W jednej z krain Opelonu znajduje się miasto Arleon, a nad nim góruje Elantris. Kiedyś przepiękne, gigantyczne miasto, które zamieszkiwały potężne istoty. Każda z tych istot była kiedyś zwykłym człowiekiem, dopóki gdy nie została dotknięta tajemniczą, odmieniającą ich mocą Shaod. Dzięki swym zdolnością magicznym pomagali ludowi Arleonu.
Dziesięć
lat temu magia zawiodła. Elantrianie stali się słabymi, zniszczonymi,
wyglądającymi jak trędowaci istotami, a samo Elantris pokryło się szlamem,
mrokiem i popadło w ruinę. Shaod stała się przekleństwem. W nowej stolicy
Arleonu, Kae, mieszkańcy starają się ignorować Elantris i jej mieszkańców. Do
Kae przybywa przybywa w celu zawarcia politycznego małżeństwa z księciem korony
Raodenem, księżniczka Serene z Teod. Po przybyciu dowiaduje się jednak, że
Roaden nie żyje, a pomimo jego śmierci, małżeństwo zgodnie z prawem Kae uznaje
się za zawarte, a Sarene jest uważana teraz za wdowę. Sarene postanawia
wykorzystać swoją sytuację oraz swoje wpływy by ukrócić machinację
fjordyjskiego kapłana Hrathena, który przybył do Arleonu, aby go nawrócić i
podporządkować swojemu panu i Bogu. Teod i Arleon są ostatnimi miastami, które
sprzeciwiają się imperialnym zakusom fanatyków religijnych z Fjordell. Serene
nie podejrzewa prawdy o zniknięciu księcia Roadena, który pada ofiarą Shoad i
trafia do Elantris.
Debiutancka powieść Sandersona to wspaniałe fantasy. Gdyby nie to, że wcześniej czytałam "Drogę Królów" pewnie oceniłabym "Elantris" trochę inaczej, ale jak na debiut pisarz pokazał jak dużą ma wyobraźnię, jak wiele pomysłów siedzi w jego głowie. Powieść zrobiła na mnie ogromne wrażenie i kupiłam świat stworzony przez Sandersona w całości.
Fabuła
jest bardzo wciągająca, autor tworzy swój własny świat, dopracowany,
przemyślany i logiczny. Pisarz po kawałku ukazuje historię miasta,
religię, każdy z bohaterów dodaje własną opowieść tak że można delektować się
światem i powoli odkrywać tajemnice świata Sandersona, dzięki temu Elantris
jako miasto tak wciąga i czytając czuje się klimat tego miejsca.
Bardzo
polubiłam bohaterów, szczególnie księżniczkę Sarene oraz kapłana Harethena.
Oboje niezwykle inteligentni, przebiegli i oddani swoim sprawom. Prowadzona
przez nich gra polityczna, to potyczka na światowym poziomie.
Z kolei
Roaden to bohater, który zamiast poddać się rozpaczy po tym jak dotknęła go
Shoad i stał się Elantrianinem, zaczyna walczyć i mimo że jest martwy
postanawia tchnąć życie w mieszkańców tego miasta i nadać sens ich bezcelowej
egzystencji, tak by chcieli żyć.
Jest
coś niezwykłego w powieści Sandersona. Jest jak rasowa powieść politycznego
fantasy, krew się leje, trup się ściele gęsto, spiski, knowania, jest magia.
Jednak dzięki Roadenowi i jego filozofii życia, dzięki temu, że w każdym
człowieku widzi dobro, książka napawa optymizmem i nadzieją, bez cienia
ckliwości.
"Elantris"
to świetna dawka fantastyki. Dynamiczna akcja, zwroty akcji, przepięknie i
przemyślanie wykreowany świat, do tego bardzo dobrze wykreowani bohaterowie i
świetny styl autora. Powieść to genialna kompletna historia i do tego w jednym tomie.
Sanderson
zabrał mnie w cudowną podróż do swojego wyjątkowego magicznego świata, do której odbycia i Was zachęcam.
Elantris,
Brandon Sanderson, Wydawnictwo Mag, 2007, ss.683
* książka została przeczytana w ramach wyzwania "Czytam Fantastykę IV" *
Przeczytam Elantris pewnie dopiero jak MAG wznowi ją :) Zdecydowanie warto czytać książki tego autora i bacznie go obserwować - na naszych oczach wyrasta mistrz :D
OdpowiedzUsuńRównież czekam na to wznowienie ( podobno okolice lipca tego roku) właśnie z okazji 10-lecia powieści. Nie wiem jak będzie wyglądało polskie wydanie, bo amerykańskie, to luksusowe kosztuje 100 dolarów.
UsuńOsobiście uwielbiam tę sytuację, gdy czytam dwie książki tego samego autora, ale jest między nimi jakaś przepaść czasowa. Wówczas świetnie można zobaczyć jego drogę, zmiany w stylu, rozwinięcie się. :)
OdpowiedzUsuń{ MAJUSKUŁA }
Masz rację, przyjemnie jest obserwować jak ktoś dojrzewa i zmienia się na przestrzeni lat i te zmiany można obserwować właśnie w jego powieściach. Sanderson jest tego świetnym przykładem.
UsuńChyba mnie zachęciłaś.. :) / C.
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszamy do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Bardzo się cieszę. Pozdrawiam ciepło.
UsuńMuszę sięgnąć po jakąś książkę tego autora, bo strasznie mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto,pisarz ma nieprawdopodobną wyobraźnię i pomysły.
UsuńWłaśnie czytam i jak na razie jest pro! Jestem strasznie ciekawa jak autor rozwinie tę historię (na razie przeczytałam ponad 200 stron).
UsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba, czekam na wrażenia po lekturze.
UsuńFaktycznie, zaczęłaś bardzo nietypowo, ale może dzięki temu, że sięgnęłaś po najlepiej ocenianą książkę, to ta debiutancka była bardziej przychylnie odebrana przez Ciebie. Mi się osobiście podoba, co napisałaś i że Ci się spodobało, bo wiele osób pisze, że słaba, że przegadana. A ja dłuuuuugo chciałem ja przeczytać. Bardzo długo. Ale nigdzie tego nie było, a na allegro za wysokie ceny, więc zacząłem od czegoś innego. W każdym razie "Elantris" będzie wznowione w tym roku, do tego będzie wydana nowela z tego świata "Nowa dusza cesarza", a pod koniec roku, albo na początku 2017, będzie druga powieść "Siewca wojny". I na bank się za to zabiorę. :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście polecam Ci sięgnąć po "Z mgły zrodzonego". Koniecznie! :)
Czekam na to nowe Elantris, bo chyba zakupię egzemplarz na swoją półkę. A po "Z mgły zrodzonego" zabieram się jak tylko skończę "Słowa światłości".
UsuńCoraz częściej sięgam głąbiej w powieści fantastyczna, muszę przyznać, że zaczynam się nimi zachwycać. Z pewnością kiedyś i po tę książkę sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna z książko miłości moja
Zachęcam, wspaniała lektura.
Usuń