piątek, 28 października 2016

Nie przeproszę, że urodziłam. Historie rodzin z in vitro, Karolina Domagalska - recenzja #226

Temat in vitro, szczególnie w Polsce, wywołuje wiele kontrowersji. Każda publiczna dyskusja zamiast skupić się na kwestiach merytorycznych, zamienia się w polityczno-ideologiczną awanturę. To temat o którym nie potrafimy rozmawiać, a o którym  w istocie niewiele wiemy. "Nie przeproszę, że urodziłam. Historie rodzin z in vitro." Karoliny Domagalskiej, jest ważnym głosem w dyskusji o zapłodnieniu pozaustrojowym. Głosem który zabierają ci którzy na in vitro się zdecydowali, są tematem gorących dyskusji, choć nie biorą w niej udziału. Ta książka jest bardzo potrzebnym głosem w kraju, gdzie o dzieciach z probówki mówi się tak wiele podłych rzeczy.

Reportaż Karoliny Domagalskiej nie opowiada tylko o polskich rodzinach. Autorka potraktowała temat bardzo szeroko, odwiedzając Danię, Holandię, Wielką Brytanię,  Izrael, Ukrainę. Opisywane historie to nie tylko doświadczenia małżeństw, dla których in vitro jest jedynym sposobem, by upragnione dziecko posiadać,  udziela głosu samotnym kobietom, parom homoseksualnym, dawcom i dzieciom, które dzięki in vitro przyszły na świat, a które często nie znają tożsamości biologicznych rodziców. Zagląda do klinik, banków spermy.

"Nie przeproszę, że urodziłam. Historie rodzin z in vitro" to bardzo solidny reportaż, wyczerpujący temat zapłodnienia pozaustrojowego. Karolina Domagalska uświadomiła mi jak bardzo jesteśmy w tyle za innymi krajami jeśli chodzi o regulacje prawne. Stawia pytania, które nigdy nie przyszłyby mi do głowy, nie tylko mi bo prawdopodobnie minie jeszcze wiele lat, nim kwestie poruszane przez pisarkę zostaną prawnie uregulowane w naszym kraju. Do jakiego stopnia dawca może pozostać anonimowy? Ile razy można wykorzystać spermę od jednego dawcy? Czy córka może ofiarować matce swoje komórki jajowe? Jak i czy powiedzieć dziecku, że gdzieś tam może mieć nawet setkę rodzeństwa? Mrozić zarodki czy nie? Jak długo je przechowywać?

Desperacja, pragnienie miłości, , możliwość wyboru, to główne motywy jakie przyświecają osobom, które decydują się na zapłodnienie pozaustrojowe. Decyzja, która często kosztuje nie tylko mnóstwo pieniędzy, utraty relacji z bliskimi, morze wylanych łez, huśtawek, spowodowanych konieczną kuracją hormonalną. Ten bój, gigantyczne poświęcenie dla chęci posiadania potomka niesie ze sobą również niepewność i liczne dylematy. 
Nie ważne kto urodził czy spłodził, ważne kto wychowuje i obdarza miłością, te słowa często padają w reportażu. Autorka przestawia też i drugą stronę medalu  Dzieci, które dzięki tej metodzie przyszły na świat, to osoby, którym często towarzyszy kryzys tożsamości, nie znają swoich biologicznych rodziców, czasem rodzeństwa,  brakuje kilku gałęzi w ich drzewie genealogicznym. 

Karolina Domagalska "Nie przeproszę, że urodziłam. Historie rodzin z in vitro" udowadnia, że o zapłodnieniu pozaustrojowym można rozmawiać mądrze, z taktem, wyczuciem, pozostając przy tym obiektywnym. Bo właśnie taka jest jej książka bez zbędnych komentarzy, moralizowania czy wartościowania.
Gęsty, treściwy reportaż, który ocenę pozostawia czytelnikowi. Każdemu, niezależnie od posiadanych poglądów. 
Lektura bardzo potrzebna.

Nie przeproszę, że urodziłam. Historie rodzin z in vitro, Karolina Domagalska, Wydawnictwo Czarne, 2015, ss. 208

4 komentarze:

  1. Ta książka rozwala emocjonalnie. Pochłonęłam ją dosłownie, choć tematyka jest mi raczej obca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, historie przedstawione w niej niosą ze sobą ogromy ładunek emocjonalny, wyjątkowy reportaż.

      Usuń
  2. Myślę, że to bardzo potrzebna publikacja i postaram się nią zainteresować. Wyobrażam sobie, że zdecydowanie się na taką metodę poczęcia dziecka jest dla rodziców trudną decyzją, dlatego zgadzam się, że temat powinien być traktowany delikatnie i z wyczuciem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiektywizm najbardziej ujmuje w tej książce i to jak szeroko ten trudny temat został ujęty. Ta książka otwiera oczy na wiele kwestii z in- vitro związanych o których ja nie miałam pojęcia. Szczerze polecam.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...