piątek, 23 czerwca 2017

Kolej podziemna. Czarna krew Ameryki, Colson Whitehead- recenzja #321

"Jeśli ktoś chce zrozumieć ten kraj, musi pojechać koleją. Pędząc przed siebie, wyjrzyjcie z wagonu, a zobaczycie prawdziwą twarz Ameryki." Prawdziwą, grzeszną twarz, o której sama Ameryka wolałaby zapomnieć, a o której przypomina w nagrodzonej Pulitzerem i National Book Award powieści "Kolej podziemna. Czarna krew Ameryki" Colson Whitehead. Pisarz sięga do bolesnej historii, abyśmy lepiej mogli zrozumieć amerykańską przeszłość i teraźniejszość.

Główną bohaterką powieści jest Cora, jedna z wielu niewolnic na plantacji bawełny w stanie Georgia. Jej i tak trudna sytuacja pogarsza się, gdy dziewczyna staje w obronie małego chłopca. Kiedy "najnowszy nabytek plantatora" Ceasear opowiada jej o kolei podziemnej, decyduje się na ucieczkę. W pościg za parą rusza łowca niewolników Ridgeway, który za wszelką cenę pragnie odszukać Corę.


Kolej podziemna istniała w rzeczywistości, stanowiła sieć dróg, pomocnych domostw, organizacji i społeczności, którzy pomagali przedostać się uciekinierom na północ, jak najdalej od niewolniczego południa. Abolicjoniści organizowali zbiegłym niewolnikom transport, jednak mimo nazwy rzadko kiedy była to kolej. Najczęściej uciekano pieszo lub wozami. W powieści Colsona Whiteheada kolej podziemna staje się  realna i dosłowna, przypominając położone pod plantacjami bawełny bardzo prymitywne podziemne metro, które dla niewolników jest szansą na odzyskanie upragnionej wolności.

Powieść Whiteheada nie jest powieścią historyczną, a powieścią o historii Ameryki, o hańbie niewolnictwa, w którą autor wplótł niezwykłą baśń o pragnieniu,  poszukiwaniu wolności i bezradności wobec usankcjonowanym przez prawo okrucieństwie. Pisarz łączy fikcję literacką z historycznymi przekazami, które często są przez niego mocno zniekształcone, a wszystko po to by w przedstawić problem niewolnictwa w nieco szerszym kontekście oraz  wpływ tego zjawiska na dzisiejszy kształt Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej.

"Ten naród nie powinien istnieć, jeżeli istnieje sprawiedliwość na tym świecie, jest bowiem zbudowany na mordzie, kradzieży i okrucieństwie." 

W "Kolei podziemnej" autor połączył baśniową poetykę z brutalną codziennością jaką doświadczali niewolnicy pracujący na plantacjach. Z niezwykłą siłą pisarzowi udało się przekazać  nie tylko bezmiar okrucieństwa jakiego dopuszczali się biali ludzie wobec niewolników, ale co ważniejsze cały wachlarz emocji tych których katowano, wszechobecny strach, upokorzenie, obdarcie z godności, ból i cierpienie.

Czytając powieść Colsona Whiteheada odnosi się wrażenie, że historia o której pisze autor nie jest przeszłością i nie do końca umarła. Echa niewolnictwa, które oficjalnie zostało zniesione 13 poprawką do konstytucji Stanów Zjednoczonych w dalszym ciągu rozbrzmiewają w czasach współczesnych. Wciąż mamy do czynienia z segregacją rasową, polityką stop-and-frisk, która w Stanach najbardziej dotyka ludność afroamerykańską i latynoską,  antyimigranckiego języka, którego używają politycy, aby wzbudzić uprzedzenia i strach. Whitehead nawet nie stara się  w swojej powieści wykazywać podobieństw do teraźniejszości. Nie musi. Bolesna historia, którą opowiada, oparta jest na niesprawiedliwości, która wciąż ma miejsce. Teraźniejszość pokazuje, że ta powieść jest uniwersalna, a Afroamerykanie i imigranci wciąż cierpią.

Pracująca w muzeum etnograficznego Cora w roli żywego eksponatu, "wybierała z tłumu słabe ogniwa, takie które łamały się pod jej spojrzeniem (...) Szukanie niedoskonałości w łańcuchu trzymającym cię w niewoli. Pojedynczo takie ogniwo nie znaczy wiele. Ale wspólnie z innymi zmienia się w potężne okowy, które mimo słabości zniewalają miliony. Ludzie wybierani przez Corę, młodzi, starzy, z bogatej części miasta i ze skromniejszych ulic, osobiście jej nie prześladowali. Ale jako społeczność byli kajdanami. Jeśli się nie podda, jeśli będzie kruszyć słabe ogniwa, ilekroć je znajdzie, może w końcu to coś da." Colson Whitehead podobnie jak Cora stara się kruszyć słabe ogniwa. "Opowiada o prawdziwej naturze świata", przekazując potworność niewolnictwa i jego toksycznej spuścizny.

"Kolej podziemna. Czarna krew Ameryki" jest bolesnym rozliczeniem z największymi mitami amerykańskiej demokracji, z wolnością i sprawiedliwością. Szczera, pełna gniewu, okrucieństwa, poruszająca do głębi, uniwersalna opowieść która rozkruszy każdego.


Kolej podziemna. Czarna krew Ameryki, Colson Whitehead, Wydawnictwo Albatros, 2017, ss. 384

Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu Albatros

7 komentarzy:

  1. Koniecznie muszę przeczytać. Bardzo udana grafika książki. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie zaczęłam czytać. Nie jest to lekka lektura.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zainteresowałaś w zapowiedziach, potwierdziłaś, że warto tutaj i teraz. Biorę za pewnik do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  4. To niesamowita książka z uniwersalnym przesłaniem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Do tej książki mnie namawiać nie trzeba. Przeczytam z pewnością :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę ją przeczytać.. po prostu muszę.. to jedna z tych książek, po które nie można nie sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...