czwartek, 17 listopada 2016

Hygge. Klucz do szczęścia, Meik Wiking- recenzja #235

Dania, jak i cała Skandynawia od zawsze mi się kojarzyła z  krajem gdzie łatwo o depresję, bo zimno, deszczowo, słońca mało. Do tego dołożyć mroczny serial "The Killing" albo zimne kryminały, które poza klockami lego, stały się najsłynniejszym skandynawskim towarem eksportowym. Ku mojemu zdumieniu okazuje się, że Dania należy do najszczęśliwszych krajów świata. Jakim sposobem, Duńczykom udało się mimo deszczu, wiatru i braku słońca tak często uśmiechać? Tajemnica duńskiego szczęścia kryje się pod tajemniczo brzmiącym słowem hygge.

Czym jest tajemnicze hygge? O tym opowiada  w swojej książce "Hygge. Klucz do szczęścia" Meik Wiking, dyrektor duńskiego Instytutu Badań nad Szczęściem, w której   opisuje istotę, zasady i fenomen ogarniającego cały świat zjawiska jakim jest hygge. Książka która sama w sobie jest hyggelig.

Hygge, słowo, którego nie potrafię prawidłowo wypowiedzieć i które w języku polskim nie posiada swojego dokładnego odpowiednika.  Najbardziej pasującym określeniem jest przytulność, ale hygge to coś znacznie więcej. To uczucie  ciepła, komfortu i bezpieczeństwa. Odnalezienie przyjemności w prostych, bardzo przyziemnych rzeczach.
Hygge to atmosfera, jedzenie, najlepiej coś słodkiego, kubek gorącej herbaty, kawy, czekolady, ciepłe skarpetki, wełniany koc, ulubiona książka, blask kominka lub świec, bliskość drugiej osoby.
Dla każdego z nas będzie to coś innego,  ponieważ każdy z nas ma swój własny klucz do szczęścia, te wszystkie te rzeczy, drobne przyjemności, grzeszki, które sprawiają,  że czujemy się szczęśliwi i bezpieczni.

Meik Wiking opisuje w swojej książce tę integralną część duńskiego narodowego DNA jakim określany jest hygge. Nie jest to typowy poradnik, autor podchodzi bowiem do przedmiotu, z racji funkcji jaką pełni, w sposób bardziej naukowy. Podpiera się badaniami, statystykami, diagramami opisując podstawy, zasady i sytuacje które dla Duńczyków są hyggelig.

"Hygge. Klucz do szczęścia" to bardziej przewodnik o stylu życia jakim jest hygge. Książka zawiera mnóstwo informacji, nie tylko dotyczących samego pojęcia,  ale również o tych wszystkich drobnych rzeczach, które sprawiają, że Duńczycy znajdują się w czołówce najszczęśliwszych narodów na świecie. Oświetlenie, ubrania, jedzenie, ale bliskość i bycie razem, to tylko niektóre z tematów jakie poruszane są w "Hygge. Klucz do szczęścia". Autor tłumaczy w niej, że hygge to nie mieć, ale czuć, każdym ze zmysłów. To stan ducha, w którym liczy się tu i teraz, stan który jest antidotum na pośpiech współczesnego świata, który staje w kontrze do pogoni za pieniądzem. 



Przepiękne wydanie "Hygge. Klucz do szczęścia" powoduje,  że książka wręcz emanuje "przytulnością".  Pełna jest inspiracji i pomysłów, a jej lektura wprawia w nastrój, który trudno określić inaczej niż hyggelig. Zapach świeżo upieczonego ciasta, blask świec, ciepło, które oddaje kubek gorącej kawy, czy aromat czekolady, nawet lektura tej książki w zatłoczonym tramwaju wprawia w lepszy nastrój.

Jeśli chcecie dowiedzieć się czym jest hygge, warto sięgnąć po książkę Meika Wikinga "Hygge. Klucz do szczęścia", która stanowi nie tylko doskonałe wprowadzenie do tematu. Lektura wywołuje w czytelniku błogie uczucie  przytulności, które emanuje z każdej ze stron. Ta książka przypomina nam jak ważne jest byśmy skupili się na tym co mamy, byśmy zwolnili i czerpali radość z drobnych prostych rzeczy jakie przynosi nam życie i bliskich, których kochamy, bo właśnie w nich możemy odnaleźć nasz klucz do szczęścia.

Hygge. Klucz do szczęścia, Meik Wiking, Wydawnictwo Czarna Owca, 2016, ss. 289



Za wprawienie w nastrój hygge dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca




14 komentarzy:

  1. Nigdy nie słyszałam o tej książce, ale prezentuje się cudownie. <3 Mimo że nie moje klimaty to jak wpadnie mi w ręce chętnie przeczytam.
    Pozdrawiam Wiktoriaczytarazemzwami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest przepięknie wydana, okładka jak i zawartość robi wrażenie. Również nie czytam zbyt wielu poradników, ale "książka Meika Wikinga bardzo przypadła mi do gustu.

      Usuń
  2. Przewinął mi się ten tytuł na kilku blogach, ale specjalnie nie zwróciłam na niego uwagi, ale tak o nim piszesz, że mam ochotę wskoczyć pod koc z gorącą czekoladą w jednej ręce a tą książką w drugiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej książce jest coś takiego, że jak zaczynasz czytać od razu przychodzi ochota by zawinąć się w koc, zaparzyć herbatę i zjeść coś słodkiego.

      Usuń
  3. No i właśnie tego ostatecznego stempla potrzebowałem żeby zdecydować się na zakup tej książki. Czuję się przede wszystkim przekonany tym dominującym uczuciem przytulności, które z pewnością się przyda na te zimne dni :) bardzo fajna, zachęcająca recenzja :) dzięki i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że udało mi się postawić kropkę nad i, zachęcając do przeczytania.

      Usuń
  4. Na pewno przeczytam, bo też chcę mieć hygge życie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że masz, tylko sami często tego nie dostrzegamy, Hygge Wikinga pomoże te małe szczęścia dojrzeć, by znów się z nich cieszyć.

      Usuń
  5. Coś, co może przydać się każdemu z nas! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...a o czym w pośpiechu często zapominamy. Wydaje mi się, że samą sztuką jest już nauczyć się doceniać to co mamy i co jest wokół nas.

      Usuń
  6. Zwróciłem na nią uwagę, ponieważ siostra mojej dziewczyny jest aktualnie w Dani i uczy się języka. Myślałem nawet nad kupnem jej tej książki jako prezentu i mam wrażenie po Twojej recenzji, że powinna się ucieszyć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem w trakcie czytania tej książki i jestem nią wprost oczarowana :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...