wtorek, 1 września 2015

Kocia Kołyska, Kurt Vonnegut- recenzja #43

Za każdym razem, kiedy sięgam po powieść Kurta Vonegutta zastanawiam się czym pisarz zaskoczy mnie tym razem. "Kocia kołyska" to moje kolejne niezwykłe spotkanie z tym pisarzem. Zaskoczenie oczywiście było: tym razem wnikliwością obserwacji i przemyśleń zawartych w powieści. Literacki majstersztyk.

Jonasz, narrator powieści zamierza napisać książkę "Dzień, w którym nastąpił koniec świata'", mająca zawierać wspomnienia ludzi z dnia kiedy została zrzucona na Hiroszimę bomba atomowa.  W tym celu wyrusza szlakiem powojennych losów doktora Felixa Hoenikkera, zdobywcy Nagrody Nobla, będących jednym z „ojców” bomby atomowej, która spadła na Hiroszimę.  Podróżując śladami syna noblisty Franka Hoenikkerem Jonasz trafia na karaibską wyspę San Lorenzo, rządzoną przez dyktatora „Papę” Monzano. Tam styka się z przedziwną religią, zwaną bokononizmem, stworzoną przez samozwańczego proroka Bokonona i – pomimo iż wszyscy mieszkańcy ją wyznają – oficjalnie zakazaną.  Przy okazji dowiaduje się także o pewnej substancji, którą uczony Hoernikker był łaskaw obdarzyć ludzkość tuż przed odejściem na zasłużony odpoczynek. Nazwana lodem-9, w zetknięciu z wodą zmienia ją natychmiast w ciało stałe. Tajemnicę śmiercionośnego wynalazku Hoenikker powierzył swoim dzieciom, co okaże się błędem.

"Kocia kołyska" to powieść o  miłości, kłamstwach i samozagładzie ludzkości, a wszystko to z solidną dawką  ironicznego humoru i absurdu w stylu Vonnegut'a.

Fascynująca jest koncepcja religii przedstawiona w powieści.  Bokononizm to zbiór zasad, w których nie ma ani krzty prawdy ni sensu,  propaguje kłamstwo jako środek do osiągania celu. "Kierujcie się w życiu taką fomą (nieszkodliwym łgarstwem), która da wam odwagę, dobroć, zdrowie i szczęście"  ( Księga Bokonona 1,5). Niezwykły jest jej fatalizm,  karrasy, wampetery i obrzęd boko-maru, czyli zbratania dusz, polegający na dotykaniu się podeszwami stóp.
"Kocia kołyska "to jedna z najbardziej zabawnych, ale jednocześnie najbardziej przerażających powieści jakie stworzył Vonnegut. Pisarz nie szczędzi krytyki pod adresem zakłamania i obłudy elit rządzących, fałszu religijnego, upadku nauki i  zaniku głębszych uczuć.
Autor posiada niebywały talent, by trudne tematy ośmieszyć i  za pomocą ironii i absurdu, jeszcze bardziej obnażając tym samym absurdalną tragedię ludzkości, destrukcyjną rolę nauki oraz paradoksy wynikające z religii.

Powieść to swego rodzaju intelektualna gra, którą autor serwuje czytelnikom. Trzeba podążać za sznurkami kociej kołyski, by odkryć misternie utkane i wplecione przez autora  problemy i absurdy  ludzkości. Pozycja śmieszna, ale głęboka. Zmusza do tego by się zatrzymać i pomyśleć. Przeczytajcie, warto. 


Kocia kołyska, Kurt Vonnegut, Wydawnictwo Albatros, 2012, ss. 280

moja subiektywna ocena: 6/6

15 komentarzy:

  1. Czytałam "Kocią kołyskę" i bardzo mi się podobała. Lubię absurdalne książki. Obecnie czytam inną absurdalną książkę "Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął" Jonasson'a. Też polecam!

    w-spodnicy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam "Stulatka..." w planach, ale dziękuję za rekomendację.

      Usuń
  2. Coś takiego. Nigdy nie słyszałam o tym tytule, choć opis fabuły brzmi całkiem znajomo - może jednak coś się obiło o ucho. W każdym razie Kurt Vonnegut jest kolejnym autorem, którego twórczość po prostu muszę poznać (wiadomo, słynna "Rzeźnia numer pięć", o której zresztą już pisałaś), i może nawet zacznę od tej konkretnej książki, bo bardzo mnie zaciekawiłaś.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że udało mi się zachęcić, twórczość Vonneguta jest zdecydowanie warta poznania.

      Usuń
    2. Jako lokalnej patriotce bardzo podoba mi się sformułowanie - warta poznania. :D
      Serdeczności!

      Usuń
    3. Chyba była nawet taka kampania promocyjna "Poznań miasto warte poznania" :)). Ale Vonneguta warto przeczytać :)

      Usuń
  3. Chętnie poznam książki autora :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie Kurta Vonneguta czytałam tylko "Rzeźnię numer pięć" i zdecydowanie mam ochotę na więcej. Chętnie zapoznam się z tą pozycją, dodaję do listy !
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już się zastanawiam, która z jego książek jako następna trafi w moje ręce.

      Usuń
  5. Hmm, mogłaby być ciekawa, ale jakoś nie wiem - taka podróż śladami ojca bomby atomowej mnie nie zachęca... Niby mam rozszerzoną historię w szkole, ale temat wojny niezbyt mnie fascynuje :D
    Ta religia jest intrygująca, ale nie wiem, ostatnio nie mam prawie ochoty na nic spoza fantasy, więc na tę chwilę podziękuję, ale autora zapamiętam ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam jeszcze nic tego autora chociaż wiem, że warto. Co robić tyle dobrych książek do przeczytania tylko czasu brak:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak Vonnegut pisze rewelacyjnie. Z tymi książkami mam ten sam problem.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...