Jak wysłać małżonka na tamten świat? Najlepiej domowym sposobem. Tłuczek do mięsa, zupa zaprawiona cyjankiem, lub z dodatkiem strzępiaka ceglastego, porażenie prądem. Tysiąc jeden sposób jak pozbawić kogoś życia oferuje Alek Rogoziński w swojej powieści "Jak Cię zabić kochanie?" Tytuł być może sugeruje coś innego (i mój mąż, rzucając mi wymowne spojrzenie) nie jest to poradnik czy podręcznik instruktażowy, a zwariowana komedia kryminalna pełna pomyłek. A mordowanie, no cóż, nie jest takie banalne, jakby się mogło wydawać.
Kasia Donek, zostaje spadkobierczynią ogromnego majątku, jest tylko jedno ale. By bajeczna kwota mogła zasilić konto Kasi, ona i jej mąż Darek muszą zostać rodzicami. Jeśli nie pieniądze zostaną przekazane kilku amerykańskim parafiom. Czas płynie, a szanse na wypełnienie ostatniej woli babci stają się bliskie zeru.
Od zasady są wyjątki, jeśli któreś z małżonków straci życie, wówczas scheda po babci przypadnie temu, który przy życiu pozostał. Nie chcąc by taka fortuna przeszła Kasi koło nosa opracowuje plan, jak skutecznie pozbawić życia swojego męża i wprowadza go w życie. Wszystko idzie na opak, a Kasia odkrywa, że ktoś dybie na jej życie.
Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze. W "Jak Cię zabić kochanie?" pieniądze są przyczyną, która uwalnia w bohaterach powieści Rogozińskiego najgorsze mordercze instynkty. Nawet w zakonnicach, które zamiast dążącymi do świętości, okazują się być bardzo wybuchowymi siostrami. Chęć zdobycia bajecznej fortuny po zmarłej babci powoduje całą masę szalonych i wybuchowych wypadków.
Alek Rogoziński stworzył bardzo przyjemną, szaloną, pełną zwariowanych zbiegów okoliczności komedię kryminalną. Ta powieść to bardzo duża dawka pozytywnej energii i dobrego humoru.
Bardzo przypadł mi do gustu styl autora. Lekki, ironiczny i oczywiście z dużym przymrużeniem oka, jak na komedie kryminalne przystało. Zdecydowanie najmocniejszą stroną powieści są dialogi. Inteligentne, dopracowane, bardzo dowcipne cięte riposty. Do tego, wyraziści, zabawni bohaterowie. Nieco przerysowani, trochę w krzywym zwierciadle, ale każda z postaci jest bardzo charakterystyczna i zapadająca w pamięć.
Powieść wciąga i nie sposób się w trakcie lektury nudzić. Akcja pędzi i mimo, że fabuła jest przewidywalna i wiadomo w jakim kierunku wszystko się potoczy, nie odbiera to przyjemności czytania.
Nie wiem, czy Alek Rogoziński słusznie został okrzyknięty księciem komedii kryminalnych, jedna przeczytana powieść autora to trochę mało by to ocenić. Trudno jednak odmówić autorowi tego, że ma bardzo charakterystyczny styl, trafiające do mnie poczucie humoru i tego, że jest bardzo dobrym obserwatorem polskiej rzeczywistości.
"Jak Cię zabić kochanie?" to książka przeganiająca wszelkie smuteczki. Lekka, zabawna, ale i inteligentna książka na pogodę i niepogodę. Książę czy nie książę komedii kryminalnej, jednego możecie być pewni, Alek Rogoziński doskonale wie jak wywoływać uśmiech na twarzy.
Jak Cię zabić kochanie?, Alek Rogoziński, Wydawnictwo Filia, 2016, ss. 334
Nie przepadam za komediami kryminalnymi, ale do tej powieści mnie dziwnie ciągnie. Zazwyczaj wolę poważne historie, więc tym bardziej jestem zaskoczona.
OdpowiedzUsuńOsobiście preferuję bardziej przyziemną lekturę, ale od czasu do czasu coś oderwanego od rzeczywistości dobrze jest sobie zaserwować, tym bardziej że takie książki bardzo optymistycznie nastrajają.
UsuńZnam tytuł - jakiś czas temu widywałem go praktycznie u każdego, ale co najważniejsze książka okazała się być dobra. Dawno nie czytałem żadnego kryminału i będę musiał to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńTeż bym na miejscu Twojego męża dziwnie spoglądał na ten tytuł :P
Faktycznie o tej książce było dość głośno jak się ukazała. Choć preferują klasyczny kryminał w bardziej mrocznym klimacie, to od czasu do czasu taki lżejszy, gdzie autor zabija ale śmiechem dobrze jest przeczytać.
UsuńTytuł daje do myślenia :)
Słyszałam już co nieco o tym autorze i właśnie większość ocenia jego twórczość jako taką lekką odskocznię, która poprawi humor. Bardzo chętnie się z nią zapoznam :D
OdpowiedzUsuńTaka odskocznia jest niezbędna i dobrze, że są tacy autorzy jak Alek Rogoziński i "Jak Cię zabić kochanie?"
UsuńMnie się lektura podobała. Nie szukałam wielkich kryminalnych tragedii, ale właśnie czegoś lekkiego.
OdpowiedzUsuńTen "Książę" mnie nieco zniechęcił, ale wniosłam się ponad pałace i książka weszła mi z przyjemnością :)
Ja dopiero gdzieś w połowie lektury dojrzałam na okładce to określenie. Nie lubię takich określeń, trochę na wyrost. Rogoziński pisze dobrze, ale chyba za mało przeczytałam jego książek by stwierdzić, że tytuł zasłużony.
UsuńLubię takie książki jako reset dla szarych komórek. Na szczęście w mojej bibliotece jest, więc z przyjemnością sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
U mnie nie obeszło się od porównań od Rudnickiej, ale przyjemnie się czytało. Gwarancja resetu też jest.
UsuńAutora nie znam, ale nie dziwię się, bo ostatnio autorów kryminałów ci u nas jak psów :) Czytałby :)
OdpowiedzUsuńSkoro jest popyt, to i podaż rośnie w siłę.
Usuń