sobota, 7 stycznia 2017

Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej), Pavol Rankov- recenzja #256

Kąpielisko w  czechosłowackich Levicach, narodowościowy tygiel,  spotykają się tu dorośli, młodzież i dzieci. Węgrzy, Słowacy, Czesi, Żydzi, Cyganie, nawet Niemcy i Bułgarzy. Demokraci, liberałowie, konserwatyści, socjaliści, nacjonaliści, faszyści, monarchiści. Właśnie tam 1 września 1938 roku trzech nastoletnich przyjaciół: Czech- Jan Bizek, Węgier- Peter Ronai oraz Żyd- Gabriel Rosenberg organizują prywatne zawody pływackie. Ten kto wygra, zdobędzie prawo do ubiegania się o względy pięknej Słowaczki - Marii Belajovej. Przez drobny incydent zawody nie zostają rozstrzygnięte i przełożone na kolejny rok. Zwycięzca nie zostaje wyłoniony ani wtedy, ani przez kolejnych trzydzieści lat.
Te trzydzieści lat burzliwej Czechosłowackiej historii jak i całej Europy Środkowej opisuje w swojej powieści Pavol Rankov "Zdarzyło się pierwszego września. (albo kiedy indziej)".

Każdy z rozdziałów rozgrywa się kolejnego roku,  tego samego dnia, tytułowego 1 września dla czwórki przyjaciół jedynej stałej w ich życiu. Chłopcy dorastają, zmieniają się granice, państwa, ustrój, a oni wciąż toczą walkę o serce Marii i jej miłość. Uczucie, które staje się ich siłą napędową pomimo politycznego piekła w jakim przyszło im żyć.

Życie Jana, Petera i Gabriela naznaczone jest przez rozgrywającą się za ich plecami wielką politykę, która ma istotny wpływ na ich życiowe wybory. Szukają swojego miejsca, szczęścia, zmuszeni są dostosowywać się do nowych okoliczności. Życie, którym żyją jest nie do końca ich, a z góry zaplanowane. "Tak skończyliśmy. Nie z powodu własnych błędów, ale przez politykę. Nie mogliśmy żyć własnym życiem, ale musieliśmy tak jak nam podyktowano."

Poszukiwanie swojego miejsca wiąże się dla nich również z poszukiwaniem własnej narodowości i tożsamości. W zależności od okoliczności czeski Żyd może stać się Węgrem, by za chwilę zostać Słowakiem. Niczym kameleon zrzucają skórę, przystosowując się do nowych warunków politycznych, często również po to by czerpać z tego materialne korzyści.

Historia Słowacji, którą w swojej powieści przedstawia Rankov jest fascynująca. Powstanie Pierwszej Republiki Słowackiej, okupacja węgierska, słowackie powstanie narodowe, utworzenie Izraela, wyzwolenie przez armię radziecką, rewolucja węgierska, Praska Wiosna, kataklizm dziejowy, w którym przyszło żyć bohaterom powieści Rankova, przedstawiona obiektywnie, stanowi doskonałe,  acz gorzki tło dla historii poszczególnych postaci.

Pavol Rankov napisał "Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej)" z rozmachem, ale siła tej powieści tkwi w jej prostocie. Najważniejszy dla pisarza jest los jednostki i to jak historia wpłynęła na ich życie, a ta mocno nimi miota i jeszcze silniej doświadcza.
Dramat i kataklizm polityczny pisarz przełamuje czarnym humorem i absurdem. W tych momentach na kartach powieści pojawiają się postacie historyczne, które to polityczne zamieszanie wywołały. Miklos Horthy, Jozef Tiso, Klement Gottwald, czy Aleksander Dubcek, nie wywołują już jednak strachu, a jedynie uśmiech.

Niezwykła powieść i wspaniała, choć dramatyczna wizja Europy Środkowej, okrutnej, ale czasem śmiesznej i absurdalnej. "Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej)" pokazuje, że miłość i prawdziwa przyjaźń potrafi przetrwać wszystko. Trzydzieści lat przemian, okupację, faszyzm, komunizm, nacjonalizm, służby bezpieczeństwa. Uczucia i łączące nas więzi, które dają nadzieję, że życie będzie prawdziwe i nasze, a nie podyktowane przez panujący ustrój.
Prawdziwa przyjaźń, wielka miłość może się zdarzyć pierwszego września, albo kiedy indziej.
Polecam, wielka książka.

Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej), Pavol Rankov Wydawnictwo Książkowe Klimaty, 2014, ss. 465

12 komentarzy:

  1. Przyznam, że wcześniej nie słyszałam o tej książce. Okładka przywodzi mu na myśl jakaś drugorzędną obyczajówke, jednak twoja recenzja pokazuje, że książka jest czymś dobrym. Bardzo ciekawi mnie to szukanie przez bohaterów swojego miejsca na ziemi, intrygujące są też wątki przyjaźni i miłości jestem ciekawa tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zdecydowanie książka z kategorii " nie oceniaj książki po okładce". Mądra i wartościowa i warta polecenia.

      Usuń
  2. Nigdy o tej książce nie słyszałam i niestety nudna okładka nie przyciągnęłaby mojego wzroku na dłużej niż 3 sekundy. Po Twojej recenzji myślę, że warto zerknąć do wnętrza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka faktycznie jakoś specjalnie uwagi nie przykuwa, ale treść bardzo. Zdecydowanie warto dać jej szansę i zagłębić się w tę historię.

      Usuń
  3. Kolejna książka, o której wcześniej nie słyszałam :) Cenię na Twoim blogu to, że znajduję tutaj takie właśnie perełki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ostatnio czeskie i słowackie klimaty stały mi się bardzo bliskie i faktycznie można w nich odnaleźć skarby. Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  4. Już o niej słyszałam chyba ze Zwierciadła. Szukam jej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi udało odnaleźć się ją w bibliotece, mam nadzieję, że uda Ci się ją zdobyć, warto.

      Usuń
  5. Znów podałaś nam na tacy perełkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o tej książce, a zapowiada się ciekawie. Podoba mi się zabieg z czasem akcji i powstałą dzięki temu panoramą zdarzeń. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oho, muszę sobie sprawić. Lubię książki proste, a przy tym wspaniałe. I tytuł sam w sobie jest intrygujący ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa fabuła. Zainteresowałaś mnie tą książką.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...