piątek, 17 sierpnia 2018

Maria Panna Nilu, Scholastique Mukasonga

Scholastique Mukasonga jest Rwandyjką, obecnie mieszkającą we Francji, do której wyemigrowała w 1992 roku, dwa lata przed zbrodnią ludobójstwa, która dokonała się w jej ojczyźnie i w której zabito 27 członków jej rodziny. Jej powieść "Maria Panna Nilu" rozgrywa się  na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku, w Rwandzie, jeszcze w cieniu belgijskiego panowania, ukazując genezę zbrodni, która dokonała się ponad dwadzieścia lat później, w której życie straciło prawie milion ludzi.

"Nie ma lepszego liceum, niż Liceum imienia Marii Panny Nilu", położone blisko nieba, bardzo wysoko, bardzo daleko od miasta, a wszystko po to, aby je odgrodzić "chronić przed złem, pokusami wielkiego miasta." Liceum jest elitarną szkołą prowadzoną przez zakonników, przeznaczoną dla córek wyższej kadry urzędniczej, dyplomatów i wojskowych. Wśród uczennic przeważają te pochodzące z plemienia Hutu, które stoi obecnie u władzy. Skutki zawirowań politycznych zachodzących w kraju odczuwają także uczennice liceum. W szkole ze względów propagandowych utrzymywane są "parytety rasowe" i dla Tutsi zarezerwowane jest jedynie dziesięć procent miejsc w klasach. Weronice i Virginii, wywodzącym się z plemienia Tutsi koleżanki  z liceum dają mocno odczuć, że są gorsze, są karaluchami, którym nie należą się żadne prawa, a wszystko to za milczącym przyzwoleniem nauczycieli i matki przełożonej. Atmosfera niechęci i narastającej wrogości sprawi, że mowa nienawiści, szykanowanie i piętnowanie, które dotyka dziewczyny wkrótce doprowadzi do tragedii.

"Maria Panna Nilu" to na pierwszy rzut oka niewinna opowieść o licealistkach, plotkujących o chłopakach, przyjaźniących się, czasem rywalizujących, smarujących się kremami wybielającymi, z głowami pełnymi planów i marzeń. Z drugiej jednak strony odnosi się wrażenie, że bohaterki są jedynie pretekstem, by opowiedzieć historię o nastrojach panujących w całym rwandyjskim społeczeństwie.  W przedstawionym przez rwandyjską pisarkę licealnym mikrokosmosie rozgrywa się dramat, wynikający z tego, że uczennice zostały zaangażowane w polityczny konflikt.  Nie powinny ich dotyczyć podziały etniczne, polityczne manipulacje, jednak ich pochodzenie, role społeczne, które pełnią ich bliscy określa ich stosunek do koleżanek. Autorka ukazując relacje panujące między uczennicami wyraźnie dostrzega, iż nienawiść, która zbierała się przez te wszystkie lata, narastające i utrwalane przez przybyłych Europejczyków podziały prędzej czy później musiały uwolnić zgromadzone zło i doprowadzić do rozlewu krwi.

W powieści Rwandyjki następuje zderzenie nowoczesności i afrykańskiego dziedzictwa. Zauważyć można wyraźny podział na to co cywilizowane i barbarzyńskie. Nie istnieje już dawna Afryka, ze swoimi wierzeniami i tradycjami.  Cywilizowani Europejczycy w imię postępu, zaciekle walczą z zabobonami i zacofaniem. Nie tylko ucywilizowali jedzenie, ubrali uczennice w mundurki, w szkole zakazali rozmawiać w języku kinyarwanda, o deszcz nakazali modlić się do chrześcijańskiego Boga, a nie zwracać do lokalnej czarownicy. To kolonizatorzy stwierdzili, że Tutsi i Hutu to dwie różne rasy, celowo antagonizując oba plemiona.
Autorka w swojej powieści nie epatuje okrucieństwem, tutaj zło sączy się powoli, wdzierając się do piórników, zeszytów, wypełniając klasy i szkolne korytarze. Początkowo niepokoją i drażnią drobiazgi, rzucone mimochodem słowa, okrutny żart, z czasem zamieniając się w przybierające na sile obelgi, szykany, wwiercające się pamięć wyrażenia "ludu większościowego" "detutsizacja" tworzą przepaść między uczennicami, rodzą nienawiść.

Scholastique Mukasonga w swojej niepozornej historii o pensjonarkach, które wchodzą w dorosłość i stają się kobietami, skryła uniwersalną opowieść o narodzinach zła i nienawiści, które szerzą się błyskawicznie jeśli tylko da im się na nie przyzwolenie. Najbardziej w "Maria Pannie Nilu"  przeraża świadomość, że tak niewiele trzeba, by świat stanął w płomieniach. Krótka droga dzieli niewinność od nienawiści, piękno od brzydoty, dobro od zła. Granica między byciem bohaterem a zdrajcą, ofiarą i katem jest bardzo cienka. Wystarczą drobne iskry, chowane urazy, kiełkująca zazdrość i nienawiść, aby ziemia splamiła się krwią.



Informacje o książce:
Autor:
Scholastique Mukasonga 
Tytuł: Maria Panna Nilu
Tytuł oryginału: Notre Dame du Nil
Przełożyła: Anna Biłos
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Miejsce i rok wydania: Poznań, 2016

Liczba stron:  305

1 komentarz:

  1. Często tak niepozorne historię, pozwalają nam uświadomić sobie wiele bardzo ważnych rzeczy. 😊

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...