poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Nomen Omen, Marta Kisiel - recenzja #132

Marta Kisiel znana większości jako Ałtorka ( jak sama o sobie pisze) bliższa jest mi jednak jako tłumaczka. Już nie raz mogłam się przekonać jak świetnym jest tłumaczem, czytając powieści   w jej przekładzie. "Nomen Omen" to moje drugie spotkanie z  Martą Kisiel pisarką.   Powieść absurdalna, groteskowa i prześmiewcza, przy której można osiągnąć stan bliski nirwany.

Główną bohaterką powieści jest Salomea Klementyna Przygoda, która przyciąga kłopoty jak magnes. Pewnego dnia dwudziestopięciolatka postanawia uwolnić się od swojej zwariowanej familii i przeprowadza się do Wrocławia. Wolność Salki nie trwa długo, bo po kilku dniach w swoim łóżku odnajduje swojego brata. Niedaś postanawia doszczętnie zatruć siostrze, oznajmiając siostrze, że planuje z nią zamieszkać. Wizyta brata to dopiero początek przygód a raczej dramatów i tragedii Salki: Niedaś zostaje oskarżony o morderstwo, a przez własną siostrę o usiłowanie utopienia w Odrze. Sympatyczna starsza Pani od której Salka wynajmuje mieszkanie dwoi się i troi, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Do tego dorzucimy zmartwychwstałego pradziadka i przedwojenne Breslau w tle. Ahoj Przygodo!


"Nomen Omen" to powieść z dreszczykiem, przy której czytelnik zaśmiewa się do łez. Komedia, horror, fantasy, przewijający się w tle historyczny Wrocław, zagadka kryminalna i świat Warcrafta, taką mieszanką wybuchową jest powieść Ałtorki. Na pierwszy rzut oka trudna kompilacja, ale efekt jest bardzo lekkostrawny i łatwo przyswajalny.

Humor i język to największe atuty powieści Marty Kisiel. Dowcip słowny, sytuacyjny wprost wypływa z każdej strony "Nomen Omen". Książka pełna jest smaczków, gier słownych, powiązań i nawiązań do pozycji, które spędzały sen z powiek każdemu licealiście, do tego nieśmiertelna łacina.
Zostałam fanką poczucia humoru autorki, ironicznego, sarkastycznego, często groteskowego i absurdalnego.

W powieści mamy korowód różnobarwnych postaci. Salka, postać tragiczna, wieczny pechowiec któremu wiatr wieje w oczy. Brat Salki, Niedaś, pogromca czartów przy pomocy osikanego kołka, Bartek, filolog o zacięciu romantycznym ( moja ulubiona postać, zaraz po papudze). Tajemnicze trzy starsze panie, Basia killująca glanem, do tego pochłaniająca wafelki papuga i upiór wędrujący po Wrocławiu w poszukiwaniu właścicielek złotych warkoczy. Sami przyznacie, że ekipa jest ciekawa i nietypowa.

Czytając "Nomem omen" trudno o brak porównań do  debiutu pisarki "Dożywocia" Dla mnie jednak to dwie różne pozycje: "Dożywocie" to zbiór opowiadań, "Nomem omen" to powieść pełną gębą. Obie bardzo dobre, dowcipne, oryginalne. Nie podejmuję się wyboru która lepsza, bo każda je na swój sposób wyjątkowa i każda uśmiechem zdobyła moje serce.

"Nomem omen" to nietuzinkowa pozycja. Fabuła jest niezwykle wciągająca,z licznymi niespodziankami i zwrotami akcji i lekcją historii na dokładkę. Charakterystyczne i zabawne postacie, do tego cała masa humoru. To wszystko sprawia, że obok tej książki nie da się przejść obojętnie. Książka, którą czyta się zbyt szybko i przy której szeroki uśmiech nie schodzi z twarzy.

Nomen Omen, Marta Kisiel, Wydawnictwo Uroboros, 2014, ss. 336

12 komentarzy:

  1. Już dawno szukam książki z dobrym humorem. Mam nadzieję, że się nie zawiodę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zarówno "Dożywocie" jak i "Nomen omen" świetnie poprawiają humor.

      Usuń
  2. Chętnie przeczytam. "Dożywocie" już znam (apsik!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do teraz nie mogę się zdecydować anioł czy papuga. Polecam.

      Usuń
  3. Bardzo lubię ,,Nomen Omen" oraz ,,Dożywocie". Przez te książki autorka skradła moje serce. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację coś w tych książkach jest, że na samo wspomnienie pojawia się szeroki uśmiech.

      Usuń
  4. Moja ukochana książka ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, jesteś największą fanką Marty Kisiel jaką znam.

      Usuń
  5. Chciałabym osiągnąć taki stan bliski nirwany przy tej lekturze :) Mam ją u siebie na półce więc jest na to szansa. Przeczytam z przyjemnością. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach. Zainteresowała mnie nietuzinkowość tej publikacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorka bardzo umiejętnie lawiruje między gatunkami i operuje językiem.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...