środa, 9 listopada 2016

Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej, Michał Rusinek- recenzja #231

Ona, świeżo upieczona noblistka, która potrzebowała osoby, która pomogłaby jej w czasie "tragedii sztokholmskiej", zalewającej mieszkanie korespondencją, faksami i telegramami i blokującej faks. On,  magister polonistyki tuż po obronie, który miał zostać na trzy miesiące, pozostał dłużej. Michał Rusinek, zwany przez Wisławę Szymborską żartobliwie jej Pierwszym Sekretarzem, towarzyszył poetce przez piętnaście lat od 1996 roku do 2012 do jej śmierci. 

"Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej" Michała Rusinka, nie jest biografią noblistki, nie znajdziemy tu życiorysu poetki. To wspomnienie ich bliskiej relacji i służbowego dystansu, zapis trwającego piętnaście lat "szurania papierami", w którym nie było nic zwyczajnego.  Michał Rusinek kreśli w swojej książce portret osoby niezwykłej, Wisławy Szymborskiej, której do tej pory nie znaliśmy, osobistości, albo jak bardzo trafnie określił ją  pewien taksówkarz, "osobliwości."

Jaka była WS (tak określa w książce Michał Rusinek Wisławę Szymborską)? Sympatyczna staruszka z wiecznie towarzyszącym jej papierosem, sypiąca limerykami i anegdotami, uwielbiająca kurczaki z KFC, Andrzeja Gołotę, loteryjki i obdarowująca swoich znajomych własnoręcznie wykonanymi przez siebie wyklejankami.
Z drugiej strony perfekcjonistka, która nie znosiła marnowania czasu, rozmów o błahostkach i spotykań z ludźmi, które nic nie wnosiły, które były jak to określała "pustymi kaloriami"

"Szymborska jest poza wiekiem. Kiedy ktoś pyta, jak się miewa "starsza pani" albo nawet "staruszka" w pewnej chwili nie wiem, o kogo chodzi. Myślę, że tak miał każdy, kto ją znał. To zapewne dzięki zachowanej przez nią nieomal do końca zdolności dziwienia się światu, zachwytu światem, braku oznak zgorzknienia, ironii pozbawionej cynizmu. Nie w niej także infantylności, choć jej dziwactwa, wyrwane z kontekstu, mogą być w ten sposób odbierane."

Michał Rusinek delikatnie uchyla drzwi do prywatności Wisławy Szymborskiej, ale robi to subtelnie i z taktem. Noblistka unikała rozmów na tematy poważne i osobiste, uciekając w anegdoty. Autor te wytyczone granice przez WS granice szanuje, unikając momentów intymnych. Szymborska siebie i opisywany świat wyrażała w swojej twórczości, stąd w "Nic zwyczajnego" znajdziemy mnóstwo odniesień do literatury i wierszy poetki. To co najpiękniejsze w książce Michała Rusinka to fakt, że zbliża ona do poezji noblistki.

"Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej." bawi, wzrusza, i zmusza do refleksji. Michał Rusinek odmalował zwyczajny portret osoby nadzwyczajnej. Wspomina poetkę nie stawiając jej pomników, bez patosu. Robi to dyskretnie, zachowuje zawodowy dystans, a jednocześnie oddaje ciepło łączących ich relacji. Zwyczajnie nadzwyczajna książka, będąca przepięknym hołdem dla Wisławy Szymborskiej.

Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej, Michał Rusinek, Wydawnictwo Znak, 2016, ss. 314

6 komentarzy:

  1. Chciałabym kiedyś przeczytać tę książkę. Szymborska to niesamowita poetka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, Michał Rusinek przedstawił niezwykły portret noblistki, a po lekturze ma się nieodpartą ochotę sięgnąć po jej poezję. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Samej książki nie czytałam, ale byłam na spotkaniu z Michałem Rusinkiem i przyznaję, że w sposób fascynujący opowiadał o Wisławie Szymborskiej. Jeśli "Nic zwyczajnego" jest utrzymane w podobnym tonie, to na pewno warto tę książkę polecać;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książkę gorąco Ci polecam, również widziałam kilka wypowiedzi M. Rusinka o WS i były takie jak w książce . Wyjątkowa książka o wyjątkowej osobie.

      Usuń
  3. W życiu pani Wisławy nic nie było "zwyczajne", to prawda :)
    Znam książkę, godna polecenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się pięknie, bardzo bardzo bym chciał sobie przeczytać

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...