wtorek, 9 stycznia 2018

Miedzianka. Historia znikania, Filip Springer

Coppferberge, Kupferberg, Miedziana Góra, Miedzianka. Rdzennie niemieckie miasteczko, położone na Dolnym Śląsku, niedaleko Jeleniej Góry, w którym od zawsze wydobywano cenne kruszce. Było miejscem  jakich wiele, kościół, cmentarz, piekarnia, apteka, restauracja, fryzjer, kuźnia, browar. Ludzie rodzili się, dorastali, zakładali rodziny, umierali. Miedzianka  zniknęła z  powierzchni ziemi, zniknęła z map. Zostały po niej tylko korek i butelka z browaru Franzkego, zdjęcia, wspomnienia byłych mieszkańców i opowieść Filipa Springera, który na kartach swojej książki "Miedzianka. Historia znikania" przywraca ją do życia. 

Gdy wojenna "Bestia"  przez stulecia szalała w Europie, położona na uboczu Miedzianka mogła czuć się bezpieczna, tutaj szaleństwa wojen w większości nie docierały. W wyniku zmian terytorialnych po II wojnie światowej, miasto weszło w skład Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, stając się częścią tzw. Ziem Odzyskanych. To wtedy rozpoczął się dramat Miedzianki i  historia jej  powolnego znikania.
Wkroczenie Armii Czerwonej, odkrycie rudy uranu i jego rabunkowe wydobycie w latach 1948-1952 doprowadziło do niemal całkowitego zniszczenia miasta.
"Po raz pierwszy ziemia zapada się pod budynkiem kuźni Preusa i kupca Reimanna. Powstaje krater tak duży, że zmieściłaby się w nim furmanka. Także w szeregu domów  - od piekarza Flabego do fryzjera Friebego - utworzyła się rysa na murach spowodowana zapadnięciem się sztolni.". Później znikały drzewa wiśniowe, furmanki, domy a wraz z nimi rodziny. Miasteczko wyludniało się, zapadała się ziemia na polach, pękały i trzeszczały budynki, by w końcu  bezpowrotnie zniknąć.

Filip Springer w swojej książce próbuje odnaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego miasteczko, mające ponad siedmiowiekową górniczą tradycję  zapadło się pod ziemię.  Oficjalnie Miedzianka zniknęła w wyniku nadmiernej podziemnej eksploatacji złóż. A może górnicze zniszczenia stały się dla władz tylko pretekstem do wyburzenia miasta, wymazania go z map, by ukryć jakąś tajemnicę z przeszłości? Istnieje jeszcze klątwa, która ciążyła nad Miedzianką. Kiedyś brat zabił brata, o tym wydarzeniu przypominały dwa krzyże z napisem "Memento", aby przelana krew nie została zapomniana, "jak ostrzeżenie, że za niektóre błędy przyjdzie płacić przez całe stulecia. A rachunki nigdy nie zostaną wyrównane."

Filipowi Springerowi udało się stworzyć na poły mistyczną, nostalgiczną  i fascynującą opowieść o pamięci. Z rozmów z byłymi mieszkańcami miasteczka, z ich wspomnień, zachowanych w archiwach dokumentów i wyblakłych fotografii autor wydobył Miedziankę spod ziemi, na nowo tchnął w nią życie. I choć tamtego świata już nie ma, pamięć o "miasteczku na Górze Miedzi" dzięki "Miedziance. Historii znikania" pozostanie.

Informacje o książce:
Autor: Filip Springer
Tytuł: Miedzianka. Historia znikania

Wydawnictwo: Czarne
Miejsce i rok wydania: Wołowiec, 2014

Liczba stron: 268

3 komentarze:

  1. Nie kusi mnie ta książka jakoś bardzo, ale może kiedyś po nią sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na Podkarpaciu również jest wiele miejscowości, które zniknęły. Pozostały po nich zarośnięte cmentarze i fundamenty domów...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...