Lubię czarownice, jednak te które spotykam w książkach to zwykle postacie negatywne. Tak pozytywnie zakręconej wiedźmy, i z tak niewyparzonym językiem jak w powieści Olgi Gromyko Zawód: Wiedźma nie spotkałam jeszcze w żadnej książce. A po skończonej lekturze chce się rzec: poproszę o jeszcze.
Wohlna Redna ( w pełni zasługująca na miano W-Redna), adeptka VIII roku Magii Praktycznej w Starmińskiej Wyższej Szkole Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa, jest jedną kobietą w tej zdominowanej przez mężczyzn dziedzinie. W dowód uznania dla swych zdolności zostaje wysłana z misją do Dogewy, małego państewka wampirów celem wyjaśnienia zagadki, która dotychczas pochłonęła już 13 ofiar.
Olga Gromyko stworzyła dla swojej powieści interesujący świat. Niczym z mitów i legend słowiańskich spotkać tu możemy mnóstwo strzyg, topielic, wijców czy wampirów. Fabuła jest co prawda prosta i przewidywalna, ale nie odbiera to w żaden sposób radości z czytania.
W bardzo ciekawy sposób autorka poradziła sobie ze stereotypami dotyczącymi rasy wampirów. Z przyjemnością czyta się jak główna bohaterka obala wampirze przesądy typu lustrzane odbicia i wpływ czosnku na wampiry.
Powieść napisana jest w dość specyficznym stylu, być może wynika to z tłumaczenia powieści na język polski. Jak dla mnie tłumaczka spisała się na medal. Mimo że styl mogę określić jako dość ciężki, jednak świetnie oddaje klimat baśniowo- słowiański w jakim utrzymana jest powieść i jeszcze bardziej wciąga w wykreowany przez pisarkę świat.
Największe brawa należą się za humor. Naturalny, nienachalny, cięte dialogi między bohaterami, powodują częste wybuchy śmiechu w czasie lektury. Ostatnio mam szczęście do powieści poprawiających humor, a "Zawód: Wiedźma" jest pod tym względem niezwykłym rozweselaczem i poprawiaczem nastroju.
Trochę gorzej wypadła kreacja bohaterów. Postacie są schematyczne, trochę płytcy, ale budzący sympatię. Wyjątkiem jest Wohlna, to jedyna dopracowana postać w powieści i jedna z najbardziej temperamentnych, zadziornych i złośliwych bohaterek jakie mi było dane poznać. W jej osobie potwierdza się stereotyp, że rude jest W-Redne.
Ciekawie prezentuje się wizja społeczności wampirów w powieści, ich hierarchia organizacyjna czy wyjaśnienie wiosek porozrzucanych po królestwie. Są to smaczki, które bardzo przyjemnie się czyta.
Powieść Olgi Gromyko to nie jest literatura wysokich lotów, jest natomiast idealną powieścią gdy pragniemy odpocząć i zrelaksować się przy lekturze. "Zawód: wiedźma" to cudowny zastrzyk pozytywnej energii i uśmiechu. Być może to W-redna tak skutecznie rzuca swoje czary. Ja się dałam zaczarować, Wy też się dajcie. Polecam.
Zawód: wiedźma część 1, Olga Gromyko, Wydawnictwo Fabryka Słów, 2007, ss.296
Moja subiektywna ocena: 5-/6Wohlna Redna ( w pełni zasługująca na miano W-Redna), adeptka VIII roku Magii Praktycznej w Starmińskiej Wyższej Szkole Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa, jest jedną kobietą w tej zdominowanej przez mężczyzn dziedzinie. W dowód uznania dla swych zdolności zostaje wysłana z misją do Dogewy, małego państewka wampirów celem wyjaśnienia zagadki, która dotychczas pochłonęła już 13 ofiar.
Olga Gromyko stworzyła dla swojej powieści interesujący świat. Niczym z mitów i legend słowiańskich spotkać tu możemy mnóstwo strzyg, topielic, wijców czy wampirów. Fabuła jest co prawda prosta i przewidywalna, ale nie odbiera to w żaden sposób radości z czytania.
W bardzo ciekawy sposób autorka poradziła sobie ze stereotypami dotyczącymi rasy wampirów. Z przyjemnością czyta się jak główna bohaterka obala wampirze przesądy typu lustrzane odbicia i wpływ czosnku na wampiry.
Powieść napisana jest w dość specyficznym stylu, być może wynika to z tłumaczenia powieści na język polski. Jak dla mnie tłumaczka spisała się na medal. Mimo że styl mogę określić jako dość ciężki, jednak świetnie oddaje klimat baśniowo- słowiański w jakim utrzymana jest powieść i jeszcze bardziej wciąga w wykreowany przez pisarkę świat.
Największe brawa należą się za humor. Naturalny, nienachalny, cięte dialogi między bohaterami, powodują częste wybuchy śmiechu w czasie lektury. Ostatnio mam szczęście do powieści poprawiających humor, a "Zawód: Wiedźma" jest pod tym względem niezwykłym rozweselaczem i poprawiaczem nastroju.
Trochę gorzej wypadła kreacja bohaterów. Postacie są schematyczne, trochę płytcy, ale budzący sympatię. Wyjątkiem jest Wohlna, to jedyna dopracowana postać w powieści i jedna z najbardziej temperamentnych, zadziornych i złośliwych bohaterek jakie mi było dane poznać. W jej osobie potwierdza się stereotyp, że rude jest W-Redne.
Ciekawie prezentuje się wizja społeczności wampirów w powieści, ich hierarchia organizacyjna czy wyjaśnienie wiosek porozrzucanych po królestwie. Są to smaczki, które bardzo przyjemnie się czyta.
Powieść Olgi Gromyko to nie jest literatura wysokich lotów, jest natomiast idealną powieścią gdy pragniemy odpocząć i zrelaksować się przy lekturze. "Zawód: wiedźma" to cudowny zastrzyk pozytywnej energii i uśmiechu. Być może to W-redna tak skutecznie rzuca swoje czary. Ja się dałam zaczarować, Wy też się dajcie. Polecam.
Zawód: wiedźma część 1, Olga Gromyko, Wydawnictwo Fabryka Słów, 2007, ss.296
Lubie lekkie i niezobowiązujące książki, może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna z książkomiłościmoja.blogspot
Uwielbiam relaksować się przy dobrej fantastyce z humorystycznym zacięciem! Już od dawna wypatruję jej w bibliotece, ale nie mogę jej ustrzelić jakoś. Nie przestanę jednak szukać!
OdpowiedzUsuńI literówka Ci się wkradła: "lekturze chce się rzecz: poproszę o jeszcze." chodziło Ci o "chce się rzec" chyba :)
Pozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Wiedźma bez czarnego charakteru? Biorę w ciemno! :)
OdpowiedzUsuńMoże, może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńKocham, kocham, kocham ♥ Choć w drugiej części zdecydowanie widać poprawę stylu, to Whola nadal pozostaje najlepiej rozbudowanym bohaterem według mnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam po nominację: http://biblioteczkaciekawychksiazek.blogspot.com/2015/09/lba-19-relacja-grom-challenge.html? ☻
Dziękuję za nominację.
UsuńNa drugą część poluje, towar bardzo deficytowy.
Hmm, faktycznie deficytowy... Ale tak samo mam z drugą częścią "Ceny krwi" Huff.... Pozostają chyba tylko e-booki ^^
UsuńBardzo lubię fantastykę i chętnie zajrzałabym do książki :)
OdpowiedzUsuńOstatnio przeczytałam tyle książek z nietrafionym i sztucznym humorem, że przydałaby się chwila otuchy :) Za to u mnie niesamowicie ważni są bohaterowie. Jednak zapewne kiedyś zajrzę do tej książki, by przekonać się, jacy będą na mój gust :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie odnajdę się w tej lekturze.
OdpowiedzUsuńWitam w wyzwaniu "Gra w kolory" :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jako pierwszą mogłabyś zgłosić tę książkę, okładka pasuje jak ulał :)
P.S. Niestety w przypadku fantastyki nie oczekuj ode mnie konstruktywnych komentarzy, bo to zupełnie nie mój gatunek :( Męczę się nawet czytając recenzje takich książek. Choć może nie tyle męczę, co wyłączam czytając i, i tak nic nie wiem o książce.
Wow... Widzę, że lubisz czytać naprawdę dobre książki :) Ja też lubię fantastykę – no jak to by nie? Będę wpadać częściej, to może znajdę coś fajnego do poczytania :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię serię o W.Rednej ;) Pierwszorzędne ujęcie problematyki wampirów ;)
OdpowiedzUsuńTak, bardzo mi się podobało obalanie stereotypów związanych z wampirami przez autorkę.
Usuń