środa, 24 lutego 2016

Samotność, Hubert Klimko-Dobrzaniecki- recenzja #115

Samotność najczęściej ma negatywny wydźwięk. Większość z nas na którymś etapie życia jej doświadcza.
Dla niektórych z nas samotność to stan przejściowy, spowodowany szczególnymi okolicznościami, dla innych staje się czymś co na trwałe definiuje życie i czyni nieszczęśliwymi. Jednak zdarzają się przypadki, że samotność jest stanem jak najbardziej pożądanym i normalnym. Z takim przypadkiem mamy do czynienia w powieści Huberta Klimko - Dobrznieckiego "Samotność".

Bruno Stressmayer, główny bohater powieści prowadzi bardzo uporządkowane życie. Wszystko jest zaplanowane i do bólu przewidywalne. Jest bogatym Austriakiem, który żyje wynajmu i nie musi pracować. Każdy jego dzień jest rutynowy i pozbawiony niespodzianek. Jego życie składa się  z wizyt u lekarza (bardzo chce być chory) i rzadkich podróży komunikacją publiczną.  Świat nie jest dla niego przyjaznym miejscem, a inni ludzie mogliby dla niego nie istnieć. Narzeka na wszystko i wszystkich. Jest niepoprawny politycznie nienawidząc Żydów, Arabów i każdego obcokrajowca przebywającego w jego ukochanym Wiedniu. Narzeka na właścicieli psów, kobiet uprawiających nordic- walking, sąsiadów wędkarzy.
'Samotność to ja' mawia Bruno. To jedyny stan, który mu odpowiada.

"Samotność" Huberta Klimko- Dobrzanieckiego to nie mający końca monolog Bruna, monolog o samotności. 
Bruno to tak naprawdę antybohater, który do najmilszych ludzi nie należy. Wzbudza zdecydowaną niechęć otoczenia, bo gardzi wszystkim i wszystkimi. Nietypową postać autor wybrał na bohatera swojej powieści. Nie dość że ciężko go lubić za poglądy i alienację, to na dodatek bogaty i  nic nie musi robić,  nie ma żadnych problemów i aspiracji. Jednak postać Bruna oprócz niechęci wywołuje również współczucie i żal. Bohater zamknął się bezpiecznej klatce swojego osamotnienia, w swoim idealnym życiu pozbawionym trosk, które tak naprawdę okazuje się być pułapką, złudnym poczuciem bezpieczeństwa jaki daje spokój codziennej rutyny.

W tej niewielkiej książeczce autor przypomina podstawową prawdę o ludziach i ich potrzebie kontaktu oraz potrzebie uczuć. Bo człowiek potrzebuje kontaktu z drugim człowiekiem, tak jak w tym afrykańskim przysłowiu „Jeśli chcesz iść szybko, idź sam. Jeśli chcesz zajść daleko weź kogoś ze sobą”. Ludzie są bardziej współzależni niż nam się wydaje i nie jesteśmy stworzeni by żyć w samotności, bez emocji, przeżyć i zaangażowania.

"Samotność" to powieść warta uwagi, przepełniona sarkazmem, ironią, czarnym humorem, dzięki któremu widzimy bohaterów w krzywym zwierciadle. Napisana bez emocji, ale przecież sam bohater ich nie odczuwa. Niewiele się w niej akcji, ale jest  pełna celnych spostrzeżeń i nad wyraz udanych obserwacji chorób nękających nasze społeczeństwo.

„...bo samotność to stan, który oswoiłem, do którego się przyzwyczaiłem i który bywa przez niektórych wręcz pożądany , choć nie  jest i nie będzie im nigdy dany. Ja ją mam. Samotność jest moja. I dobrze nam razem?” Sam autor stawiając znak zapytania ma wątpliwości.

Samotność, Hubert Klimko- Dobrzaniecki, Wydawnictwo Noir Sur Blanc, 2015. ss. 154

16 komentarzy:

  1. Jestem dużą zwolenniczką czarnego humoru i ironicznych wypowiedzi więc z przyjemnością sięgnę po "Samotność". Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie przypadnie Ci do gustu, główny bohater nie szczędzi uszczypliwości.

      Usuń
  2. Chyba jednak nie dla nas. Ale może kiedyś ;)

    Buziaczki! ♥
    Zapraszamy do nas :)
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałem o autorze, ale o książce nie. Zainteresowała mnie, bo ciekawie się prezentuje. Myślę, że każdy z nas, czytelników, bardzo dobrze się zna z samotnością. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na pisarza trafiłam dość przypadkowo, ale jego styl bardzo trafił w moje gusta, więc pewnie za jakiś czas będzie kolejna.

      Usuń
  4. Interesują mnie książki, w których główna postać jest takim antybohaterem właśnie. A Bruno wydaje się naprawdę oryginalny i ciekawi mnie jak on postrzega świat - chętnie przeczytam tę książkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oryginalności głównemu bohaterowi nie można mu odmówić. A książkę polecam, lektura dosłownie na jeden wieczór.

      Usuń
  5. Książka jest bardzo intrygująca i na pewno warto ją poznać - wpisuję ją sobie na listę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznam, że w księgarni przeszłabym obojętnie obok tej książki, ale Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła do poszukiwań. Lubię takie powieści, skupione na życiu wewnętrznym. Pozdrawiam! :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka kompletnie nie wpada w oko, czysty przypadek sprawił, że ją przeczytałam. Mała, wielka powieść.

      Usuń
  7. W ogóle nie słyszałam o tej powieści, ale brzmi jak coś w sam raz dla mnie - zarówno w kwestii formy jak i treści:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że potrafisz często wynaleźć książki, o których nie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...