"Słonie w ogrodzie" są prozatorskim debiutem pochodzącej z z terenów dawnej Jugosławii, a mieszkającej obecnie w Szwajcarii Meral Kureyshi. Wykorzystując autobiograficzne wątki autorce udało się stworzyć wyjątkową opowieść o trudnym dorastaniu w obcym kraju, o tożsamości i bolesnej stracie. Bardzo osobistą, subtelną, delikatną, przepiękną powieść.
Baba odszedł zbyt wcześnie, był dla narratorki, której imię nie pada nigdy na kartach powieści, nie tylko jej ojcem, ale pocieszycielem, przewodnikiem, ostoją, kimś kto porządkował życie dziewczynki, dając jej poczucie stabilizacji, którego tak bardzo potrzebowała. Jej świat rozpada się wraz ze śmiercią ojca. Szwajcaria do której jej rodzina przeprowadziła się gdy miała dziesięć lat, nigdy nie stała się jej prawdziwym domem. Kraj, który wybrali na swoją nową ojczyznę, piętrzy przed nimi biurokratyczne bariery, których nie potrafią pokonać, wciąż trwając w niepewności, bezskutecznie starając się o prawo pobytu.
"Rozpatrywanie wniosku o azyl trwało w naszym przypadku trzynaście lat. Przez trzynaście lat nie mogliśmy opuścić Szwajcarii. Przez trzynaście lat Baba nie mógł podjąć legalnej pracy. Przez trzynaście lat byliśmy wykluczeni. po trzynastu latach stałam się kobietą, a moi dziadkowie zmarli."
Narratorka wciąż powraca pamięcią do Prizren, domu, który musiała opuścić, miasta które ukształtowało jej wrażliwość. Teraz czuje się wyobcowana, w dziwnym nieprzyjaznym miejscu, bez przyjaciół, bez imienia, które zapisuje kredą na tablicy, " a potem przejeżdża po nim dłonią by stało się nieczytelne", pozbawiona tożsamości, bez ukochanego ojca, który chronił ją i zapewniał bezpieczeństwo, tkwiąca w skomplikowanych relacjach ze swoją matką, która swoją żałobę skrywa za dymem wypalanych papierosów.
Bezimienna narratorka musi zmierzyć się nie tylko ze śmiercią Baby, ale także ze swoimi wyobrażeniami i tęsknotą za dawną ojczyzną, Prizren, pełnym zapachów, śpiewów, dźwięków wypowiadanych modlitw. Po śmierci ojca powraca w swoje rodzinne strony, ale nic nie jest takie jak zapamiętała, wyprawa jedynie pogłębia poczucie straty.
"Staniemy się ziemią, którą nasze dzieci i wnuki, i ich dzieci będą się bawić, w których będą sadzić kwiaty i drzewa, na której postawią domy i w nich zamieszkają. Będą chodzić po ziemi, brudzić sobie ręce, wąchać ziemię po deszczu. Kiedy umrą, też staną się ziemią, będą na nich spadać liście, zmieszają się z nimi."
"Staniemy się ziemią, którą nasze dzieci i wnuki, i ich dzieci będą się bawić, w których będą sadzić kwiaty i drzewa, na której postawią domy i w nich zamieszkają. Będą chodzić po ziemi, brudzić sobie ręce, wąchać ziemię po deszczu. Kiedy umrą, też staną się ziemią, będą na nich spadać liście, zmieszają się z nimi."
Przeplatanie czasu i przestrzeni, Szwajcaria, Prinzen, słodko- gorzkie wspomnienia małej dziewczynki, przeżycia pogrążonej w żałobie dorosłej kobiety. Ta zaburzona chronologia powieści, imię narratorki, którego nigdy nie poznamy odzwierciedlają jej kryzys tożsamości. Aby zrozumieć siebie teraz, znaleźć odpowiedź na pytanie kim jest, gdzie znajdują się jej korzenie, najpierw musi uporać się ze swoją przeszłością. Zrozumieć, że jesteśmy sumą naszych wspomnień i wszystkich doświadczeń.
"Słonie w ogrodzie" to przesycona smutkiem i tęsknotą powieść o poszukiwaniu siebie, własnej tożsamości, nowym początku, zagubieniu, wyobcowaniu, niepewności, częstych upokorzeniach, których doświadczają imigranci. Ta niewielka książka o ogromnej treści i emocjach zachwyca swoją delikatnością i wrażliwością.
Piękna, poetycka opowieść.
Informacje o książce:
Autor: Meral Kureyshi
Tytuł: Słonie w ogrodzie
Tytuł oryginału: Elefanten im Garten
Przekład: Urszula Poprawska
Wydawnictwo: Uniwersytetu Jagiellońskiego
Miejsce i rok wydania: Kraków, 2018
Liczba stron: 141
Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu Uniwersytetu Jagiellońskiego
Piękna, poetycka opowieść.
Informacje o książce:
Autor: Meral Kureyshi
Tytuł: Słonie w ogrodzie
Tytuł oryginału: Elefanten im Garten
Przekład: Urszula Poprawska
Wydawnictwo: Uniwersytetu Jagiellońskiego
Miejsce i rok wydania: Kraków, 2018
Liczba stron: 141
Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu Uniwersytetu Jagiellońskiego
Myślę,że przyjrzę się bliżej temu tytułowi.
OdpowiedzUsuńKoniecznie, przepiękna opowieść.
Usuń