10 lipca 1973 roku, młoda, zaledwie 22-letnia Czeszka, wypożycza ciężarówkę, którą wjeżdża w grupę ludzi stojących na przystanku tramwajowym na praskich Holešovicach. Zabija 8 osób, rani kolejnych 12. Policjanci, którzy przybywają na miejsce podejrzewają, że być może kierowca zasnął za kierownicą, być może zawiodły hamulce. Olga Hepnarová, która siedzi za kierownicą spokojnym, cichym głosem wyjaśnia, że umyślnie wjechała na chodnik, pragnąc zabić jak największą liczbę ludzi. Skazana w 1974 roku, Olga Hepnarová, była ostatnią kobietą skazaną w Czechach na karę śmierci.
Roman Cílek w swojej książce "Ja, Olga Hepnarová" przeprowadza literackie śledztwo, w którym próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie: dlaczego? Korzysta z akt procesowych, doniesień prasowych, ekspertyz psychiatrów i psychologów, rozmawia z osobami, które miały kontakt z Hepnarovą, prowadzoną przez Olgę korespondencję.. Z jego pracy wyłania się portret nie tylko masowej zabójczyni, ale i obraz czeskiej społeczno-politycznej rzeczywistości II połowy XX wieku.
Cílek bez dokonywania ocen i wystawiania wyroków odtwarza życiorys Olgi Hepnarovej, dziewczyny, która wyrosła w tzw. normalnej rodzinie. Z lektury wyłania się portret dziewczyny antypatycznej, niezdolnej do przyjaźni i miłości. Stroniącej od ludzi i obwiniających ich za wszystkie krzywdy jakie doznała. Uważa się za popychadło i ofiarę losu. Ale czy Olga Hepnarová rzeczywiście była tylko ofiarą prześladowaną przez innych ludzi? Czy niedostosowaną społecznie, działającą metodycznie psychopatką?
Przyznam szczerze, że nawet po lekturze nie potrafię jednoznacznie ocenić tej młodej dziewczyny. Samotna, bezsilna, a za chwilę planuje zemstę za swoje krzywdy.
Nie jestem też przekonana do końca co do poczytalności i pełnego zdrowia, tak jak przyjął to sąd czeski. Czy wyrok śmierci był w przypadku Olgi zasadną i jedyną możliwą karą? Teraz już jest za późno na takie "gdybanie".
Oprócz Olgi, w książce Cilka obserwujemy społeczeństwo czechosłowackie, które nie potrafi do Hepnarovej dotrzeć, nie potrafi wyciągnąć do niej pomocnej dłoni, a zamiast tego postanawia wymierzyć jej najsurowszą możliwą karę absolutną.
W przypadku Olgi zawiedli chyba wszyscy, rodzina, lekarze, którzy nie potrafili jej pomóc. Zamiast łagodzić jej wyobcowanie, wzmagali jej niechęć do ludzi, umacniali poczucie bycia ofiarą, utwierdzając w przekonaniu, że społeczeństwo jest złe i zasługuje na karę, którą Olga w końcu wymierzyła.
"Ja, Olga Hepnarová" Romana Cílka jest znakomitym, wnikliwym reportażem, który trzyma w napięciu jak najlepszy kryminał. Jednak literackie śledztwo czeskiego pisarza jest przede wszystkim wyśmienitą powieścią psychologiczną, przedstawiającą jednostkę samotną, wyobcowaną,w której rodzi się potrzeba buntu przeciw społeczeństwu, które nie wspiera, a stygmatyzuje, wytyka palcami i odwraca się plecami.
Książka Cilka jest przestrogą, "błagalnym ostrzeżeniem przed obraniem drogi, która prowadzi donikąd." Historią, która nikogo nie pozostawi obojętnym. Polecam.
Ja, Olga Hepnarová, Roman Cílek, Wydawnictwo Afera, 2016, ss. 266
Cílek bez dokonywania ocen i wystawiania wyroków odtwarza życiorys Olgi Hepnarovej, dziewczyny, która wyrosła w tzw. normalnej rodzinie. Z lektury wyłania się portret dziewczyny antypatycznej, niezdolnej do przyjaźni i miłości. Stroniącej od ludzi i obwiniających ich za wszystkie krzywdy jakie doznała. Uważa się za popychadło i ofiarę losu. Ale czy Olga Hepnarová rzeczywiście była tylko ofiarą prześladowaną przez innych ludzi? Czy niedostosowaną społecznie, działającą metodycznie psychopatką?
Przyznam szczerze, że nawet po lekturze nie potrafię jednoznacznie ocenić tej młodej dziewczyny. Samotna, bezsilna, a za chwilę planuje zemstę za swoje krzywdy.
Nie jestem też przekonana do końca co do poczytalności i pełnego zdrowia, tak jak przyjął to sąd czeski. Czy wyrok śmierci był w przypadku Olgi zasadną i jedyną możliwą karą? Teraz już jest za późno na takie "gdybanie".
Oprócz Olgi, w książce Cilka obserwujemy społeczeństwo czechosłowackie, które nie potrafi do Hepnarovej dotrzeć, nie potrafi wyciągnąć do niej pomocnej dłoni, a zamiast tego postanawia wymierzyć jej najsurowszą możliwą karę absolutną.
W przypadku Olgi zawiedli chyba wszyscy, rodzina, lekarze, którzy nie potrafili jej pomóc. Zamiast łagodzić jej wyobcowanie, wzmagali jej niechęć do ludzi, umacniali poczucie bycia ofiarą, utwierdzając w przekonaniu, że społeczeństwo jest złe i zasługuje na karę, którą Olga w końcu wymierzyła.
"Ja, Olga Hepnarová" Romana Cílka jest znakomitym, wnikliwym reportażem, który trzyma w napięciu jak najlepszy kryminał. Jednak literackie śledztwo czeskiego pisarza jest przede wszystkim wyśmienitą powieścią psychologiczną, przedstawiającą jednostkę samotną, wyobcowaną,w której rodzi się potrzeba buntu przeciw społeczeństwu, które nie wspiera, a stygmatyzuje, wytyka palcami i odwraca się plecami.
Książka Cilka jest przestrogą, "błagalnym ostrzeżeniem przed obraniem drogi, która prowadzi donikąd." Historią, która nikogo nie pozostawi obojętnym. Polecam.
Ja, Olga Hepnarová, Roman Cílek, Wydawnictwo Afera, 2016, ss. 266
Brzmi wstrząsająco, trochę z "Inną duszą" mi się kojarzy...
OdpowiedzUsuńTrochę przypomina książki z serii "Na F/Aktach" jednak dominują w Oldze odtworzone dokumenty procesowe, listy, przesłuchania. Fabularyzacji jest mniej, ale wstrząsa równie mocno jak "Inna dusz" Orbitowskiego.
UsuńNie musiałam mnie zachęcać, bo od dawna chcę ją przeczytać, ale swoją recenzją zmotywowałaś mnie do przyspieszenia działań w tym kierunku :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i jestem przekonana, że nie pożałujesz.
UsuńZawsze zastanawiam się, jakie granice muszą zostać przekroczone, aby człowiek zdecydował się na takie przerażające działanie. Dziękuję za zwrócenie uwagi na książkę, z zainteresowaniem zagłębię się w jej psychologiczne wątki. :)
OdpowiedzUsuńW przypadku takich książek zawsze w mojej głowie takie pytania jak postawiłaś się pojawiają, i czy tragedii można było zapobiec. "Ja, Olga Hepnarova" odpowiedzi nie dostarcza, a zostawia z mnóstwem pytań. Warto.
UsuńNie lubię czytac reportaży, a jezeli już to takie typowo podróżnicze :)
OdpowiedzUsuńNie zachęcam w takim razie.
UsuńKsiążkę mam w planach, a film w kinach tylko wywiera większy nacisk na przeczytanie.
OdpowiedzUsuńFilm również polecam, Michalina jako Hepnarova jest wg mnie rewelacyjna. Najpierw jednak polecam książkę. Film zwraca uwagę trochę na inne aspekty życia Olgi, które w książce były jedynie wspomniane. Pozdrawiam.
UsuńO Hepnarovej dowiedziałam się tak naprawdę z filmu. Ale przez to zainteresowałam się tą historią. Książkę prawdopodobnie przeczytam niedługo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Film jest bardzo dobry, ze świetną rolą Michaliny, jednak książka w mojej opinii robi jeszcze większe wrażenie. Gorąco polecam.
Usuń