Indonezja, azjatycki tygrys, archipelag wysp rozciągający się 5000 km ze wschodu na zachód i prawie 1800 km z północy na południe. Na tym obszarze znajduje się ponad 17500 wysp i wysepek. Pięć uznanych religii , ponad 300 grup etnicznych posługujących się ok 250 językami ( z lokalnymi dialektami jest ich ponad 500).
Elizabeth Pisani, dziennikarka Reutersa przebyła ponad 26 tysięcy kilometrów odwiedzając te zakątki Indonezji, które nam turystom są całkowicie nieznane. "Indonezja itd. Studium nieprawdopodobnego narodu" to nie tylko przewodnik po indonezyjskich wyspach, ale coś znacznie więcej. Przybliżając historię, mentalność mieszkańców ich zwyczaje, opowiada o kraju tak różnorodnym i wewnętrznie zróżnicowanym, że trudno uwierzyć, że stanowią jedność. Naród nieprawdopodobny.
Wyspa Jawa i Dżakarta, którą zamieszkuje 64% ludności całej Indonezji nie jest celem podróży Pisani. Dziennikarka wybiera dużo mniej uczęszczane drogi i ścieżki udając się do tych miejscowości i na te wyspy, których nie widać na mapach.
Pisani nie tylko odwiedza zapomniane obszary Indonezji, nie odwiedza ich jako turystka, a często staje się częścią tamtejszych społeczności. Na wyspie Sumba, położonej w pobliżu północnej Australii, zamieszkuje przez jakiś czas w domu jednej z kobiet, angażuje się w rytuały tamtejszej wsi m.in. udając się do lokalnego szamana z kurczakiem, który będzie jej wróżył z wnętrzności zwierzęcia. Obserwuje zakazane polowanie na wieloryby na wyspie Lembata w pobliżu Timoru Wschodniego. Takich nieodkrytych i nieznanych nam miejsc Pisani odkrywa przed nami znacznie więcej.
Dzięki jej ciekawości i łatwości w nawiązywaniu kontaktów, zawiera liczne przyjaźnie. Ludzie zapraszają ją pod swój dach, gdzie spędza czasem kilka dni, czasem nawet kilka tygodni. Umiejętność przenikania w społeczność zamieszkującą indonezyjskie wyspy pozwala na przedstawienie czytelnikowi mocnych więzów rodzinnych, klanowych, często łączących całe wyspy. Ten kolektywizm, w oczach Pisani, sprawia, że ludzie czują się bezpieczni, ale pozwala pogodzić tę ogromną różnorodność.
Elizabeth Pisani oddaje w swojej książce sens tego co Indonezja czuje, jak pachnie i jak smakuje. To rzeczywiście studium, wszechstronny opis zbiorowości jakim jest różnorodny i nieprawdopodobny naród Indonezji.
Jednak w moim odczuciu studium niekompletne. Pisani jak ognia unika Jawy i Dżakarty, wyrażając przy tym ubolewanie z powodu szybkich zmian rozgrywających się w bezdusznej stolicy. Jawajski elitaryzm czy nie, ale wydaje mi się, że nie jest możliwe by zrozumieć zdumiewający zmiany jakie Indonezja przeszła od końca 1990 roku, w tym decentralizacji i szybkiego przejścia do demokracji, rozwijające się relacje z Chinami, Stanami Zjednoczonymi, bez rozważenia decyzji które podejmowane są w Dżakarcie i innych dużych ośrodkach miejskich, których Pisani w swojej książce unika.
Elizabeth Pisani może nie do końca udało się wyjaśnić wszystkie itd. w "Indonezja itd. Studium nieprawdopodobnego narodu" namalowała portret kraju często wewnętrznie sprzecznego, ale facynującego.
Dla każdego pragnącego odwiedzić Indonezję, książka Pisani będzie niezbędnym towarzyszem.
Indonezja itd. Studium nieprawdopodobnego narodu, Elizabeth Pisani, Wydawnictwo Czarne 2016, ss. 456
Książka, po którą natychmiast sięgnę, jak tylko będę miała okazję, bardzo mnie zainteresowała, z gatunku tych must read, zdecydowanie coś dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńO ja, tymi liczbami to mnie zaskoczyłaś na wstępie. Niby geografię zdawałem na maturze, a o liczbie wysepek i języków nie zdawałem sobie sprawy. Po książkę nie sięgnę, ale recenzja posłużyła mi jako pozytywna ciekawostka. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam poszerzyłam Twoją wiedzę :) swoją zresztą też, bo o Indonezji jak się okazało wiedziałam niewiele.
UsuńPiszesz, że studium niekompletne... może autorka dała niefortunny tytuł swojej książce. Wydaje mi się, że celowo pokazuje tylko te nieznane nikomu zakątki, dalekie od turystów i szeroko rozumianej cywilizacji? Pokazuje to niekomercyjne życie i ciekawą kulturę społeczności.
OdpowiedzUsuń???
Patrząc na tytuł oryginału "Indonesia, Etc.: Exploring the Improbable Nation", dochodzę do wniosku że to wynik naszego tłumaczenia. I patrząc na to pod tym kątem, to faktycznie jak piszesz. Studium ma być wyczerpujące i jak najbardziej dokładnym badaniem. Tu brakuje Dżakarty i Jawy,której autorka świadomie unika, a którą zamieszkuje prawie 60% ludności całego państwa, więc w takim wypadku ciężko mówić o studium, a właśnie o odkrywaniu nieznanych zakątków tego kraju. Pozdrawiam
Usuń