niedziela, 13 maja 2018

Natura leczy, czyli co sprawia, że jesteśmy szczęśliwsi, zdrowsi i bardziej kreatywni, Florence Williams

Wyobraźcie sobie cudowny lek, który potrafi złagodzić wszelkie negatywne dolegliwości wynikające z życia we współczesnym świecie. Pigułkę poprawiającą nastrój, koncentrację, redukującą stres, wydłużającą nasze życie, sprawiającą, że jesteśmy szczęśliwsi. "Natura leczy, czyli co sprawia, że jesteśmy szczęśliwsi, zdrowsi i bardziej kreatywni" amerykańskiej dziennikarki Florence Williams udowadnia, że ta cudowna tabletka istnieje, nie wymaga wizyty u lekarza, ani recepty, znajduje się dosłownie na wyciągnięcie ręki.

Spędzamy czas zamknięci w czterech ścianach, przed komputerem, telewizorem, co kilka minut sprawdzamy telefon. Jesteśmy zajęci, mamy obowiązki, ciągle w biegu, cały czas zestresowani "doświadczamy masowej, pokoleniowej amnezji wywołanej przez urbanizację i rosnącą ekspozycję na rzeczywistość cyfrową." Przez to staliśmy się bardziej drażliwi, mniej towarzyscy, rozkojarzeni, mniej odporni psychicznie. "Tracimy łączność z naturą w sposób zdecydowanie bardziej tragiczny niż kiedykolwiek wcześniej" twierdzą naukowcy. W "Natura leczy" Florence Williams próbuje odnaleźć odpowiedź na pytanie w jaki sposób natura wpływa na człowieka? Co takiego ma przyroda, czego najwyraźniej potrzebują ludzie?

Autorka rozmawia z naukowcami zajmującymi się "neuronami natury", bierze udział w licznych programach, zajmujących się rolą przyrody w zmniejszaniu stresu i poprawianiu zdrowia psychicznego. Poznaje tajniki shirin-yoku, czyli "leśnych kąpieli" w zaciszu japońskich lasów, wyrusza do Szkocji, Korei Południowej, Finlandii. Rozmawia z weteranami cierpiącymi na zespół stresu pourazowego, którzy opowiadają o terapeutycznym wpływie spływu po rzece w Idaho, rozmawia z młodzieżą mającą trudności w nauce, i wpływie aktywności na świeżym powietrzu na ich problemy z koncentracją. Florence Williams spaceruje po lesie z monitorującym jej mózg zestawem EEG, bada poziom czarnego węgla, mierzy ciśnienie krwi, poziom kortyzolu, puls, a nawet wyraz twarzy wynikający "z podziwu". Wszystko po to, by przekonać się co dzieje się z ciałem i mózgiem gdy przebywamy na łonie natury.

Zapach lasu, unoszące się w zielonych lasach aerozole działają na nas niczym łagodne środki uspokajające. Krajobraz dźwiękowy, szum wody, padający deszcz, śpiew ptaków poprawiają nasz nastrój i koncentrację.  Niektórzy naukowcy wierzą, że dobroczynne działanie natury wynika z geometrycznych fraktali.  Inni, że  nieoceniony wpływ natury wynika z tego, że w jej otoczeniu czujemy się jak "u siebie", ponieważ właśnie w takich warunkach wyewoluowaliśmy. Florence Williams podchodzi do przeprowadzanych badań jak i ich wyników z dużą dawką dziennikarskiego sceptycyzmu. Zastanawia się ile w rzeczywistości jest w tym nauki, a ile wiary w jej cudowne działanie. Oprócz tego, pozostaje wiele wpływających na ludzi czynników i  zagadnień, których wpływ naukowcy wciąż muszą ocenić.
Nie ulega jednak wątpliwości, że spędzając czas na świeżym powietrzu pozytywnie oddziałujemy   na nasze samopoczucie, ale przede wszystkim zdrowie. "Potrzebujemy szybkich wypadów na łono natury zajmujących nasze zmysły. (...) Kontakt z przyrodą może uczynić nas mniej agresywnymi i bardziej kreatywnymi, może wzmocnić nasze obywatelskie nastawienie  i ogólnie poprawić stan zdrowia." 

"Natura leczy, czyli co sprawia, że jesteśmy szczęśliwsi, zdrowsi i bardziej kreatywni"  Florence Williams to niezwykle interesująca i odświeżająca popularnonaukowa pozycja o tym jak ważną rolę w naszym życiu odgrywa czas spędzony na łonie przyrody. Nieważne czy jest to krótki spacer w parku miejskim czy kilkugodzinna wyprawa po lesie, każda "porcja natury" sprawi, że poczujemy znacznie się lepiej. 
Posłuchajmy więc rady autorki i czerpmy z natury pełnymi garściami. "Wychodź na świeże powietrze, często, czasami w dzikie okolice, Zabierz przyjaciół albo nie. Oddychaj."

Informacje o książce:
Autor: Florence Williams
Tytuł:  Natura leczy, czyli co sprawia, że jesteśmy szczęśliwsi, zdrowsi i bardziej kreatywni

Tytuł oryginału: The Nature Fix: Why Nature Makes Us Happier, Healthier, and More Creative
Przekład: Andrzej Homańczyk
Wydawnictwo: Uniwersytetu Jagiellońskiego
Miejsce i rok wydania: Kraków, 2018

Liczba stron: 301

Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu Uniwersytetu Jagiellońskiego

6 komentarzy:

  1. Ostatnio sporo w ten deseń książek :). Ale jak dla mnie brzmi dobrze. Chętnie spróbuję :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ulega wątpliwości, że jest w tym mnóstwo prawdy. Faktem jest, że żyjemy w czasach, gdzie ten postęp poszedłbardzo do przodu i nie da się żyć normalnie, w sensie godnie i z dostatkiem jako takim nie idąc z nim do przodu, więc ta nasza interakcja na środowisko zawsze będzie mniejsza niż naszych przodków. Ale może być tego zawsze więcej. Ja dlateo mega uwielbiam wiosnę, kiedy można już otwierać szerzej okna i słychać ptaki, które uwielbiam i bardzo mnie relakują. JUż tylko one wystarczą bez ruszania z domu, a jak wyjdę na działkę i słyszę paki, czuję wiatr, czuję zapach trawy (ścięta niezmiennie kojarzy mi się z wsią i naturą), gdyby tak tylko jeszcze mniej głośno było to mam świetny zakątem pod nosem, bo jeszcze w Bytomiu. Ale ogólnie to coraz bardziej mnie ciągnie w jakieś zacisza, może w rodzinne strony na wieś, gdzie koniecznie kiedyś będę musiał ogarnąć domek się tam przenieść. Zazdroszczę tym, co mieszkają w takich małch miasteczkach w niewielkich domach, bo tam najczęściej ta przyroda jest albo 'z nimi' albo na wciągnięcie ręki, bow takich Kato, Bytomiu, Wawie, Krakowie to jednak mocna urbanizacja i trzeba więcej tyłka ruszyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Interesuje mnie to zagadnienie, gdyż po 19 latach bliskiego kontaktu z naturą - mieszkania na małej wsi - od dwóch lat mieszkam w samym centrum Poznania, z oknem wychodzącym na jedno z największych skrzyżowań, kamienice i jedną brzozę. Wolę życie w mieście i na wieś wracam coraz rzadziej, ale nie sposób nie zauważyć, jak lubię kontakt z przyrodą i jak się zmieniam pod jego wpływem. Nazywam to potrzebą kontaktu z ziemią - bo tu nie chodzi o kwiatki i marchewki, które mogę hodować na balkonie - zrobienie sobie z domu dżungli nie spełnia moich potrzeb. Chodzi o kontakt z glebą, piaskiem pod stopami, wodą, dziką roślinnością. Śmieję się czasami, chodząc po górach, że wracam do etapu ludzi pierwotnych, którzy też tak wspinali się po tych skałach, łapali kamieni i gałęzi, mozolnie szli do góry, pochyleni nad samą ziemią. Chętnie bym poczytała, co nauka myśli w kwestii tego, co ja wiem odruchowo.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Natura leczy, czyli co sprawia, że jesteśmy szczęśliwsi, zdrowsi i bardziej kreatywni" to książka, która zachęca do tego, by poobcować z przyrodą z dala od cywilizacji. Idealna pozycja na wiosnę, gdy warto wykorzystać świetną pogodę za oknem. Polecamy gorąco! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Taka książka pewnie zawiera przydatne informacje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka ciekawa😀 Chciałabym ją przeczytać...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...