O wielu rzeczach nie wolno mi było
mówić, ale przede wszystkim surowo zabroniono mi opowiadać w przedszkolu
lub nieznajomym o tym, że u nas w domu rozmawia się czasem szeptem. „Co
tam szepczesz?" – pytałem. „Czytam” – odpowiadał dziadek Garabet. "Jak
to czytasz? A gdzie masz książkę?". "Niepotrzebna mi. Znam ją na
pamięć". "Dobrze, a jak się ta książka? Kto ją napisał?". "Być
może ty, pewnego dnia". I oto robię to teraz. I właśnie tak ją nazywam:
Księga szeptów.
O rzezi Ormian wiemy tak mało, a to drugie po Holokauście największe ludobójstwo w którym zginęło blisko 1,5 miliona ludzi. Dlaczego milczymy, jak gdyby te wydarzenia nigdy nie miały miejsca? Dlaczego nie pamiętamy? Od zapomnienia Ormian próbuje ocalić Varujan Vosganian swoją powieścią "Księga szeptów" Szeptem który niesie czułość, modlitwę, skargę, ale przede wszystkim pamięć o wspaniałych przodkach.
"Księga szeptów" rozpoczyna się w latach 50. XX wieku w Fokszanach, mieście położonej w rumuńskiej części Mołdawii Zachodniej, mieście gdzie dorastał główny bohater powieści pośród oparów świeżo palonej kawy, zapachów wydobywających ze spiżarni babci Armenuhi, starych książek i fotografii dziadka Garabeta.
Opowieść o ludziach, którzy musieli bronić się przed prześladowaniami, tułaczką przez pustynię syryjską. Ormianach, którzy musieli porzucić swoje domy, rozproszyć się i osiedlić w różnych zakątkach świata.
"Księga szeptów" to nie tylko tragiczny marsz śmierci do Deir ez-Zor, to również ich zwyczaje, tradycje, począwszy od gotowania, poprzez rytuały związane z narodzinami, śmiercią. "Księga szeptów" to miejsca, sklepy, w których Żydzi handlują czasem, cmentarz z kamiennymi krzyżami, ulice, unoszące się zapachy.
W tej powieści, oprócz ludzi, wielką rolę odgrywają przedmioty, które stają się nośnikami pamięci. Mapy, znaczki pocztowe na listach które trafiają pod jeden adres z różnych zakątków świata, pestki granatu, radio, lustra, fotografie, które Ormianie masowo wykonywali w 1915 roku, tak jakby przeczuwali, że za kilka miesięcy coś się miało wydarzyć. Te pprzedmioty to bardzo ważni świadkowie historii.
Ciężko wyrazić słowami, określić "Księgę szeptów" i nie potrafię tego zrobić. Wiem tylko, że jest w niej coś unikalnego.
"Księga szeptów" jest zapisem stanów świadomości. Dlatego staje się półprzezroczysta, a jej strony są przejrzyste.
Z jednej wyróżnia ją prostota przekazu, z drugiej jest w niej poezja, magia, które roznosi zapachy, aromaty kawy i przypraw, smak. Smutna i dramatyczna, ale też zabawna i wnosząca uśmiech. Prawdziwa, realna, ale wręcz baśniowa i nierealna. Pełna sprzeczności, łącząca wątki historyczne, biograficzne i fabularne. Piękna, mądra i znakomicie napisana.
"Księgi szeptów " to powieść, którą trzeba doświadczyć, przeżyć, poznając dramatyczną historię, ale również nadzieje i smutki Ormian.
Żaden człowiek nie umiera w momencie, lecz stopniowo, powoli. Najpierw ciało, potem jego imię, potem wspomnienia innych o nim, a na samym końcu jego wspomnienia o innych.
Varujan Voganian napisał powieść ważną, nie tylko dla Ormian. Udowodnił, że nic nie jest w stanie zniszczyć kultury i pamięci o Ormianach, potrzebny był tylko obraz, którym jest jego "Księga szeptów" w niej zawarta jest pamięć o wydarzeniach, ludziach. Szept bolesny i piękny, szept dzięki któremu nie zapomnimy.
Księga szeptów, Varujan Voganian, Wydawnictwo Książkowe Klimaty, 2015, ss. 436
Jakim cudem ja nie znam tej książki? Wydawnictwo Książkowe Klimaty tak często wydaje perełki, o których nawet nam się nie śniło, że już nie wiem, które pozycje z ich oferty mam zamawiać. Myślę, że na "Księgę szeptów" się skuszę :)
OdpowiedzUsuńKsiążkowe Klimaty dopiero poznaję, szczególnie czeskie klimaty mnie nęcą. Gdyby nie temat Ormian i nazwisko Varujana to pewnie książkę bym ominęła szerokim łukiem. Sama muszę się bliżej przyjrzeć ofercie tego wydawnictwa bo czuję, że takich diamentów jak "Księga szeptów" znajdę tam więcej.
UsuńKsiążka z pewnością dla mnie! To jedna z tych książek, które każdy powinien poznać. A tak na marginesie: świetnie zakończyłaś recenzję! Te parę zdań idealnie pasują na tylną okładkę książki gdzie się zazwyczaj umieszcza fragmenty recenzji i opinii o powieści :). Gratuluję!
OdpowiedzUsuńPiękna, ale smutna, czytałam ją chyba przez miesiąc. Nie potrafiłam szybciej, "Księga szeptów" należy do tych książek, które należy czytać powoli, bez pośpiechu, każdą porcję dokładnie przetrawić, przeżyć, doświadczyć.
UsuńDziękuję.
Coraz rzadziej sięgam po książki, w których opisane zostały wydarzenia z pierwszej połowy XX wieku lub nieco późniejszych czasów. Ale jeśli najdzie mnie ochota na podróż do przeszłości, to myślę, że ta książka, z tak minimalistyczną grafiką na okładce, będzie w sam raz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com/
Mnie zawsze od książek historycznych odpychało, teraz czytam je znacznie częściej i z dużą przyjemnością, choć w przypadku "Księgi szeptów" przyjemność to za duże słowo, bo porusza bardzo bolesny okres z historii, który jednak warto znać.
UsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
Nie znam książki, ale ze względu na jej temat na pewno po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńUważam że warto, tym bardziej że temat Ormian i ludobójstwa jest praktycznie przemilczany. Dobrze, że są takie powieści jak "Księga szeptów"
UsuńTo musi być niesamowita książka! Gratuluję intrygującego początku posta....
OdpowiedzUsuńDziękuję, a książka istotnie jest niesamowita.
UsuńJuż sam tytuł przyciąga, a treść jeszcze mocniej :)
OdpowiedzUsuńTytuł intryguje, a treść... niesamowite przeżycie.
Usuń