czwartek, 9 lipca 2015

Śniadanie mistrzów, czyli żegnaj czarny poniedziałku - Kurt Vonnegut. Czyli wszyscy jesteśmy robotami i nie możemy sobie pomóc. recenzja #16

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Kurta Vonneguta, spotkanie niezwykłe i zaskakujące, bo i taka jest jego powieść "Śniadanie mistrzów, czyli żegnaj czarny poniedziałku". Wydawało mi że po lekturze "Autostopem przez galaktykę" (link) nic bardziej pokręconego nie przeczytam i okazało się, że byłam w dużym błędzie.


Podstarzały, osamotniony i sfrustrowany pisarz science-fiction Kilgore Trout (alter ego Vonneguta) otrzymuje zaproszenie na festiwal sztuki w Midland City i wyrusza w drogę. Podróżuje autostopem, bo w Nowym Jorku zostaje napadnięty i okradziony. Trout zarabia na życie jako instalator żaluzji okiennych, o jego twórczości nikt nie słyszał, pomimo że napisał mnóstwo  powieści i tysiące opowiadań. Jego utwory, które wysyła do wydawców w jednym egzemplarzu, są używane jako wypełniacz objętości pornograficznych pisemek. W tym samym czasie najbogatszy człowiek w Midland City, dealer samochodowy,  wdowiec Dwayne Hoover zaczyna popadać w obłęd, czego nie zauważa nikt z jego otoczenia. Spotkanie Trouta z Hooverem prowadzi do pogłębienia się choroby psychicznej tego drugiego. Hoover zaczyna wierzyć, że wszyscy na Ziemi są robotami – oczywiście poza nim samym, on jako jedyny obdarzony jest wolną wolą. Ostatecznie Trout  zdobywa sławę jako wielki uczony, pionier w dziedzinie zdrowia psychicznego, a Hoover ląduje w domu wariatów. 



Trudno wyjaśnić o czym naprawdę jest ta książka. Jak pisze sam autor to historia  o dwóch samotnych, chudych, podstarzałych białych mężczyzn na szybko umierającej planecie i to zdanie najlepiej oddaje treść powieści. Ale powieść  to również miejsce, gdzie autor przedstawia swoje pomysły i "oczyszcza umysł z wszystkich śmieci." Książka wypełniona jest anegdotami, alegoriami i komicznymi rysunkami, ilustrującymi życie na Ziemi.



Powieść Vonnegut'a to dziecko lat siedemdziesiątych XX wieku. To gorzka satyra na  rodzinny kraj autora. Skrytykował w niej cyniczne pojęcie patriotyzmu przez Amerykanów, niewolnictwo, rasizm faszyzm, seksualność czy materializm.

To nie jest zwykła powieść, nie da się jej w prosty sposób sklasyfikować. Nie jest w niej ważna akcja, ale bardziej kreacja bohaterów i idee.
To jest książka, którą się kocha albo nienawidzi. Miłośnicy czarnego humoru i nietypowych koncepcji będą nią zachwyceni

Dla mnie książka jest fantastyczna, czytałam   ją z nieukrywaną przyjemnością i  z ciekawością sięgnę po kolejne dzieło Vonnegut'a.

Więc jeśli czasem zadajecie sobie pytanie: "O co w tym wszystkim chodzi?" polecam Śniadanie mistrzów


Śniadanie Mistrzów, czyli żegnaj czarny poniedziałku, Kurt Vonnegut,
 Wydawnictwo Albatros, 2012, s. 280

moja subiektywna ocena: 5/6

2 komentarze:

  1. Masz rację książka jest bardzo zaskakują i wyjątkowa w swojej twórczości. Nie spotkałam się z taką historią, pewnie jest to literatura już bardziej dla dorosłych na co rzadko zaglądam. Aż dziwi mnie że piszesz iż tu nie jest ważna akcja a pokazanie bohaterów ciekawa koncepcja. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytając odniosłam wrażenie że akcja jest tylko tłem dla przedstawienia myśli i idei autora.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...