Po raz pierwszy zdarza mi się sytuacja, że daje książce wysoką notę, ale nie zamierzam ponownie jej przeczytać. Nigdy! Po zakończeniu lektury " American Psycho" Breta Eastona Ellisa potrzebowałam sporo czasu zanim moje emocje opadły na tyle, by napisać coś sensownego.
Lata osiemdziesiąte XX wieku. Młody, 27-letni Amerykanin
Patrick Bateman pracuje jako doradca bankowy na Wall Street. Dzięki swoim dążeniu do perfekcji i zawrotnej karierze plasuje się całkiem wysoko wśród
pokolenia yuppie- młodych ludzi, którym udało się odnieść sukces. Bateman nie jest jednak tak doskonały jak jego praca czy dziewczyna.
Skrywa on bowiem mroczny sekret, który raz na zawsze może zniszczyć jego
życie.
Powieść z jednej strony to bardzo niepokojący obraz emocjonalnie pustego bastionu konsumpcjonizmu roku 1980, w którym ludzie żyją w coraz większym oderwaniu od społeczeństwa i są coraz mniej zdolni do odczuwania jakichkolwiek uczuć do kogokolwiek poza sobą. To świat w którym najważniejszy jest pieniądz i lans.
Główny bohater Patrick osiągnął chyba apogeum w braku empatii. Zadufany i zapatrzony w siebie dupek, posiadający w łazience więcej szamponów i kremów niż niejedna kobieta. A same kobiety ma za puste "laskojady" i traktuje je jako zabawki, które mają za zadanie dostarczyć mu przyjemności i spełniać zachcianki. To psychopata, który ma brak poczucia winy, jakichkolwiek wyrzutów sumienia czy empatii wobec innych. Patrick jest na zewnątrz wprost uroczy, wymuskany, ułożony, posiadający doskonałe maniery, zachowuje wszelkie pozory normalności. A wewnątrz jest....pustka, nie ma nic.
Pierwsza cześć to doskonała krytyka tamtego okresu. Napisana w genialnym ironiczno- satyrycznym stylu. Prawie każde zdanie wypowiadane przez Patricka, który jest narratorem powieści, zawiera markę konkretnego produktu i pokazuje jaki dzięki temu dają mu status społeczny. On nie sięga po portfel i nie płaci za taksówkę. On rozpina swój płaszcz od Armaniego, wyjmuje z niego swój portfel Tumi wykonany z najwyższej jakości skóry cielęcej, kątem oka spostrzega buty Fratelli Rossetti, który ma na nogach jego przyjaciel przechodzący obok. Po zapłaceniu wychodzi z taksówki razem ze swoją skórzaną aktówką Bottega Veneta.
Dopiero po jakimś czasie czytelnik zdaje sobie sprawę, że patrzy na świat oczami Patricka, a to postrzeganie świata przez pryzmat marek i metek to wynik "skrzywionego" światopoglądu głównego bohatera.
Poza wyśmianiem konsumpcjonizmu lat osiemdziesiątych, autor ujawnia fakt, że zarówno Patrick jak i ludzie z którymi ma styczność nie posiadają za grosz empatii ani współczucia do nikogo, poza sobą. To społeczeństwo pozbawione klimatu moralnego czy moralnej perspektywy.
Druga część, również znakomicie napisana, to najbardziej makabryczny dziennik jaki kiedykolwiek przyszło mi czytać.
To bez wątpienia pamiętnik psychopaty. Jak za dnia nasz główny bohater stwarza pozory normalności, tak w nocy to dziwaczny i brutalny sadysta. Nie jestem miłośniczką filmów grozy i horrorów, ale wydawało mi się, że jestem w stanie przełknąć brutalne opisy scen, bo w końcu książka a film to dwie różne bajki.
Opisy morderstw dokonywanych przez Patricka to jedna z najgorszych rzeczy jakie doświadczyłam. To nie tylko obrazowe i szczegółowe opisy długotrwałych scen gwałtów, morderstw i tortur ( nie zawsze w tej kolejności). Najgorszy był wewnętrzny monolog bohatera całkowicie pozbawionego wszelkich uczuć dla swoich ofiar i właśnie to pozostanie we mnie na zawsze.
"American Psycho" to nie jest książka którą czyta się dla przyjemności, jednak jest to ważna powieść i na pewno zostanie zapamiętana jako z przełomowych dzieł lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, tym bardziej że sposób życia i nastawienie ludzi o których pisze autor jest niestety za bardzo znajome.
Książka genialna, dla tych którzy mają odwagę wejść do świata Patricka Bateman'a. Odważycie się?
Książka genialna, dla tych którzy mają odwagę wejść do świata Patricka Bateman'a. Odważycie się?
American Psycho, Bret Elliot Ellis, Wydawnictwo Vis-a Vis, 2012, ss.512
moja subiektywna ocena: 5+/6
Szczerze? Z jednej strony książka jest intrygująca, ale... Ja też nie lubię horrorów, krwi i makabry. Więc nie jestem pewna czy mam ochotę się z tym zmierzyć...
OdpowiedzUsuńKsiążka jest świetna, ale trzeba mieć stalowe nerwy.
UsuńKiedyś miałam wielkie parcie na przeczytanie tej książki, nawet ją kupiłam, ale póki co do niej nie zajrzałam. Chyba jednak powinnam, zapowiada się świetnie...
OdpowiedzUsuńŚwietnie i makabrycznie.
Usuńto chyba nie jest książka dla mnie. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzegoś takiego szukałam! Po serialu ''Eye Candy'' o psychopacie, szukałam książki z takim bohaterem. Dziękuję bardzo, zapisuję tytuł :)
OdpowiedzUsuńNie boję się mocnych wrażeń, wręcz jestem ich ciekawa :)
Oł, jezu! To książka zdecydowanie dla mnie, bo lubię, kiedy mocno porusza się temat ludzkiej psychiki. Jednocześnie myślę, że przyda mi się też w szkole, bo reklama i konsumpcjonizm bardzo się ze sobą łączą :)
OdpowiedzUsuńJa nie jestem jeszcze gotowa na taką książkę.
OdpowiedzUsuńW sumie to najczęściej wybieram książki lekkie i przyjemne, ciężkich unikam.
Gdybym kiedyś po nią sięgnęła to tylko z ciekawości, nie z potrzeby czy konieczności jej przeczytania.