niedziela, 26 lipca 2015

Broadchurch, Erin Kelly- recenzja #24

Podziwiam  Erin Kelly za to, że zdecydowała się napisanie powieści na podstawie scenariusza do znakomitego moim zdaniem brytyjskiego serialu "Broadchurch". Zabieg trudny, ale jak się okazało nad wyraz udany.


W małym nadmorskim miasteczku, na plaży zostają odnalezione zwłoki jedenastoletniego Dannego Latimera. Dochodzenie prowadzone jest przez dwójkę detektywów: Aleca Hardego oraz Ellie Miller. Nie dość, że śledczy od początku nie darzą się sympatią, to mają kompletnie różne podejście do prowadzenia sprawy morderstwa. Śmierć Dannego jest swego rodzaju katalizatorem dla zamkniętej społeczności jaką tworzą mieszkańcy Broadchurch, ujawniającym skrywane tajemnice i grzeszki mieszkańców.

Powieść czyta się  dobrze. Kelly udało się stworzyć bardzo dobrze napisany i trzymający w napięciu kryminał, ze sporą dawką thrillera psychologicznego. Bo "Broadchurch" to również powieść o społeczności dotkniętej zbrodnią, przeżywającą żałobę, jednocześnie łączącą się i dzielącą w obliczu oskarżeń, szukającej winnych tragedii. Oprócz głównego wątku jakim jest morderstwo i prowadzane śledztwo książka porusza jeszcze kilka ciekawych wątków: mediów- ich mechanizmów działania i tego jak zachowują się w obliczu tragedii jaka dotknęła rodzinę Latimerów, Kościoła oraz systemu sądowniczego.

Największa wada książki? Oglądałam serial i jestem pod jego wielkim wrażeniem. Czytając nie miałam tej przyjemności w odkrywaniu mordercy Dannego oraz kolejnych tajemnic skrywanych przez mieszkańców Broadchurch. Cały czas miałam w głowie serial: jego mroczny klimat, cudowne zdjęcia krajobrazów Dorset, gdzie był kręcony i wspaniałej muzyki Arnaldsa Olafura. Szkoda że powieść Kelly i serial nie uzupełniają się wzajemnie. Książka jest dokładną kalką scenariusza. Rozwinięcie niektórych wątków w powieści, które nie były pokazane w serialu byłoby według mnie dobrym posunięciem.
Zdjęcie z Dorset, gdzie kręcony był serial, źródło: http://www.letsstaydorset.co.uk/

Jeśli nie oglądaliście serialu, koniecznie sięgnijcie po książkę, bo to naprawdę dobrze skonstruowany kryminał, a potem koniecznie obejrzyjcie serial.
Miłośnikom serialu, lektura "Broadchurch" niestety nie sprawi już tyle przyjemności.




Broadchurch, Erin Kelly, Wydawnictwo Literackie, 2015, ss.428

moja subiektywna ocena: 4/6

5 komentarzy:

  1. Zwykle podchodzę sceptycznie do książek napisanych na podstawie seriali, ale skoro ten tytuł polecasz, to może się skuszę. Serialu nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serial jest genialny. Ale najpierw przeczytaj potem oglądaj.

      Usuń
  2. Kryminał wydaje się naprawdę interesujący :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam zamiar obejrzeć serial, ale za książkę raczej się nie wezmę, nie lubię czytać o tym, co było napisane w scenariuszu :x

    https://www.youtube.com/watch?v=kDwNe6QMdP8 <333 OLAFUR, nie wiedziałam, że tworzył muzykę do serialu, o, boju, teraz muszę go zobaczyć, jak najprędzej! :D Uwielbiam jego twórczość. Słucham jej niemal codziennie, ale jakoś mi umknęło to, że napisał muzykę do serialu...

    http://leonzabookowiec.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ścieżka dźwiękowa do Broadchurch jest świetna, bardzo dobrze oddaje klimat serialu.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...