"Niehalo" to bardzo trafiony tytuł dla debiutanckiej powieści Ignacego Karpowicza. Moje pierwsze wrażenie podczas lektury to konsternacja, bo powieść jest niespójna, nielogiczna i bardzo niehalo. Jak tylko wszystkie puzzle wskoczyły na swoje swoje miejsce, uważam, że "Niehalo", tak inna niż czytane przeze mnie "Sońka" i "Gesty" stanowi doskonałą intelektualną rozrywkę i jest jak najbardziej "halo".
Powieść zaczyna się bardzo zwyczajnie, normalne poranki w przeciętnej polskiej rodzinie klasy średniej, gdzie z uśmiechem przyglądamy się "rodzinnej sielance" tytułowego bohatera Maćka. Maciek mieszkający w Białymstoku, dwudziestoczteroletni student polonistyki, pisze pracę magisterską. Ma pretensje o wszystko, do wszystkich, począwszy od rodziny, przez swoją promotorkę, znajomych, kończąc w zasadzie na całym społeczeństwie. Nienawidzi swojego miasta, swojej pracy, nie układa mu się nawet z dziewczyną. Czy to z Maćkiem jest coś "niehalo", czy może zresztą świata. Oczywiście sfrustrowany bohater winę zrzuca na otoczenie.
Kiedy wychodzi do sklepu po mleko, nie podejrzewa, że ten zwyczajny dzień okaże się jednym z najdziwniejszych w jego życiu.
Trudno powiedzieć, czy wycieczka po mleko, spotkanie z koleżanką z liceum, wypite duże ilości piwa czy może nieudane zbliżenie z Agatą doprowadziło do utraty przez Maćka kontaktu z rzeczywistością i przerodziło się w fantastyczną wędrówkę po Białymstoku w towarzystwie Piłsudskiego, Popiełuszki i Zamenhoffa?
"Niehalo" to bardzo trafny obraz współczesnej Polski, gdzie autor wyśmiewa i uwypukla charakterystyczne dla Polaków przywary i słabości, walczy ze stereotypami. Pisarz tworzy swego rodzaju karykaturę bylejakości w jakiej żyjemy, oportunizmu, i tendencji do uśredniania wszystkiego.
Maciek to typowy przykład mentalności przeciętnego młodzieńca naszych czasów. Cierpi, bo mieszka z rodzicami, ma beznadziejną i kiepsko płatną pracę, fatalną promotorkę, do tego kłopoty z orgazmem. A on chce być panem życia, zarabiać pieniądze, a nie parzyć w pracy kawę i biegać po mleko. Pisarz obnaża i wyśmiewa cynizm i konformizm tej postaci, Maciek boi się mówić to co myśli i stale postępuje wbrew sobie.
Dzięki wprowadzeniu postaci historycznych autorowi udaje się skonfrontować swojego bohatera z tradycją historyczną, i również w tym przypadku potraktował z dużą dozą złośliwości i szyderstwa wiele elementów dotyczących debaty na temat polskiej tożsamości, zawiłej historii Polski, jak również odwołał się do toczącego się sporu na temat naszej przynależności do Unii Europejskiej.
Debiutancka powieść Karpowicza długo w mojej głowie była niehalo, bo nie potrafiłam logicznie połączyć frustracji głównego bohatera z opisywaną przez autora tradycją historyczną i sferą publiczną. Odpowiedź przyszła z czasem. Kto jest winien bezradności, niemocy i frustracji głównego bohatera? Ci którzy tworzą politykę i historię. Bolszewicy, elity III RP, Radio Maryja, samorządowcy i Bóg jeden wie kto jeszcze ponosi winę za to że Maciek jest jaki jest.
"Niehalo" mnie zaskoczyło i zachwyciło. Ignacy Karpowicz bawi się formą, językiem, za pomocą absurdu i komizmu opisuje otaczającą nas rzeczywistość. Autor to prześmiewca, inteligentny szyderca, który nawet posługując się na pozór obraźliwym pojęciem "katopolo" daleki jest od wulgarności i prymitywności. Jak napisał Adam Pluszka Karpowicz "wyzłośliwia się, ale robi to z wdziękiem".
"Niehalo" to powieść zarówno o nas, jak i o otaczającej nas rzeczywistości, pełna śmiechu, autoironii i dystansu do świata. Swoisty "Dzień Świra". Przerysowany, ale bardzo dobrze oddany obraz współczesnej Polski i Polaków.
Niehalo, Ignacy Karpowiecz, Wydawnictwo Literackie, 2013, ss. 220
Zaciekawiła mnie ta książka. Podejście z dystansem i ironią do pewnych wydarzeń chętnie poznam :)
OdpowiedzUsuńZachęcam.
UsuńCzytałam już jedną książkę Karpowicza i była świetna, mam nadzieję, że przeczytam kiedyś coś jeszcze. "Nie-halo" wydaje się bardzo interesująca, uwielbiam takie zdystansowane i podszyte ironią podejście do naszego narodu. :>
OdpowiedzUsuńPowieści Karpowicza śmieszą, zachwycają swoją językową inwencją i wciąż zaskakują. Magiczny pisarz, "Niehalo" polecam Ci gorąco.
UsuńChciałabym ją przeczytać ale niestety od miesiąca 24h to za mało :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Pozostaje mi życzyć więcej czasu, nie tylko na czytanie.
UsuńJak Karpowicza, to muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuń