niedziela, 20 grudnia 2015

Amazonia, James Rollins- recenzja #87

Moje pierwsze czytelnicze spotkanie z James'em Rollins'em było niezwykle wciągające i emocjonujące. "Amazonia"  pochłonęła mnie swoją bujną roślinnością, dziwnymi gatunkami zwierząt zamieszkującymi puszczę. Odbyłam bardzo egzotyczną, ale i niebezpieczną przygodę. 

W jednej  z misji, na terenie Amazonii, pojawia się umierający człowiek, naznaczony piętnem mitycznego plemienia Ban-ali. Wkrótce po przybyciu do wioski umiera. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest fakt, że był on członkiem naukowej ekspedycji kierowanej przez Carla Randa, która zaginęła cztery lata wcześniej. Ofiara w dniu wyruszenia ekspedycji pozbawiona była ręki, natomiast zwłoki posiadają obie zdrowe kończyny. 
Tropem zaginionej wyprawy wyrusza kolejna, której uczestnikiem jest Nathan, syn zaginionego szefa poprzedniej ekspedycji. Wyruszają wgłąb dżungli pełnej śmiertelnych niebezpieczeństw, które mają związek z tajemniczym plemieniem Krwawych Jaguarów, którzy przynoszą śmierć każdemu kto stanie im na drodze.

Już po kilku rozdziałach "Amazonii", przypomniały mi się powieści Clive'a Cusslera. I faktycznie, jak się okazało obaj pisarze często są ze sobą porównywani, ale powieści obu autorów to rozrywka na najwyższym poziomie.

"Amazonia" to bardzo udane połączenie powieści przygodowej, fantastyki, thrillera z niewielkim dodatkiem wątku romantycznego. Czyta się bardzo dobrze. Akcja jest wartka, fabuła ciekawa, do tego niezwykle realistyczne opisy flory i fauny puszczy amazońskiej. Tak realistyczne, że cieszyłam się że jestem po bezpiecznej stronie mocy, a  GMO którymi nas zewsząd straszą to niegroźne wróbelki, z porównaniu ze zmutowanymi kajmanami, szarańczą, gigantycznymi jaguarami i inną śmiertelnie groźną zarazą jaka czyha w każdym zakamarku puszczy powieści Rollinsa.

Jedyny zarzut jaki mam to bohaterowie. Jest tutaj jasny podział na dobrych i złych, każdy ma swoją z góry narzuconą rolę do odegrania. Szkoda, bo wszelkie odcienie szarości postaci zawsze powieści dodają kolorów.

Książka to klasyczny, zapierający dech w piersi złodziej czasu. Pochłania i ciężko się oderwać. Powieść dla każdego kto ma w sobie żyłkę podróżnika i odkrywcy.
Niebezpieczna i dzika Amazonka z perspektywy czytelnika jest równie interesująca, ale przynajmniej bezpieczna.

Amazonia, James Rollins, Wydawnictwo Albatros, 2009, ss. 464

17 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz literaturę przygodową będzie Ci się podobać

      Usuń
  2. Może kiedyś się skuszę, na razie mam co czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No faktycznie, szkoda bohaterów, ale i tak chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przygodówkach chyba już tak jest, akcja tak pędzi do przodu, że każdy z bohaterów ma swoją rolę do odegrania. Na pewno powieść przez to nie traci.

      Usuń
  4. Wszystkie książki Rollinsa, z którymi się zetknęłam, początkowo były bardzo ciekawe, później fabuła siadała. Tak jak piszesz, autor ma tendencję do dzielenia bohaterów na tych dobrych i tych złych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z pewnością po Rollinsa jeszcze sięgnę, nie bardzo wiem tylko po co, bo dość sporo napisał.

      Usuń
  5. Strasznie mnie zainteresowałaś tą pozycją. Amazonia, dzikie zwierzęta i fantastyka - to musi być coś niesamowitego. Już nie mogę się doczekać aż dopadnę tę książkę. :)
    Pozdrawiam,
    Geek of books&serials&films

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opisy flory i fauny są bardzo szczegółowe i realistyczne, tak i są niesamowite.

      Usuń
  6. Hm, ja raczej po nią nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Intryguje mnie ta powieść, ale raczej jej nie przeczytam. Pozdrawiam ;*
    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Martuś, Ty też tutaj?;) Dobrze wiedzieć:) Co do recenzji - bardzo zachęcająca! Ja póki co jestem na etapie wczytywania się w książki anglojęzyczne, bo jest mi to potrzebne w moim nowym środowisku!;) Twoją opinię bardzo sobie szanuję i jak tylko opanuję język, zapoznam się z Twoimi propozycjami! Pozdrawiam Cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No też, taki swój mały kącik czytelniczy w internetach znalazłam. Zaglądaj czasami, może coś znajdziesz dla siebie.

      Usuń
  9. Martuś, Ty też tutaj?;) Dobrze wiedzieć:) Co do recenzji - bardzo zachęcająca! Ja póki co jestem na etapie wczytywania się w książki anglojęzyczne, bo jest mi to potrzebne w moim nowym środowisku!;) Twoją opinię bardzo sobie szanuję i jak tylko opanuję język, zapoznam się z Twoimi propozycjami! Pozdrawiam Cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapamiętam sobie tytuł, gdyż brzmi intrygująco :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaintrygowałaś mnie :). Chętnie przeczytałabym tę książkę.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...