"Tatuaż z tryzubem" Ziemowita Szczerka to książka o Ukrainie, ale nie o Majdanie, o Donbasie, Krymie, Janukowyczu. Gdzieś tam się przewijają, ale Ukrainie Szczerka daleko jest od tej znanej nam z czołówek gazet. Postkomunistyczna ukraińska apokalipsa w kolorach żółtym i niebieskim, piękna i mityczna jakby wyjęta z "Sonetów krymskich" Adama Mickiewicza. Tak bliska Polsce, ale zupełnie inny świat.
Wyprawę na Ukrainę rozpoczynamy jeszcze na polskim Podkarpaciu, "zakerzoniu" , które zamieszkiwało wielu Ukraińców, podążamy do Medyki "przedpiekla", gdzie pełno jest mrówek "objuczonych, obklejonych towarem" przechodzących na drugą stronę granicy. Za torami już Ukraina, inny świat. Dalej wschodnia Galicja i Lwów, którą "polski mit odarł z realności i przerobił na utracony raj. A ona tutaj jest, ta Galicja, Hałczyna, bardzo jest, ma realne kształty, dzieje się w najlepsze. I tu wszystko jest, takie jak w Polsce, tylko inne". Kijów i dalej na wschód, na Ukrainę o której przeciętny turysta nie ma pojęcia.
"Tatuaż z tryzubem " to historia podróżnicza, połączenie reportaży z esejami i próba odpowiedzi na pytanie jak wygląda rzeczywistość za naszą wschodnią granicą.
Z książki Ziemiowita Szczerka wyłania się obraz cierpiącego na schizofrenię kraju, którego symboliczna jedność to żółto- niebieska farba, która pokrywa niemal wszystko co znajduje się w przestrzeni publicznej. Ukraina to kraj rozdarty wewnętrznie na część "prozachodnią", której oczy skierowane są na Europę i "prowschodnią", której serce wciąż należy do Rosji i dawnego Związku Radzieckiego. Zanurzona w konflikcie, wciąż walcząca o swoją tożsamość, gdzie konieczne wydaje się być na nowo zdefiniowanie czym jest ukraińskość.
"Tatuaż z tryzubem" ma w sobie sporo z reportażu, gdzie z dziennikarską drobiazgowością opisuje ukraińską rzeczywistość, jednak mnóstwo w nim refleksji i ciekawych spostrzeżeń. Obserwacji, które zaskakują swoją przenikliwością. Ziemowit Szczerek posiada niebywałą umiejętność dostrzegania tego co piękne w miejscach, w których to piękno przeciętnemu człowiekowi trudno dostrzec. W tych momentach Szczerek przypomina mi Stasiuka, który potrafi czarować językiem, snuć swoją opowieść w taki sposób, że wydobywa na światło dzienne piękno najbardziej brzydkiej rzeczy pod słońcem. Autor potrafi uwodzić językiem.
Ukraina, którą przedstawia Ziemowit Szczerek jest zabawna, przerażająca, ale przede wszystkim fascynująca. Autor przypomina, że dzisiejsza Ukraina to nie tylko toczące się konflikty, ale to ludzie, z krwi i kości, którym przyszło tam żyć i którzy tworzą ten kraj.
Najtrafniej "Tatuaż z tryzubem" podsumował Serhij Żadan. Zimowit Szczerek "był wszędzie i wszystko widział. Spojrzenie ma chwytne, a pamięć głęboką. Wszystko dostrzegł, wszystko zapamiętał, od niczego nie odwrócił wzroku. Spróbował opowiedzieć o kraju, który znajduje się jednocześnie tak blisko i tak daleko od Polski. Napisał o nim ostro i zdecydowanie, znaczy uczciwie".
Ukraina widziana oczami Ziemowita Szczerka fascynuje i uwodzi. Lektura godna polecenia.
Tatuaż z tryzubem, Ziemowit Szczerek, Wydawnicwto Czarne, 2015, ss. 319
Z książki Ziemiowita Szczerka wyłania się obraz cierpiącego na schizofrenię kraju, którego symboliczna jedność to żółto- niebieska farba, która pokrywa niemal wszystko co znajduje się w przestrzeni publicznej. Ukraina to kraj rozdarty wewnętrznie na część "prozachodnią", której oczy skierowane są na Europę i "prowschodnią", której serce wciąż należy do Rosji i dawnego Związku Radzieckiego. Zanurzona w konflikcie, wciąż walcząca o swoją tożsamość, gdzie konieczne wydaje się być na nowo zdefiniowanie czym jest ukraińskość.
"Tatuaż z tryzubem" ma w sobie sporo z reportażu, gdzie z dziennikarską drobiazgowością opisuje ukraińską rzeczywistość, jednak mnóstwo w nim refleksji i ciekawych spostrzeżeń. Obserwacji, które zaskakują swoją przenikliwością. Ziemowit Szczerek posiada niebywałą umiejętność dostrzegania tego co piękne w miejscach, w których to piękno przeciętnemu człowiekowi trudno dostrzec. W tych momentach Szczerek przypomina mi Stasiuka, który potrafi czarować językiem, snuć swoją opowieść w taki sposób, że wydobywa na światło dzienne piękno najbardziej brzydkiej rzeczy pod słońcem. Autor potrafi uwodzić językiem.
Ukraina, którą przedstawia Ziemowit Szczerek jest zabawna, przerażająca, ale przede wszystkim fascynująca. Autor przypomina, że dzisiejsza Ukraina to nie tylko toczące się konflikty, ale to ludzie, z krwi i kości, którym przyszło tam żyć i którzy tworzą ten kraj.
Najtrafniej "Tatuaż z tryzubem" podsumował Serhij Żadan. Zimowit Szczerek "był wszędzie i wszystko widział. Spojrzenie ma chwytne, a pamięć głęboką. Wszystko dostrzegł, wszystko zapamiętał, od niczego nie odwrócił wzroku. Spróbował opowiedzieć o kraju, który znajduje się jednocześnie tak blisko i tak daleko od Polski. Napisał o nim ostro i zdecydowanie, znaczy uczciwie".
Ukraina widziana oczami Ziemowita Szczerka fascynuje i uwodzi. Lektura godna polecenia.
Tatuaż z tryzubem, Ziemowit Szczerek, Wydawnicwto Czarne, 2015, ss. 319
I to właśnie podoba mi się w reportażu Szczerka - że nie skupił się, jak wielu innych, na Majdanie, Krymie itd., ale postanowił opisać tą "zwykłą" Ukrainę. Według mnie, właśnie taka jest najbardziej fascynująca.
OdpowiedzUsuńZwykli, szarzy ludzie zawsze są najciekawsi, a Szczerek potrafi niesamowicie ciekawie o tej szarej, w przypadku żółto-niebieskiej rzeczywistości opowiadać. Niedługo planuję sięgnąć po "Przyjdzie Mordor i nas zje" autora, ciekawe jak ta książka mi się spodoba, pozdrawiam.
UsuńJeszce nie miałem okazji do tej pory Szczerka czytać, ale słyszałem wiele, wiele dobrego i w sumie to chętnie bym się zapoznał
OdpowiedzUsuńTeż słyszałam, szczególnie o "Przyjdzie Mordor i nas zje", który mam w najbliższych planach. Pióro ma bardzo dobre, więc polecam.
UsuńSwietnie to okresliłaś: kraj, który cierpi na schizofrenię. Ciężko dzisiaj o publikacje, które nie są stricte powiązane z Majdanem, Donbasem itp., wiec dobrze o tej wiedzieć.
OdpowiedzUsuńEcha Majdanu gdzieś tam się pojawiają, ale to tylko tło, u Szczerka ważniejsi są ludzie i codzienne życie. Pozdrawiam.
Usuń