałem, do których przyzwyczaili nas pisarze z zimnej Skandynawii. Antii Tuomainen napisał powieść, w której w idealnych proporcjach zbilansował mroczny tragizm z absurdalnym, czarnym humorem, rodem z filmów braci Coen czy  obrazów Tarantino. To powieść napisana w slapstickowym stylu, pełna samochodowych pościgów, śmiertelnie niebezpiecznych  samurajskich mieczy i grzybów, które potrafią być równie zabójcze.

"Słyszałem kiedyś powiedzenie, zgodnie z którym powinniśmy żyć tak, jakbyśmy mieli umrzeć jutro. Śmiem twierdzić, że moja wersja jest lepsza: Żyj tak, jakbyś umierał teraz. Właśnie tak obecnie żyję. Nie ma się czego bać. Życie jest przez cały czas dla mnie czymś nowym."

Powieść fińskiego pisarza to nie tylko przewrotny kryminał. Wydaje się jednak, że istotą "Człowieka, który umarł" nie jest rozwikłanie zagadki niedoszłej śmierci Jaakko, ale refleksja nad życiem i śmiercią, kwestią naszego istnienia. Główny bohater świadomy nadchodzącej śmierci, porządkuje swoje wszystkie doczesne sprawy, nabiera dystansu, stawiając sobie pytania, co tak naprawdę jest najważniejsze w życiu. 

"Człowiek, który umarł" to wciągający kryminał doprawiony bardzo solidną dawką grzybów, czarnego humoru, ironii, absurdu, ale i przepełniona gorzką refleksją nad sensem naszego życia.
Książka, która wychodzi poza gatunkowe ramy, nieoczywista, oryginalna i bardzo przyjemna, choć trująca lektura.


Informacje o książce:
Autor: Antti Tuomainen
Tytuł: Człowiek, który umarł
Tytuł oryginału: Mies joka kuoli
Przekład: Iwona Kiuru
Wydawnictwo Albatros
Miejsce i data wydania: Warszawa, 2019
ilość stron: 350


Za fińską przygodę dziękuję Wydawnictwu Albatros


3 komentarze:

  1. Będę się rozglądała za tą książką. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka ciekawa, ale ja raczej się nie skuszę.
    Pozdrawiam. ;**

    P.

    www.zycie-wsrod-ksazekk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio zwróciłam uwagę na tę książkę, moja czytelniczka zresztą o niej wspomniała, więc zapewne ją przeczytam!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...