czwartek, 7 stycznia 2016

Salon d'Amour, Anna Jansson- recenzja #93

Za oknem  zima (przynajmniej w Krakowie), a nic tak nie rozgrzewa jak gorąca czekolada, albo kojąca serce lektura.  To nic że z zimnej Szwecji, bo stamtąd właśnie pochodzi autorka znana przede wszystkim z kryminałów Anna Jansson. "Salon d'Amour", jest  ciepłą, pełną optymizmu powieścią, idealną na zimowe długie wieczory.

W miasteczku Visby na Gotlandii Angelika, prowadzi dość nietypowy salon fryzjerski Salon d'Amour.  Pierwsze pytanie jakie stawia przybyłemu do jej salonu klientowi " Co mogę dla Ciebie zrobić? nie dotyczy tylko włosów, chodzi bardziej "Co mogę dla Ciebie uczynić w twoim życiu?"
Właścicielka oprócz typowych usług fryzjerskich pełni dla swoich klientów rolę terapeutą, jak również jest bardzo mocno zaangażowana w ich sprawy sercowe.
W salonie pomaga jej Ricky, który staje się jej pomocnikiem w najważniejszym zadaniu, polegającym na uszczęśliwianiu i swataniu klientów salonu.
Angelika pomaga układać życie innym, a sama wpada w kłopoty. Czy będzie mogła liczyć na pomoc innych?

Zawód fryzjera zawsze miał coś dla mnie z psychologa, bo tak jak pisze autorka  "...poznaje ludzi w różnych sytuacjach życiowych - przed ślubem, pogrzebem, rozwodem czy maturą. Za każdym razem snują się opowieści o życiu..."   i przede wszystkich musi umieć słuchać. W swojej powieści Jansson poszła o krok dalej, główna bohaterka Angelika nie tylko jest świetną fryzjerką, psychologiem, który słucha swoich klientów i służy im radą oraz dobrym słowem, ale jest kimś w rodzaju kupidyna, który łączy ludzi w pary. Jest przy tym niezwykle wrażliwą osobą, która szuka szczęścia dla innych, prawdziwym aniołem stróżem i dobrą wróżką w jednej osobie.
Kompletnym przeciwieństwem Angeliki jest jej pomocnik Ricky. Słowo chaos chyba najlepiej oddaje jego postać. Mimo różnicy wieku, charakterów, osobowości  i światopoglądu świetnie się dogadują i tworzą w pracy bardzo zgrany zespół.

Mimo, że w książce miłość gra pierwsze skrzypce, nie jest to przesłodzony romans, a bardziej książką wprawiającą w dobre samopoczucie i przepełnioną dobrą energią.
Anna Jansson napisała pełną ciepła powieść obyczajową, w której znajdziemy sporą dawkę dobrego humoru, wątek kryminalny, a i wielbiciele kuchni oraz dobrego jedzenia również nie powinni być zawiedzeni, gdyż powieść zawiera kilka ciekawych przepisów.

"Salon d'Amour" to wyjątkowo optymistyczna, ciepła i przywracająca wiarę w ludzi opowieść o życiu, dzięki której wierzymy, że anioły są wśród nas i że dobro zawsze powraca. 

Jest to idealna powieść na mroźne wieczory, choć nie tylko. Koc i kubek gorącej  herbaty rozgrzeją was z pewnością, ale powieść Jansson rozgrzeje  mocą pozytywnych uczuć które ze sobą niesie.

Salon d'Amour, Anna Jansson, Wydawnictwo Media Rodzina, 2015, ss.376


*Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości  Agencji GoCulture, Pani Kasiu jeszcze raz dziękuję.*

10 komentarzy:

  1. Lubię ciepłe, pozytywne książki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. niestety nie jest to chyba książka dla mnie. wydaje się - czytając recenzję - tendencyjnie przesłodzona. i te przepisy... od jakiegoś czasu o sukcesie książki o miłości nie decyduje jej historia, a ilość przepisów, najlepiej z Prowansji, Toskanii a teraz i ze Szwecji ;) a może nie powinnam oceniać dopóki nie przeczytam? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przesłodzona nie jest i dlatego mi się tak podobała, bardziej słodko-gorzka. Przepisy są umieszczone na samym końcu jako dodatek, ale wiem co masz na myśli, bo sporo takich książek spotyka się teraz na rynku. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Książka wydaje się być bardzo przyjemna w czytaniu:) Byle więcej takich fryzjerów - pomocników, służących dobrą radą i słowem, bo w realu niestety zwykle mam bojaźń przed tą profesją...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo przyjemna lektura. Ja nie narzekam, mamy fryzjera rodzinnego sprawdzonego i zwykle właśnie u fryzjera mam czas żeby poczytać.

      Usuń
  4. Książka wydaje się być bardzo przyjemna w czytaniu:) Byle więcej takich fryzjerów - pomocników, służących dobrą radą i słowem, bo w realu niestety zwykle mam bojaźń przed tą profesją...;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie przeczytam. Książka wydaje się być stworzona dla mnie, więc tytuł oczywiście zapisuję. Gdy słoneczka jak na lekarstwo, to optymistyczne lektury są w cenie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W taką pogodę, gdy słońca mało takie lektury ładujące akumulatory są idealne.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...