Nowy 2016 rok rozpoczynam recenzją książki która wprowadziła do mojego małego czytelniczego światka prawdziwą burzą, dokładnie arcyburzę. "Droga Królów" Brandona Sandersona od samego początku przykuwa wzrok przede wszystkim swoim imponującym rozmiarem. A zawartość, cóż, to doskonałość w każdym calu, w każdym detalu.
W Drodze Królów śledzimy losy czworga bohaterów. Kaladin, syn chirurga i były żołnierz, w skutek zdrady zostaje niewolnikiem. Trafia do armii jako mostowy, których przeznaczeniem jest śmierć. Shallan to młoda dziewczyna, która pod pretekstem zdobycia wiedzy trafia jako podopieczna do jednej z najbardziej wykształconych kobiet Jasnah, jej prawdziwym celem jest jednak zdobycie fabriala, który ma pomóc jej rodzinie w odzyskaniu utraconego majątku.
Dalinar, arcyksiążę, wojownik, jeden z zaufanych ludzi króla, dręczą go wizje, które każą mu zjednoczyć księstwa i ostrzegają przed zbliżającym się końcem.
Szeth, kłamca z Shinowaru, morderca, który płacze kiedy zabija. Posługuje się pancerzem i ostrzem odprysku. To właśnie Szeth jest przyczyną toczącej się wojny, jako że zabił króla Gawilara.
To właśnie od tej czwórki zależą losy świata, nadchodzi Wieczna Burza a oni są kluczem.
Po pierwszych rozdziałach czułam dezorientację, bo autor poraził mnie światem, który stworzył od fundamentów. Roshar, Strzaskane równiny i jej mieszkańcy system magii, religii, nauki, niesamowita flora i fauna, do tego mnóstwo wątków, duża liczba bohaterów, byłam zagubiona. Ale im bardziej wciągałam się w fabułę, tym świat Sandersona stawał się coraz bardziej przyjazny i naturalny. Skałopąki, burzowe światło, Odpryskowi, spreny, dusznikowanie, które na początku tak groźnie brzmiało, stało się zwyczajne. Burzowy świat jest fascynujący, logiczny i spójny i widać jakie wiele pracy autor włożył wykreowanie go.
"Życie ponad śmiercią. Siła ponad słabością. Podróż ponad celem."
Każdy z bohaterów Sandersona to postacie złożone, niejednoznaczne i każdy z nich ma swoją misję do wypełnienia i cel do zrealizowania. Kaladin jest chyba tą postacią, która od samego początku wzbudza sympatię, bo właśnie jego losy śledziłam z największą przyjemnością i zainteresowaniem. Z czasem wciągnęła mnie historia i przemiana Shallan, fascynował Dalinar, no i Szeth który dla mnie wciąż pozostaje zagadką, i dalej w mojej głowie kłębią się pytania dotyczące jego osoby, na które liczę że autor da mi odpowiedź w kolejnych tomach.
Po pierwszych rozdziałach czułam dezorientację, bo autor poraził mnie światem, który stworzył od fundamentów. Roshar, Strzaskane równiny i jej mieszkańcy system magii, religii, nauki, niesamowita flora i fauna, do tego mnóstwo wątków, duża liczba bohaterów, byłam zagubiona. Ale im bardziej wciągałam się w fabułę, tym świat Sandersona stawał się coraz bardziej przyjazny i naturalny. Skałopąki, burzowe światło, Odpryskowi, spreny, dusznikowanie, które na początku tak groźnie brzmiało, stało się zwyczajne. Burzowy świat jest fascynujący, logiczny i spójny i widać jakie wiele pracy autor włożył wykreowanie go.
"Życie ponad śmiercią. Siła ponad słabością. Podróż ponad celem."
Każdy z bohaterów Sandersona to postacie złożone, niejednoznaczne i każdy z nich ma swoją misję do wypełnienia i cel do zrealizowania. Kaladin jest chyba tą postacią, która od samego początku wzbudza sympatię, bo właśnie jego losy śledziłam z największą przyjemnością i zainteresowaniem. Z czasem wciągnęła mnie historia i przemiana Shallan, fascynował Dalinar, no i Szeth który dla mnie wciąż pozostaje zagadką, i dalej w mojej głowie kłębią się pytania dotyczące jego osoby, na które liczę że autor da mi odpowiedź w kolejnych tomach.
Na duży plus oceniam również narrację. Powieść napisana jest w
przystępny sposób, na tyle, że dość szybko udało mi się oswoić zawiły Burzowy
Świat i dość skomplikowaną, wielowątkową fabułę. Autor
prowadzi czytelnika za rękę, odrywa powoli kolejne karty i obrazy swojego
świata, jednak wiedzę dozuje z dokładnością aptekarską, budując przy tym napięcie.
Powieść napisana z wielkim rozmachem kreacyjnym i fabularnym. Mamy tutaj spiski intrygi,walkę o władzę, zwroty akcji, a to wszystko dzieje się w świecie przepełnionym magią. Mimo, że akcja osadzona jest w tak fantastycznym świecie to porusza ważkie tematy, honoru, wierności ideałom, wolności czy zaufania.
Jednym słowem jest to książka która jest esencją tego czego szukam w literaturze: pobudza wyobraźnię, wciąga i skłania do przemyśleń. Ideał.
"Będę chronić tych, którzy nie mogą bronić się sami."
"Będę chronił nawet tych, których nienawidzę, tak długo, jak to będzie właściwe."
"Droga Królów" to rewelacyjne wprowadzenie do przewidzianego na aż dziesięć tomów Archiwum Burzowego Światła. Chapeau bas dla autora, za pracę, za pomysłowość.
Powieść zachwyca. Dla mnie majstersztyk.
Jednym słowem jest to książka która jest esencją tego czego szukam w literaturze: pobudza wyobraźnię, wciąga i skłania do przemyśleń. Ideał.
"Będę chronić tych, którzy nie mogą bronić się sami."
"Będę chronił nawet tych, których nienawidzę, tak długo, jak to będzie właściwe."
"Droga Królów" to rewelacyjne wprowadzenie do przewidzianego na aż dziesięć tomów Archiwum Burzowego Światła. Chapeau bas dla autora, za pracę, za pomysłowość.
Powieść zachwyca. Dla mnie majstersztyk.
Droga Królów, Brandon Sanderson, Wydawnictwo MAG, 2014, ss. 960
* książka została przeczytana w ramach wyzwania "Czytam Fantastykę IV" *
Mam tę książkę już od roku, ale jeszcze nie podjęłam się jej przeczytania, chociaż bardzo mnie ciekawi. Zwłaszcza po przeczytaniu tej recenzji ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://fascynacja-ksiazka.blogspot.com/
Nie zwlekaj, wiem że to waga ciężka jeśli chodzi o gabaryty, ale jest genialna.
UsuńCzytałam tą książkę. Nie będę czytać kontynuacji, bo jak dla mnie wszystkiego na raz za dużo i pogubiłam się w wątkach. Miałam podobnie czytając "Grę o Tron" G. R. R. Martina. Choć wszystkie tomy przeczytałam, to pogubiłam się w historii powieści, więc nawet nie będę czytać tego ponownie.
OdpowiedzUsuńJa z Martinem się zmierzyłam dwukrotnie, ale poległam właśnie przez wielość wątków. U Sandersona początek mnie przeraził, ale potem poszło gładko. Pozdrawiam.
UsuńChyba coś dla mnie! Zobaczymy jak mi się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i zapraszamy do nas:
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Myślę, że będziesz zadowolona z lektury.
UsuńTrochę grubawa ta książka, ale... Może znajdę kiedyś na nią trochę czasu, na razie czytam równie grubego Martina :)
OdpowiedzUsuńO tak zdecydowanie grubasek. A z Martinem muszę się w końcu zmierzyć.
UsuńAle się cieszę, że Ci również się spodobała! Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak genialna jest jej kontynuacja - sięgaj po nią jak najprędzej, a będziesz wniebowzięta!
OdpowiedzUsuńUważam, że trochę mało czasu poświęcono Szethowi, bo wydaje się bardzo interesujący, no ale może w przyszłości dowiemy się więcej ;) I uwielbiam Shallan w drugiej części (w pierwszej nie robi takiego wrażenia). No, po prostu czytaj dalej i pisz jak Ci się podoba!
Na 'Słowa światłości' czekam w kolejce w bibliotece. Na razie udało mi się zdobyć 'Elantris' autora. Sanderson mnie zachwycił.
UsuńI oczywiście podzielę się jak tylko przeczytam.
Dawno nie sięgałam po fantastykę. Muszę to zmienić. na pewno sięgnę w tym roku po "Achaję", jak mi się spodoba będę kontynuować przygodę z nią. Mam jeszcze chęć na inne, ale zobaczymy jak wyjdzie :)
OdpowiedzUsuń'Achaję' polecam, czytałam kilka dobrych lat temu, wtedy przeczytałam wszystkie tomy pod rząd tak mi się podobała. Pozdrawiam.
UsuńJestem po 400 stronach tej cegły i już bardzo mi się podoba, wręcz zakochałam się już w świecie stworzonym przez Sandersona. Trochę wolno mi idzie, bo czytam tylko w domu, ale nie mogę się doczekać zarówno kolejnych rozdziałów jak i Słów światłości. Jeżeli czegoś mi brakuje, to jakiegoś przewodnika po uniwersum - żeby był spis stworzeń wytstępujących w książce Sandersona, czyli taki bestiariusz, ale oprócz tego chociażby opis systemu walutowego albo klasowego... Nie łatwo jest zapamiętać informacje podczas czytania książki, przydałaby się jakaś ściąga. Ale tak to cudo ;)
OdpowiedzUsuńJeśli szukasz przewodnika po Archiwum Burzowego Światła polecam Ci stronę http://drogakrolow.pl/, trafiłam przypadkiem, pomocna jeśli szukasz ściągawki po świecie Sandersona.
UsuńCzytałem ją aż 2 razy i od tamtej pory jestem wielkim fanem Brandona Sandersona! A to była moja pierwsza książka tego autora :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to również pierwsze spotkanie z Sandersonem i czuje że przepadłam.
UsuńMnie po Malazańskiej Księdze Poległych chyba nie jest w stanie zdezorientować liczbą wątków, postaci i czego jeszcze, żadna z książek, dlatego sięgając po Drogę królów nie będę się tego obawiał. Obawy jedna mogę kierować pod względem dostępności kolejnych tomów i wyczekiwania na nie, bo o ile po 2 mogę sięgnąć niemal od razu, o tyle na 3,4 i kolejne przyjdzie czekać kilka miesięcy lub lat. W każdym razie na pewno Drogę królów przeczytam w najbliższych miesiącach, jak tylko odetchnę po monumentalnej MKP Eriksona, którą też Ci polecam. Lada dzień napiszę recenzję do ostatniego tomu. :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRównież wolę czytać zakończone już cykle. To czekanie kiedy się ukaże się męczące. Za MPK już się rozglądałam, ale zacznę jak uporam się z wszystkimi rozgrzebanymi cyklami jakie mam.
UsuńU mnie tych rozgrzebanych nigdy nie brakuje, ale zdarzam się co roku jakiś zakończyć, a nie tylko rozpoczynać. :)
UsuńChciałabym przeczytać tę serię :)
OdpowiedzUsuńZaczyna się rewelacyjnie, więc polecam.
Usuń